GKS 1962 Jastrzębie. Nie ma „ziewania”

Od środy piłkarze GKS-u 1962 Jastrzębie zaczną trenować w grupie 25-osobowej.


W ubiegłym tygodniu piłkarze GKS-u 1962 Jastrzębie trenowali w parach, korzystając z obu boisk (z naturalną i sztuczną nawierzchnią) na ulicy Kościelnej. Wyjątkiem był czwartek, bo tego dnia 36 osób ekipy z Harcerskiej przeszło testy na obecność przeciwciał anty-SARS-CoV-2.

Wspomniane testy rozpoczęły się o 8.30 i trwały prawie trzy godziny. Każda osoba, która była poddana pobraniu próbki krwi, wchodziła do specjalnie przygotowanego pomieszczenia w momencie, kiedy poprzednia osoba już je opuściła i wsiadła do swojego samochodu.

Aby badani nie mieli ze sobą kontaktu, każdy wyznaczony był na inną godzinę z 5-minutowymi odstępami.

W testach wziął również udział czeski skrzydłowy Petr Galuszka, który do środy włącznie nie uczestniczył w treningach zespołu trenera Jarosława Skrobacza z powodów… powiedzmy proceduralnych. Jedynym piłkarzem, który w wyznaczonym terminie nie poddał się badaniu, był pomocnik Michał Mydlarz, który miał drobną infekcję i testy przeszedł później.

W tej chwili w Jastrzębiu czekają na wyniki wychowanka Granatu Skarżysko-Kamienna i jeżeli wszystko będzie w porządku, piłkarz dołączy do kolegów z drużyny.

W niedzielę Zespół Medyczny Polskiego Związku Piłki Nożnej dał zielone światło GKS-owi 1962 Jastrzębie na rozpoczęcie treningów grupowych. Zgodnie z Rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 7 maja 2020 roku, od poniedziałku pierwszoligowiec mógł rozpocząć treningi w 25-osobowej grupie.

Sztab szkoleniowy GKS-u zadecydował jednak, że przez dwa dni (poniedziałek i wtorek) treningi będą w grupach 13-osobowych.

Zespół podzielony został na trzy grupy. Pierwszą tworzyła trójka bramkarzy (Grzegorz Drazik, Leonid Otczenaszenko, Mariusz Pawełek), którzy w pocie czoła trenowali pod okiem Sławomira Królczyka. Drugą i trzecią utworzyli zawodnicy z pola.

Pierwsza z nich, której pracę nadzorowali trenerzy Jarosław Skrobacz, Jan Woś i Łukasz Włodarek, o godzinie 9.00 najpierw przeszła testy wydolnościowe, po czym odbył się krótki trening z piłkami, w którym uczestniczyli także bramkarze. Identyczny przebieg miały zajęcia drugiej grupy, która wyszła na boisko o godzinie 10.30.

– Od środy począwszy będziemy trenowali już w grupie 25-osobowej – powiedział trener Jarosław Skrobacz.


Czytaj jeszcze: Zgryz ze stoperami


– Do końca bieżącego tygodnia będziemy ćwiczyli o godzinie 9.00, ze względu na temperaturę. Wprawdzie we wtorek spadła ona do kilkunastu stopni, lecz nie mamy powodów, by narzekać. W przeciwieństwie do ubiegłego tygodnia, w zajęciach będą uczestniczyli wszyscy trenerzy.

Na pewno nie złamiemy zasad bezpieczeństwa, bo będziemy zmieniali się podczas treningu, a inni będą przyglądali się ćwiczeniom z pewnej, bezpiecznej odległości.

Od środy, tak porozumieliśmy się z dyrekcją Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Jastrzębiu, zaczniemy korzystać z szatni. Będziemy mieli do dyspozycji cztery, więc tłoku w żadnej z nich na pewno nie będzie. Czy planuję przed wznowieniem rozgrywek ligowych rozegranie jakiegoś sparingu?

Jeżeli będzie taka możliwość, to na pewno z niej skorzystamy. Natomiast nie planujemy żadnego zgrupowania, czy mini obozu, jak czynią to niektóre zespoły ekstraklasy, ponieważ nasze boiska treningowe w tym okresie w zupełności nam wystarczą.

Jedenastego maja (poniedziałek) wznowiła także treningi Akademia GKS Jastrzębie. W związku z panującą epidemią wszystkie zajęcia odbywają się tylko na jednym obiekcie – boisku ORLIK przy Zespole Szkół nr 5 na ulicy Staszica 10. Udział w treningach młodych adeptów futbolu jest dobrowolny. Rodzice młodych piłkarzy musieli wypełnić stosowne oświadczenie, umożliwiającego ich dziecku udział w treningach. Dokument musieli oddać trenerowi przed pierwszymi zajęciami.

Pierwszego dnia trenowały drużyny z roczników 2005 i 2008/2009, a wtorkowy, poranny trening rozpoczęli bramkarze.

– Plan jest tak skonstruowany, że jedna drużyna trenuje tylko raz w tygodniu – powiedział Andrzej Myśliwiec, trener rocznika 2005.

– Mój zespół został podzielony na trzy szóstki. Każda z nich trenowała 75 minut, potem był kwadrans przerwy i na boisko wchodziła kolejna grupa. Treningi rozpocząłem o 8.00 rano, a skończyłem o 12.30.

Po mnie ćwiczyła drużyna z roczników 2008/2009, którą prowadzi trener Wojciech Kania. Frekwencja na zajęciach, które są dobrowolne, sięga 90-95 procent, co jest dla nas przyjemnym zaskoczeniem.


Na zdjęciu: Podczas grupowych treningów trenerzy GKS-u 1962 Jastrzębie nie stosują wobec zawodników taryfy ulgowej. Przekonali się o tym widoczni na zdjęciu Bartosz Jaroszek (na pierwszym planie) i Daniel Liszka.

Fot. gksjastrzebie.com