GKS 1962 Jastrzębie. Rachunek do wyrównania

GKS 1962 Jastrzębie w poprzednim sezonie w meczach z Sandecją zdobył tylko jeden punkt.


Piłkarze GKS-u 1962 Jastrzębie w sobotę mają z Sandecją rachunek do wyrównania za poprzedni sezon. Drużynie z Harcerskiej w rozgrywkach 2020/2021 nie udało się pokonać ekipy trenera Dariusza Dudka.

W Nowym Sączu – mecz rozegrano 9 grudnia 2020 roku – gospodarze „rozjechali” drużynę z Górnego Śląska 3:0 po trafieniach Damira Szovszicia, Damiana Chmiela i Michała Walskiego. Tamtą klęskę doskonale pamiętają Mariusz Pawełek, Dominik Kulawiak, Szymon Zalewski, Daniel Feruga, Łukasz Zejdler, Kamil Jadach i Daniel Rumin, którzy zagrali w tym spotkaniu.

W meczu rewanżowym (29 maja tego roku) jastrzębianie zdobyli jeden punkt, ale zostaliby z pustymi rękami, gdyby nie fenomenalna dyspozycja bramkarza Mariusza Pawełka, który obronił dwa rzuty karne egzekwowane przez rywali. W 51 minucie nie zdołał go pokonać z „wapna” Michal Piter-Bućko, a sześć minut później Chorwat Szovszić. W tym czasie goście prowadzili 1:0 po celnej główce Damiana Chmiela (16 min), wyrównującego gola zdobył – również strzałem głową – w 76 minucie Daniel Rumin.

– Mogę powiedzieć, że zagraliśmy jedno z lepszych spotkań, jakie widziałem – powiedział niepocieszony trener Sandecji, Dariusz Dudek. – Odnośnie tych sytuacji, które były, powinniśmy ten mecz skończyć w I połowie. Mieliśmy 2-3 okazje, które muszą zakończyć się zdobyciem bramki. Powinniśmy ten mecz zakończyć zwycięstwem 3:0, 4:0, tak to przynajmniej powinno wyglądać. Piłka jednak jest przewrotna, nie wykorzystaliśmy dwóch rzutów karnych, potem dwie żółte kartki Michala Piter-Bućko i było trochę nerwówki, ale widać było, że nawet grając w dziesięciu panowaliśmy nad tym spotkaniem.



Na ostatniej konferencji prasowej, po meczu z Podbeskidziem, pytany przeze mnie o termin powrotu na boisko Farida Alego, szkoleniowiec GKS-u Jacek Trzeciak odpowiedział: „W poniedziałek ma wizytę u lekarza i wtedy wszystko się wyjaśni. W jedną lub drugą stronę”. Ukrainiec pojechał na konsultacje do Zabrza i wyszło na to, że w sobotnim meczu z Sandecją nie wybiegnie na murawę. Na razie trenuje indywidualnie, a do kolegów dołączy w poniedziałek. Na razie na treningi dojeżdża… hulajnogą!

Zagadką pozostaje, czy między słupkami bramki gospodarzy stanie bohater ostatniego meczu z Sandecją, Mariusz Pawełek, czy też sztab szkoleniowy konsekwentnie będzie stawiał na niespełna 18-letniego Mikołaja Reclafa? W ostatniej potyczce z Podbeskidziem młodzieniec popełnił dwa rażące błędy na przedpolu, nie łapiąc lub piąstkując piłki. Na szczęście dla gospodarzy bielszczanie nie wykorzystali potknięć wychowanka Jaguara Gdańsk.

Którą drużynę należy uznać za faworyta sobotniego pojedynku? Statystyka przemawia na korzyść gości, ale to tylko liczby. Trener GKS-u Jacek Trzeciak w przeszłości trzykrotnie mierzył się z Sandecją i wszystkie te spotkania przegrał. Z kolei obecny opiekun zespołu z Nowego Sącza Dariusz Dudek trzy razy grał przeciwko drużynie z Jastrzębia Zdroju i dwa z tych pojedynków (jako trener GKS-u Katowice i Sandecji) rozstrzygnął na swoją korzyść, a raz musiał zadowolić się remisem. Bilans sześciu ostatnich potyczek GKS-u 1962 Jastrzębie i Sandecji to dwie wygrane ekipy z Nowego Sącza, trzy remisy i jedno zwycięstwo gospodarzy sobotniego meczu.

Rozjemcą w dzisiejszym pojedynku będzie 44-letni Wojciech Krztoń z Olsztyna. Asystować na liniach będą mu Michał Sobczak i Krystian Mucha, a sędzią technicznym będzie Marcin Bielawski.


Na zdjeciu: W ostatnim meczu z Podbeskidziem Dariuszowi Kamińskiemu (z lewej) i jego kolegom nie udało się zaskoczyć rywali. Jak będzie ws potkaniu z Sandecją?

Fot. gksjastrzebie.com/Arkadiusz Kogut