GKS 1962. Jastrzębie Szczypta optymizmu

Przed dwunastoma laty GKS Jastrzębie wygrał w Kielcach z Koroną 3:2…


Pierwszy mecz sezonu 2020/2021 był dla piłkarzy GKS-u 1962 Jastrzębie niczym zderzenie z tramwajem. Arka Gdynia odarła zespół trenera Pawła Ściebury ze złudzeń i posłała na samo dno ligowej tabeli. Teraz na drodze drużyny z Jastrzębia Zdroju stanie inny spadkowicz z ekstraklasy, Korona Kielce.

Najbliższy przeciwnik GKS-u 1962 to zupełnie inny kaliber niż Arka, ale absolutnie nie wolno go zlekceważyć. Szczęśliwy remis w Głogowie nie powinien zadziałać uspokajająco na jastrzębian, chociaż trener Korony Maciej Bartoszek zdaje sobie sprawę z niedostatków i ułomności swojej drużyny.

– Mecz z Chrobrym nie był w naszym wykonaniu najlepszy – przyznał uczciwie 43-letni szkoleniowiec.

– Chyba jednak nikt nie spodziewał się, że od pierwszego meczu będziemy wyglądać jak dobrze zgrany i dobrze funkcjonujący zespół. To nie jest możliwe, żeby zgrać ich w dwa tygodnie. Bardzo się cieszę, że każda kolejna zmiana powodowała, że drużyna cały czas dążyła do zwycięstwa i do niego doprowadziła. Mam nadzieję, że z każdym meczem ten zespół będzie lepiej wyglądać.


Przeczytaj jeszcze: Staranowanie przez Arkę mocno zabolało


Nadzieja i wiara trenera Bartoszka powinna być sygnałem ostrzegawczym dla ekipy z Harcerskiej, bo kto jak kto, ale on doskonale zna możliwości i potencjał swojego zespołu. Poza tym nie wolno zapominać, że w Koronie grają tej klasy piłkarze co Mateusz Cetnarski (236 meczów w ekstraklasie, 35 goli), Jacek Kiełb (236-45), czy Rafał Grzelak (71-3).

Ku pokrzepieniu serc kibiców GKS-u 1962 Jastrzębie przypomnijmy, że przed dwunastoma laty ich drużyna wywiozła komplet punktów z Kielc. Obie drużyny występowały wówczas w 1. lidze, a mecz rozegrano 23. sierpnia 2008 roku w ramach 6. kolejki sezonu 2008/2009. Spotkanie było bardzo zacięte i emocjonujące. Gospodarze objęli prowadzenie w 27. minucie, gdy „jedenastkę” bezbłędnie wykonał Brazylijczyk Edi Andradina. W 41 minucie sędzia Radosław Trochimiuk z Ciechanowa pokazał czerwoną kartkę stoperowi gospodarzy Pawłowi Królowi, a dwie minuty później do wyrównania doprowadził niezawodny Robert Żbikowski.

Po przerwie pierwsi zadali cios goście – w 50 minucie drugą bramkę dla drużyny prowadzonej przez trenera Jerzego Wyrobka zdobył Bartosz Woźniak. Radość przyjezdnych nie trwała długo, bo w 53 min. do wyrównania doprowadził Michał Michałek. Ostatnie słowo należało do GKS-u Jastrzębie, bo w 81 minucie Radosława Cierzniaka (obecnie bramkarza Legii Warszawa) po raz trzeci zmusił do kapitulacji Jarosław Wieczorek. W obecności 5092 kibiców goście odnieśli sensacyjne zwycięstwo 3:2!

Oto składy, w jakich wystąpiły wtedy oba zespoły:

KORONA: Radosław Cierzniak – Marek Szyndrowski, Paweł Król, Hernani, Robert Bednarek – Jacek Kiełb (76. Piotr Gawęcki), Paweł Sasin, Mariusz Zganiacz (55. Adam Kasztelan), Paweł Sobolewski – Edi Andradina, Michał Michałek (74. Marek Fundakowski). Trener Włodzimierz GĄSIOR.

JASTRZĘBIE: Jakub Kafka – Janusz Wrześniak (61. Mariusz Adaszek), Adam Wrzask, Marcin Staniek, Marcin Bednarek – Bartosz Woźniak, Kamil Wilczek (46. Kamil Kostecki), Bartłomiej Grabczyński, Jarosław Wieczorek – Marcin Narwojsz (60. Marek Kubisz), Robert Żbikowski. Trener Jerzy WYROBEK.


Na zdjęciu: Pomocnik GKS-u 1962 Jastrzębie Daniel Feruga grał przeciwko Koronie w sezonie 2008/2009, ale tylko w meczu rewanżowym, zakończonym bezbramkowym remisem.

Fot. Łukasz Sobala/PressFocus