GKS 1962 Jastrzębie. Ukraińska blokada

Pomocnik GKS-u 1962 Jastrzębie Farid Ali od ponad roku nie strzelił gola na własnym boisku.


GKS Tychy to wymagający przeciwnik dla zespołu GKS-u 1962 Jastrzębie. Od momentu powrotu jastrzębian na zaplecze ekstraklasy obie drużyny mierzyły się ze sobą pięć razy. Drużyna z Harcerskiej tylko raz wykazała swoją wyższość nad przeciwnikiem, dwukrotnie schodziła z boiska pokonana i dwa razy obie ekipy pogodził remis.

W czwartek dojdzie do szóstego pojedynku obu GKS-ów, w którym faworytem byliby bez wątpienia goście, gdyby mogli zagrać w najsilniejszym składzie. A tak… We wcześniejszych pięciu potyczkach jastrzębianie zdobyli siedem goli, ale w obecnej kadrze jest tylko dwóch zawodników, którzy wpisywali się na listę zdobywców bramek. To Farid Ali (dwukrotnie) i Daniel Rumin, pozostałe brami były dziełem Kamila Szymury (gra obecnie w… GKS-ie Tychy), Bartosza Jaroszka, Kamila Adamka i Damiana Tronta.

Dwa gole zaaplikował tyszanom – w poprzednim sezonie – Farid Ali. Przed rokiem, po zakończeniu rozgrywek, ukraiński pomocnik miał na koncie 9 goli, teraz jednak znacznie spuścił z tonu. W bieżących rozgrywkach w 24. meczach tylko trzy razy umieścił piłkę w bramce rywali, wszystkie na wyjazdach! Było to w potyczkach z Odrą Opole (2:0), Stomilem Olsztyn (1:0) i Resovią Rzeszów (2:1).

Od tego ostatniego meczu, czyli od 12 grudnia ubiegłego roku, w ośmiu spotkaniach, w których wystąpił, nie zdołał zmusić bramkarzy przeciwników do kapitulacji. Kiedy Farid Ali cieszył się ze zdobycia bramki na Stadionie Miejskim przy ulicy Harcerskiej? Nawet najbardziej zagorzali kibice GKS-u 1962 Jastrzębie mogą mieć problem z rozwiązaniem tej „zagadki”. Otóż Ali na własnym boisku ostatniego gola zdobył 7 marca 2020 roku w zwycięskim (3:2) meczu z Radomiakiem! Czy odblokuje się w dzisiejszym spotkaniu z GKS-em Tychy?


Czytaj jeszcze: Rachunek do wyrównania

Czwartkowy mecz w Jastrzębiu Zdroju odbędzie się jeszcze bez udziału publiczności (czy znowu na trybunie prasowej pojawią się tabuny „dziennikarzy”?), ale od 15 maja – jak zapowiedział na środowej konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki – trybuny stadionów ponownie zostaną otwarte dla publiczności. Dla fanów futbolu zostanie udostępnionych maksymalnie 25% pojemności obiektu.

Oznacza to, że najbliższe spotkania z Odrą Opole (niedziela, 2 maja, godz. 12.40) i Miedzią Legnica (środa, 5 maja, godz. 17.00) odbędą się przy pustych trybunach. Natomiast pojedynki ze Stomilem Olsztyn (sobota, 15 maja, godz. 17.00)), Sandecją Nowy Sącz (sobota, 29 maja, godz. 17.00) i Resovią Rzeszów (najprawdopodobniej 12 czerwca) kibice będą mogli zobaczyć z wysokości trybun.

W przypadku Stadionu Miejskiego przy ulicy Harcerskiej (pojemność 5500 widzów) owych 25 procent to 1375 osób. Jednakże decyzją włodarzy GKS-u 1962 Jastrzębie spotkania te zostaną zorganizowane w formie imprez niemasowych, czyli na trybunach będzie mogło pojawić się maksymalnie 999 kibiców. Decyzja logiczna i zrozumiała, ponieważ w poprzednim sezonie przy panujących identycznych obostrzeniach frekwencja była… średnia i ani razu nie pojawiło się na Stadionie Miejskim tysiąc osób. Mecz z Zagłębiem Sosnowiec obejrzało 718 kibiców, z Chojniczanką – 850, ze Stalą Mielec – 796, z Podbeskidziem Bielsko-Biała – 755, z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza – 786.


Na zdjęciu: Kibice GKS-u 1962 Jastrzębie z niecierpliwością czekają, kiedy Farid Ali (z lewej) i strzeli kolejnego gola dla swojej drużyny.

Fot. PressFocus