GKS 1962 Jastrzębie. Wybite zęby trzonowe

Choć można było przewidzieć, że w drużynie GKS-u Jastrzębie dojdzie do poważnych zmian kadrowych, to pożegnanie „swoich” zawsze boli nieco bardziej.

W sumie rozegrali w barwach GKS-u Jastrzębie niemal 400 ligowych spotkań i mają na swoim koncie po trzy awanse. Pewnie niektórzy sympatycy klubu z Harcerskiej nie dopuszczali do siebie myśli, że kiedyś nadejdzie ten moment. Że trzeba będzie powiedzieć sobie do widzenia. Kamil Szymura i Damian Tront – wychowankowie MOSiR-u Jastrzębie – opuścili GKS i w przyszłym sezonie będą bronić barw, odpowiednio, GKS-u Tychy i Miedzi Legnica.

Kibice z Jastrzębia-Zdroju doskonale zdawali sobie sprawę z tego, że w zespole dojdzie do poważnych zmian personalnych, bo już od dłuższego czasu mówiło się, że kluczowi piłkarze mogą zespół opuścić. Zawsze jednak bardziej boli to, kiedy trzeba się rozstać ze „swoim”. Kontrakt pierwszego z wymienionych zawodników skończył się wraz z końcem lipca i piłkarz zdecydował się na przenosiny do nieodległych Tychów.

Tymczasem Tront miał jeszcze ważną umowę z klubem przez rok. Ale Miedź, gdzie trenerem został Jarosław Skrobacz, co wydaje się w całym przedsięwzięciu kluczowe, postanowił za zawodnika zapłacić. Tym samym jastrzębskiej drużynie, w krótkim czasie, wybito drugi trzonowy ząb.

Debiutowali w 2013 roku

Bo nie chodzi tylko o to, że obaj piłkarze – z klubem i miastem – związani są praktycznie od zawsze. Ale o to, kim dla współczesnej historii GKS-u byli. Starszy z nich, Kamil Szymura, w wieku 18 lat, wyjechał z Jastrzębia-Zdroju poszukać szczęścia w Zabrzu. Zdołał nawet rozegrać dwa mecze w ekstraklasie – na środku obrony u boku Michała Pazdana – ale generalnie w Górniku się nie przebił.

Były wypożyczenia. Do Pelikana Łowicz, Ruchu Radzionków i Sandecji Nowy Sącz, ale ostatecznie – w 2013 roku – zawodnik zdecydował się na grę dla IV-ligowego wówczas GKS-u. Debiutował 4 sierpnia w wyjazdowym meczu z Wisłą Ustronianką, Jastrzębie wygrało 5:0, a środkowy obrońca od razu strzelił bramkę. Po niespełna roku cieszył się z pierwszego w swojej karierze awansu. Do III ligi. Skończyły się mecze w Gołkowicach, Przyszowicach czy Świerklanach. A zaczęły konfrontacje m.in. w Czańcu, Ozimku czy w Pawłowicach.


Czytaj jeszcze: Feruga mierzy jeszcze wyżej

Kilka miesięcy wcześniej, również w IV lidze, ale jeszcze w sezonie 2012/13, w barwach GKS-u Jastrzębie zadebiutował Damian Tront. W meczu z rezerwami GKS-u Katowice, wygranym przez jastrzębian 2:0. Tydzień później, w prestiżowym starciu z Góralem Żywiec na wyjeździe, Tront strzelił swoją pierwszą bramkę dla GKS-u.

W kolejnym sezonie występował już w miarę regularnie, a po zakończeniu rozgrywek, wraz z Kamilem Szymurą, cieszył się z awansu na czwarty poziom rozgrywkowy.

Z nowymi zespołami

W III lidze, w barwach GKS-u, „Szymi” spędził trzy pełne sezony. Tront dwa i pół, bo jesienią 2015 roku postanowił spróbować swoich sił w II lidze, konkretnie w Nadwiślanie Góra. Wiadomo, że klub ten zmagał się z ogromnymi problemami finansowymi. Nie zapłacił za transfer „Drucika” i ten wrócił na Harcerską.

Nie było łatwo, zespół walczył o utrzymanie w III lidze. Ale w maju 2016 roku, po zmianie trenera – Jarosław Skrobacz zastąpił Grzegorza Łukasika – wydarzyło się coś, o czym kibice GKS-u nigdy nie zapomną. Zespół najpierw utrzymał się w III lidze, a sezon później awansował na trzeci poziom rozgrywkowy. By, po kolejnych 12 miesiącach, zameldować się na zapleczu ekstraklasy.

Kamil Szymura i Damian Tront byli jednymi z architektów pasma sukcesu zespołu pod wodzą Skrobacza. Obrońca, oprócz tego, że świetnie wywiązywał się ze swoich zadań, strzela sporo bramek. Środkowy pomocnik też potrafił zabłysnąć, a sympatycy GKS-u pamiętają, z pewnością, fantastycznego gola, którego strzelił w ćwierćfinale Pucharu Polski drużynie Wigier Suwałki.

Wokół boiska leżały śnieżne zaspy, a „Drucik” popisał się cudownym strzałem zza pola karnego w samo okienko. I nieważne, że GKS do półfinału PP nie awansował. Teraz nie będzie ani takich bramek, ani takich meczów. Ani Kamila Szymury i ani Damiana Tronta na boisku przy Harcerskiej. Chyba, że przyjadą do domu ze swoimi nowymi zespołami…


196
Tyle spotkań ligowych
w barwach GKS-u Jastrzębie – od IV do I ligi – rozegrał Damian Tront. Strzelił 15 bramek. Kamil Szymura rozegrał o jeden mecz mniej, czyli 195. Zdobył 32 gole.



Na zdjęciu: Kamil Szymura (drugi z lewej) i Damian Tront (z prawej) to symbole najnowszej historii GKS-u Jastrzębie. W kolejnym jej rozdziale obaj zawodnicy udziału już nie wezmą…

Fot. Rafał Rusek/Pressfocus