GKS 1962 Jastrzębie. Zdwojona czujność

 

Dzisiaj (sobota, 18 stycznia) o godzinie 11.00 piłkarze GKS-u 1962 Jastrzębie w ośrodku w Rybniku-Kamieniu rozegrają drugi tej zimy mecz sparingowy. Ich przeciwnikiem będzie aktualny mistrz Polski, Piast Gliwice.

Ten mecz może mieć duże znaczenia dla pomocnika I-ligowca, Marka Mroza, bo nie jest tajemnicą, że interesuje się nim… Piast Gliwice. – Potwierdzam, że były rozmowy z klubem i ze mną na ten temat, ale rozwieję wszystkie wątpliwości – do końca bieżącego sezonu na pewno będę grał w Jastrzębiu – powiedział Marek Mróz. I od razu dodał: – Kontrakt z GKS-em mam jeszcze ważny przez półtora roku.

W tej chwili trener GKS-u 1962 Jastrzębie Jarosław Skrobacz sprawdza pod kątem przydatności do zespołu aż trzech środkowych pomocników. Czy ich obecność dodatkowo mobilizuje wychowanka Sandecji Nowy Sącz? – Rywalizacja jeszcze nikomu nie zaszkodziła – stwierdził Marek Mróz. – Ja cały czas trenuję solidnie, dla samego siebie, ale przyjście nowych zawodników jest dodatkowym bodźcem do pracy na treningach. Warto mieć konkurenta, bo wtedy nie można spuścić z tonu i cały czas trzeba być czujnym.

Jednym z pomocników testowanych przez sztab szkoleniowy pierwszoligowca z Jastrzębia Zdroju jest prawie 28-letni (urodziny będzie obchodził 11 lutego) Maciej Kazimierowicz. To wychowanek Bałtyku Koszalin, który w rundzie jesiennej występował w III-ligowym Bałtyku Gdynia (12 meczów, 4 gole).

W tym okresie przez pewien czas jego trenerem był Piotr Rzepka, przed laty prowadzący drużynę GKS-u Jastrzębie. – Maciek był w grupie najbardziej utalentowanych juniorów Bałtyku Koszalin – zaznaczył 58-letni szkoleniowiec.

– Ich drużyna nieźle sobie radziła w mistrzostwach Polski juniorów młodszych i starszych. Potem los go rzucał w różne miejsca, grał w Miedzi Legnica, Błękitnych Stargard Szczeciński, Bytovii i Widzewie Łódź. W Bałtyku Gdynia pojawił się w sierpniu ubiegłego roku, Widzew się go pozbył i sprowadził go do nas prywatny sponsor. U mnie grał na pozycji numer „8”, ale on potrafi grać nie tylko ofensywnie, bardzo dobrze radzi sobie również w destrukcji.

To ambitny zawodnik, walczak, takie żywe srebro, które cały czas przemieszcza się po boisku, szukając gry. Trzy bramki dla nas zdobył strzałami zza pola karnego. Jeżeli zaaklimatyzuje się w Jastrzębiu, będzie z niego pożytek, bo on idealnie pasuje do gry kombinacyjnej, którą preferuje GKS Jastrzębie.

 

Na zdjęciu: W rundzie wiosennej pomocnik Marek Mróz swoją grą nadal będzie cieszył kibiców GKS-u 1962 Jastrzębie.