GKS Jastrzębie. Czekając na stopera

Jeden z nich został już spełniony, bo do ekipy z Jastrzębia Zdroju dołączył bramkarz Hubert Gostomski. Ponadto lada dzień powinien zostać sfinalizowany transfer bocznego pomocnika Rafała Adamka z III-ligowego Pniówka Pawłowice.

– Adamka uważam za bocznego pomocnika, ale będę także przygotowywał go do gry na prawej obronie – powiedział szkoleniowiec GKS-u Jastrzębie. – Teraz pilnie poszukujemy stopera, chociaż nie jest to prosta sprawa. Owszem, dzwonią do mnie menadżerowie oferując zawodników, którymi nawet byłbym zainteresowany. Niestety, nas na tych piłkarzy nie stać, ze względu na żądania finansowe. Niekoniecznie są one poza zasięgiem naszego klubu, lecz nie chcemy robić „kominów płacowych” i dawać dużo więcej niż zarabiają nasi najlepsi zawodnicy.

Jednym z takich zawodników, których miał na myśli trener Skrobacz, jest niespełna 25-letni Miłosz Trojak. Wychowanek Górnika Wałbrzych jesienią występował w Stomilu Olsztyn (19 meczów w I lidze, 1 gol), który może grać jako defensywny pomocnik, ale również ze względu na słuszny wzrost (191 cm) na środku obrony. Zainteresowany jest nim inny klub z I ligi, który oferuje mu kontrakt na poziomie 12 tysięcy złotych miesięcznie. O takiej umowie piłkarze z Jastrzębia w tej chwili mogą tylko pomarzyć.

Kandydat do gry na środku obrony w GKS-ie Jastrzębie najwcześniej pojawi się w poniedziałek, 14 stycznia.

 

Na zdjęciu: Jarosław Skrobacz ma swoją koncepcję wzmocnień w defensywie.