GKS Jastrzębie. Do krwi ostatniej…

Dominik Kulawiak to pewniak w talii trenera Jarosława Skrobacza. W poprzednim sezonie niespełna 23-letni obrońca rozegrał na zapleczu ekstraklasy 30 meczów, z tego aż 26 w pełnym wymiarze czasu. Nie dokończył tylko spotkań z Garbarnią (1:2), Stomilem Olsztyn (2:1 i 1:1) oraz Bytovią (4:0). Z dwóch potyczek wyeliminował „Kulę” nadmiar żółtych kartek, a z dwóch kontuzja.

W bieżących rozgrywkach wychowanek Szkółki Piłkarskiej MOSiR Jastrzębie w ośmiu meczach zagrał „od dechy do dechy”, ale w ostatnim meczu z Chrobrym Głogów zabrakło go w składzie. Powodem absencji Kulawiaka znowu był nadmiar żółtych kartek, jego miejsce na prawej obronie zajął Oskar Mazurkiewicz i zagrał poprawnie. Czy jednak na tyle dobrze, by wgryźć ze składu starszego o rok kolegę? Mało prawdopodobne. Jedynym zawodnikiem, którego szkoleniowiec GKS-u Jastrzębie nie może brać pod uwagę przy ustalaniu składu jest Adam Wolniewicz, którego z gry na jakiś czas wyeliminowała kontuzja kolana.

Historia potyczek ligowych jastrzębian z Zagłębiem Sosnowiec jest bardzo krótka. Oba zespoły mierzyły się ze sobą zaledwie cztery razy i to na poziomie III ligi. W pierwszym starciu, rozegranym w Jastrzębiu 17 października 1998 roku, gospodarze pokonali sosnowiczan 2:1, bramki dla zwycięzców strzelili Artur Rozmus (55) i Mariusz Miąsko (83), dla gości honorowego gola zdobył Sebastian Klata (64). W rewanżu (9 czerwca 1999 roku) lepsi okazali się piłkarze Zagłębia, którym zwycięstwo zapewnił Tomasz Łuczywek, strzelając gola w 71 minucie spotkania.
W następnym sezonie w Jastrzębiu padł bezbramkowy remis, u siebie Zagłębie pokonało przeciwnika 2:0 po trafieniach Łukasza Antczaka (38) i niezawodnego Łuczywka (51). Ciekawostką związaną z tym pojedynkami jest fakt, że w każdym z nich jedenastkę GKS-u Jastrzębie prowadził inny trener! Zaczynał Stanisław Cygan, którego potem zastąpił Andrzej Myśliwiec. W trzecim spotkaniu zespół z Górnego Ślaska prowadził nieodżałowanej pamięci Ryszard Kamiński, a ostatnim trenerem GKS-u w tych bojach był Edward Kokoszka.

GKS Jastrzębie. Po pełną pulę

W trzech spośród czterech meczów z Zagłębiem brał udział Andrzej Myśliwiec, raz jako grający trener. – Mecz w Sosnowcu prowadziliśmy wspólnie z Grześkiem Borawskim, on również grał w tym spotkaniu – wspomina 47-letni obecnie szkoleniowiec. – Byłem pierwszym trenerem tylko dlatego, że „Borówa” nie miał wtedy jeszcze papierów trenerskich. Pojedynek z zagłębiem był bardzo wyrównany, wynik oscylował wokół remisu. Znacznie lepiej zapamiętałem natomiast pierwszy mecz z tym zespołem, który wygraliśmy na Stadionie Miejskim przy Harcerskiej. Po pierwsze dlatego, ze zaliczyłem asystę przy naszym zwycięskim golu. Zagrałem prostopadłą piłkę, z której właściwy użytek zrobił Mariusz Miąsko, strzelając z 12 metrów do siatki. Był też inny powód, że ów mecz utkwił mi głęboko w pamięci. Otóż na trybunach doszło do bijatyki kibiców obu drużyn i nawet na boisku latały gumowe kulki. Mam nadzieję, że tym razem nie dojdzie do takich gorszących scen, chociaż mam świadomość, że kibice obu zespołów nadal nie darzą się sympatią.

Jakiego meczu w Sosnowcu spodziewa się w sobotę Andrzej Myśliwiec? – Wszystkie mecze z Zagłębiem, w których uczestniczyłem, były bardzo wyrównane i zacięte, nikt nie odstawiał nogi – przypomina. – Nie było w nich wirtuozerii piłkarskiej, ale zawodnicy obu drużyn zostawiali na boisku dużo zdrowia. Nie mam wątpliwości, że podobnie będzie teraz. Nie potrafię wskazać zdecydowanego faworyta sobotniego meczu, chociaż w Zagłębiu nie grają piłkarze anonimowi. Tacy zawodnicy jak Szymon Pawłowski, czy Patryk Małecki to piłkarze o określonym dorobku w ekstraklasie, byli reprezentanci Polski. To plus atut własnego boiska wydaje się dawać przewagę gospodarzom. Ich aktualne miejhsce w tabeli nie jest adekwatne do możliwości i potencjału drzemiącego w zawodnikach. Ale zespół z Jastrzębia do tej pory przegrał tylko jeden mecz, co o czymś świadczy. Myślę, że wynik będzie „kręcił się” wokół remisu, a jeżeli zostanie wyłoniony zwycięzca, to zadecyduje o tym jedna bramka.

 

Na zdjęciu: Po kartkowej pauzie Dominik Kulawiak (z lewej) powinien wrócić do podstawowego składu GKS-u Jastrzębie.

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem

 
ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ