GKS Jastrzębie. Fabry z kolegami poskromił Chrobrego

GKS Jastrzębie w niedzielę pozbawił złudzeń mającego wysokie aspiracje Chrobrego Głogów.


W porównaniu do przegranego meczu z Sandecją Nowy Sącz (0:2) trener GKS-u Jastrzębie Grzegorz Kurdziel w potyczce z Chrobrym Głogów dokonał kilku korekt w wyjściowej jedenastce. W podstawowej jedenastce zameldował się Mateusz Słodowy, zaś na lewej stronie defensywy po raz pierwszy w tej rundzie od początku spotkania zagrał Dawid Szkudlarek (wcześniej zagrał 10 minut z Sandecją), który zastąpił pauzującego za nadmiar żółtych kartek Łukasza Zejdlera.

Gospodarze mecz ze znacznie wyżej notowanym Chrobrym zaczęli z wysokiego „C”, bo już w 3 minucie na listę zdobywców bramek wpisał się Marek Fabry. Niespełna 24-letni Słowak precyzyjnym strzałem tuż przy słupku zmusił do kapitulacji golkipera gości, Rafała Leszczyńskiego. Goście zrewanżowali się stosunkowo szybki, po dośrodkowaniu Michała Rzuchowskiego z rzutu rożnego wyrównującego gola dla pomarańczowo-czarnych strzelił Dominik Dziąbek.

W tym momencie wydawało się, że goście najgorsze mają już za sobą, ale były to złudzenia. Stroną dyktującą warunki gry na boisku byli jastrzębianie i w krótkim odstępie czasu dwukrotnie „skaleczyli” rywali. Najpierw piłkę w bramce Chrobrego po raz drugi tego dnia umieścił Fabry, a potem pierwszego gola w bieżących rozgrywkach strzelił Ukrainiec Farid Ali. Gwoli ścisłości trzeba dodać, że podopieczni Grzegorza Kurdziela nie zadowolili się dwubramkowym prowadzeniem.

Blisko zdobycia kolejnego gola dla GKS-u był Szkudlarek, ale tym razem Leszczyński stanął na wysokości zadania. Dopiero w końcówce I połowy strzałem z dystansu próbował szczęścia Dominik Piła, lecz futbolówka poszybowała nad poprzeczką bramki gospodarzy.

Po przerwie przewagę optyczną mieli goście, za wszelką cenę szukający kontaktowego gola. Najpierw z dystansu strzelał Robert Mandrysz, ale golkiper GKS-u Bartosz Neugebauer nie dał się zaskoczyć. Goście groźni byli zwłaszcza przy stałych fragmentach gry, a w walce w powietrzu brylował Michał Michalec, który raz był bardzo bliski zdobycia gola. Podopieczni trenera Ivana Djurdjevicia złapali kontakt w 80 minucie, gdy faulowany w „szesnastce” był Rzuchowski, a podyktowaną przez sędziego „jedenastkę” na gola zamienił Oliver Praznovsky.

Goście rzucili się do szaleńczego ataku, licząc na farta, który dopisał im kilka dni wcześniej w Bełchatowie w pojedynku ze Skrą Częstochowa, gdy zdobyli w 89 minucie wyrównującego gola. W Jastrzębiu czar prysł w doliczonym czasie gry II połowy po kontrataku gospodarzy, który celnym strzałem wykończył Konrada Handzlik.


GKS Jastrzębie – Chrobry Głogów 4:2 (1:1)

1:0 – Fabry, 3 min, 1:1 – Dziąbek, 11 min, 2:1 – Fabry, 20 min, 3:1 – Ali, 28 min, 3:2 – Praznovsky, 80 min (karny), 4:2 – Handzlik, 90+4 min.

JASTRZĘBIE: Neugebauer – Kamiński, Podhorin, Słodowy, Bondarenko, Szkudlarek – Ali (71. Stanclik), Ochronczuk, Wybraniec (71. Kuczałek), Łaski (89. Handzlik) – Fabry. Trener Grzegorz KURDZIEL.

CHROBRY: Leszczyński Tupaj, Michalec, Praznovsky, Ziemann (90+5. Iwanowicz) – Dziąbek, Cywka (46. R. Mandrysz), Rzuchowski, Piła (57. Bochnak) – Lebdyński – van der Heijden (78. Pieczarka). Trener Ivan DJURDJEVIĆ.

Sędziował Tomasz Marciniak (Płock). Widzów 774. Żółte kartki: Szkudlarek, Neugebauer, Handzlik – Cywka, Ziemann, Tupaj,

Piłkarz meczu Marek FABRY.


Na zdjęciu: Marek Fabry dwoma golami walnie przyczynił się do zwycięstwa GKS-u Jastrzębie z Chrobrym.

Fot. gksjastrzebie.com/Arkadiusz Kogut