GKS Jastrzębie. Korona na łopatkach

Drużyna Pawła Ściebury pokonała Koronę Kielce dzięki trafieniom swoich najlepszych snajperów – Daniela Rumina i Daniela Szczepana.


Po niezłym, ale przegranym meczu z Arką w Gdyni, sympatycy GKS-u 1962 Jastrzębie liczyli, że ich drużyna „odkuje się” na Koronie. Gospodarze sobotniego meczu wykonali zadanie, rewanżując się kielczanom za porażkę w rundzie jesiennej. Nie da się również ukryć, że podopiecznym trenera Pawła Ściebury w I połowie dopisało szczęście, po kardynalnych błędach bramkarza, Mariusza Pawełka. Doświadczony golkiper w 21 minucie po pozornie niegroźnym dośrodkowaniu Grzegorza Szymusika wypuścił piłkę z rąk, ale koledzy z obrony wybawili go z kłopotów i żaden z piłkarzy Korony nie zdołał wepchnąć futbolówki do bramki. Kilkanaście minut później bramkarz GKS-u 1962 Jastrzębie kilkadziesiąt metrów od swojej bramki sfaulował szarżującego Kubilaya Yilmaza, a od czerwonej kartki uratowała go… pozycja spalona napastnika rywali.

Do przerwy korzystniejsze wrażenie po sobie zostawili goście. W 16 minucie po dośrodkowaniu z kornera i strzale głową Przemysława Szarka piłka odbiła się od słupka i wyszła na aut bramkowy. W 23 min. Pawełek obronił groźny strzał Marko Pervana z dystansu. Potem trzy razy dał o sobie znać pomocnik jastrzębian, Marek Mróz. Najpierw (26 min.) huknął z woleja wysoko nad bramką. Potem (29 min.) „szukał” bramkarza Korony Marcelego Zapytowskiego w długim rogu i minimalnie chybił celu, wreszcie w 32 min. jego strzał był zbyt słaby, by zaskoczyć bramkarza rywali. Zapytowski swoim wysokim kunsztem popisał się w 43 minucie, parując na korner futbolówkę zmierzającą pod poprzeczkę po uderzeniu Farida Alego.

Po przerwie trwała wymiana ciosów (strzały Mroza, Pervana, Rumina), ale długo żadnemu z zespołów nie udało zaskoczyć bramkarza rywali. W 64 minucie gospodarze jednak przeprowadzili akcję, po której fetowali zdobycie gola. Lewą flanką przedarł się Daniel Feruga, zagrał na przedpole bramki przeciwnika, gdzie najwięcej sprytu wykazał Daniel Rumin, strzelając siódmego gola w bieżących rozgrywkach. Po zdobyciu prowadzenia gospodarze cofnęli się na swoją połowę boiska, czyhając na kontry, zaś piłkarze Korony walili głową w mur, nie mogąc za żadne skarby świata sforsować zasieków obronnych przeciwnika. Pod koniec meczu jastrzębianie przeprowadzili kolejną zabójczą akcję lewą flanką. Dawid Witkowski zagrał do Daniela Szczepana, ten był faulowany przez Mario Zebicia, a po chwili wykonał wyrok, pewnie posyłając piłkę do siatki z 11 metrów.


GKS 1962 Jastrzębie – Korona Kielce 2:0 (0:0)

1:0 – Rumin, 64 min, 2:0 – Szczepan, 84 min (karny).

GKS 1962: Pawełek – Kulawiak, Komor, Szcześniak, Witkowski – Bielak – Apolinarski (85. Jadach), Feruga (72. Zejdler), Mróz, Ali (90+3. Niewiadomski) – Rumin (72. Szczepan).Trener Paweł ŚCIEBURA.

KORONA: Zapytowski – Kobryń, Zebić, Szarek – Szymusik (82. Łukowski), Rodriguez, Pervan, Filipe Oliveira (90+2. Petrović), Podgórski (82. Lisowski) – Łysiak, Yilmaz. Trener Maciej BARTOSZEK.

Sędziował Kornel Paszkiewicz (Kąty Wrocławskie). Żółte kartki: Ściebura (trener), Kulawiak – Yilmaz, Zebić, Podgórski.


Na zdjęciu: Daniel Rumin (z lewej) w meczu z Koroną potwierdził swój instynkt strzelecki, zdobywając siódmego gola w sezonie.

Fot. Marcin Bulanda/PressFocus