GKS Jastrzębie. Pełna gotowość

Piłkarze GKS-u Jastrzębie sezon 2019/2020 zainaugurują meczem w Niepołomicach, gdzie czeka na nich miejscowa Puszcza. Spotkanie rozpocznie się w sobotę o godzinie 19.00, ale armada trenera Jarosława Skrobacza wyruszyła do Małopolski już w piątek, po treningu (rozpoczął się o godzinie 13.00 na Stadionie Miejskim przy ulicy Harcerskiej) i obiedzie.

Wprawdzie oba miasta dzieli tylko 130 kilometrów, ale sztab szkoleniowy zespołu z Jastrzębia troszczy się o każdy detal, mogący mieć wpływ na dyspozycję piłkarzy. – Chociaż odległość nie jest duża, to podróż trwa kilka godzin – zauważył trener GKS-u, Jarosław Skrobacz. – Pierwszą część trasy z reguły pokonujemy bardzo szybko, ale podróż autostradą prowadzącą do Krakowa, zwłaszcza w sobotę, bywa prawdziwą udręką. A zjazd do Niepołomic to prawdziwy horror. I po kilkugodzinnej podróży mielibyśmy wysiąść z autokaru i niemal z marszu wyjść na boisko? Dlatego wyjeżdżamy dzień wcześniej, by podróż była bezstresowa, a piłkarze optymalnie przygotowali się do meczu.

W okresie przygotowawczym zawodnicy GKS-u spisywali się bardzo dobrze i szkoleniowcy mają tak naprawdę kłopoty bogactwa w wyborze kandydatów do gry w podstawowej jedenastce. Czyżby trener Skrobacz musiał rzucać monetą, by wybrać piłkarza, który rozpocznie mecz od pierwszej minuty? – Na pewno nie będę rzucał monetą ani wróżył z kart – śmieje się trener Skrobacz. – W tej chwili mam już dziewięciu pewniaków, zastanawiam się nad obsadą dwóch pozycji. Na pewno nie będę czekał z podjęciem decyzji do ostatniej chwili. Przyznaję szczerze, że czasami rozwiązanie przychodzi mi do głowy w środku nocy lub przed świtem, na przykład o czwartej rano. Słyszałem, że wielu ekspertów postrzega nas jako „czarnego konia” nadchodzących rozgrywek. Byłoby miło, ale zdaję sobie sprawę z tego, że w I lidze jest wiele zespołów, które mogą się pokusić o niespodzianki. Nas interesuje tylko najbliższy mecz, nie wybiegamy daleko w przyszłość. W spotkaniu z Puszczą musimy zostawić serce na boisku, walczyć do upadłego i pokazać wszystkie atuty piłkarskie, jakie mamy.

GKS Jastrzębie. Imponujący bilans, ale…

Pełni optymizmu są wszyscy piłkarze GKS-u Jastrzębie. Przesunięty w letnich meczach sparingowych na środek obrony Bartosz Jaroszek powiedział dla klubowej strony internetowej: – Wyniki sparingów cieszą i dzięki nim podejdziemy pewni siebie do meczu w Niepołomicach. Jesteśmy w stu procentach gotowi na mecz inauguracyjny nowego sezonu. W każdym następnym meczu będziemy walczyć i zostawimy na boisku mnóstwo zdrowia.

Do Niepołomic trenerzy GKS-u zabrali dwudziestu zawodników (tylu można zgłosić do meczu zgodnie z nowymi przepisami). Do autokaru nie wsiedli tylko Mateusz Kurzanowski, Przemysław Pastuszak, Łukasz Gajda i Dawid Chochulski oraz doświadczony stoper Kamil Szymura, który po operacji kolana cały czas trenuje indywidualnie. – „Szimi” nie jest jeszcze gotowy, by trenować na pełnych obrotach – powiedział Jarosław Skrobacz. – Nie będziemy go ponaglać i sztucznie przyspieszać jego powrotu na boisko. Musi być zdrowy w stu procentach i przekonany, że jest gotowy do gry w meczu ligowym.

 

Na zdjęciu: Z powodu kontuzji Kamila Szymury Bartosz Jaroszek został przekwalifikowany na stopera. W meczach sparingowych radził sobie bardzo dobrze.

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ

 

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem