GKS Jastrzębie. Po pełną pulę

Do tej pory GKS Jastrzębie i Zagłębie Sosnowiec „mijały się” w rozgrywkach ligowych. Wpadły na siebie tylko raz, w sezonie 1999/2000 w ramach rozgrywek grupy III trzeciej ligi. W Jastrzębiu obie drużyny pogodził bezbramkowy remis, w Sosnowcu gospodarze zwyciężyli 2:0 po golach Łukasza Antczaka (38) i Tomasza Łuczywka (51). Od tamtej pory oba zespoły walczyły ze sobą co najwyżej w meczach sparingowych.
Przed dwoma laty, konkretnie 19 lipca 2017 roku, Zagłębie wygrało na Stadionie Ludowym 2:0 dzięki trafieniom Tomasza Nowaka (36) i Patryka Mularczyka. Z tego składu do dzisiaj w kadrze zespołu z Jastrzębia są Grzegorz Drazik, Dominik Kulawiak, Kamil Szymura, Damian Tront, Dominik Szczęch, Farid Ali, Kamil Jadach oraz Oskar Mazurkiewicz, który w tamtej grze kontrolnej nie wystąpił.

Rok później z małym okładem, dokładnie 13 października 2018 roku, ekstraklasowe wówczas Zagłębie podejmowało beniaminka I ligi z Jastrzębia. Goście okazali się lepsi, zwyciężając 3:2. Oba gole dla gospodarzy padły z rzutów karnych, których skutecznymi egzekutorami byli Junior Torunarigha (42) i Vamara Sanogo (48). Dla I-ligowca bramki strzelili: Kamil Szymura (8, z rzutu karnego), Oskar Mazurkiewicz (30) i Bartosz Jaroszek (68). Szkoleniowiec GKS-u, Jarosław Skrobacz był zadowolony z postawy swoich podopiecznych. – Były fragmenty bardzo fajnej gry, sytuacji stworzyliśmy na tyle, że trzy strzelone bramki były minimum – powiedział po zakończeniu sparingu. – Możemy mieć do siebie trochę uwag, że doprowadziliśmy do sytuacji, że przeciwnik miał okazję przewrócić się w naszym polu karnym i podyktowano przeciwko nam dwa rzuty karne. Każdy sparing ma nas uczyć, dlatego zagrali wszyscy zawodnicy z kadry.

Jarosław Skrobacz: Grzegorz Drazik wybronił nam mecz

Zdecydowanego faworyta sobotniej potyczki trudno wskazać. Atut własnego boiska plus „nazwiska” przemawiają na korzyść Zagłębia, ale jastrzębianie na razie przegrali tylko jeden mecz na wyjeździe. Sosnowiczanie na „własnych śmieciach” w pięciu podejściach odnieśli tylko jedno zwycięstwo i dwukrotnie zeszli z boiska pokonani. Napastnik GKS-u Kamil Adamek po meczu z Chrobrym zapewnił: – Myślę, że moja drużyna odniesie pierwsze zwycięstwo na wyjeździe w najbliższym meczu w Sosnowcu.

Pomocnik Patryk Skórecki wcale nie jest przekonany, że to będzie dla podopiecznych Jarosława Skrobacza najtrudniejszy mecz wyjazdowy z dotychczas rozegranych. – Nie odważę się tak powiedzieć, bo poprzedni nasi rywale również byli bardzo wymagający – stwierdził z przekonaniem „Skóra”.

 

Na zdjęciu: Napastnik GKS-u Kamil Adamek jest przekonany, że w Sosnowcu jego drużyna zgarnie pełną pulę.

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ

 

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem