GKS Jastrzębie. Pytania i wątpliwości

Po meczu ze Skrą Częstochowa trener GKS-u Jastrzębie Grzegorz Kurdziel powiedział, że rozważy prowadzenie drużyny w nadchodzącym sezonie.


Przed ostatnim meczem tego sezonu ze Skrą Częstochowa napisałem, że liczę na honorowe pożegnanie piłkarzy GKS-u Jastrzębie z Fortuna 1 Ligą. Podopieczni trenera Grzegorza Kurdziela uczynili zadość mojemu życzeniu, a przy odrobinie szczęścia mogli wywieźć z Bełchatowa nawet trzy punkty. No, ale biorąc pod uwagę dokonania drużyny z Harcerskiej na dystansie całego sezonu, taki wynik jest przyzwoity, więc zawodnicy GKS-u mogli opuszczać boisko z podniesioną głową.

– Jeżeli chodzi o mecz ze Skrą, z mojej perspektywy był to zasłużony remis – powiedział trener jastrzębian, Grzegorz Kurdziel. – Do momentu straconej bramki mieliśmy ten mecz pod kontrolą. Prosty, indywidualny błąd zadecydował jednak o tym, że straciliśmy bramkę i w tym momencie rozpędziliśmy Skrę. Jeżeli chodzi o sytuacje w II połowie, oceniam je na remis, bo mieliśmy swoje okazje my, miała swoje okazje Skra. Z przebiegu tego meczu remis jest sprawiedliwym rezultatem.

W tej rundzie realnie stać nas było na zdobycie 6-8 punktów więcej, mieliśmy taki moment, w którym straciliśmy nadzieję na utrzymanie i ta utrata nadziei nas dobiła. Moim zdaniem to nas „zabiło”. Przegraliśmy de facto trzy mecze „walkowerem”, mentalne podejście zawodników w meczach, kiedy straciliśmy wspomnianą nadzieję, legło w gruzach. Ciężko było to wszystko pozbierać, dlatego te mecze oddaliśmy przeciwnikom w bardzo łatwy sposób. Nasi rywale nie musieli się wiele natrudzić, żeby nas pokonać. Natomiast do momentu, kiedy utrzymanie było w jakimkolwiek zasięgu, ten zespół prezentował się na miarę swoich możliwości.

Powiedzmy jednak sobie szczerze, te 6-8 punktów – z perspektywy czasu – i tak nie dałoby nam utrzymania. Życzę tym zawodnikom, którzy odejdą z drużyny po sezonie, żeby znaleźli się w dobrych klubach i żeby rozwijali się. Na dzień dzisiejszy ta drużyna – mam na myśli całą kadrę – przestaje istnieć, natomiast nie przestaje istnieć po spadku GKS Jastrzębie i to jest najważniejsze. Musimy dobrze przygotować się do następnego sezonu w II lidze. Ona jest trochę inna niż pierwsza, ale jest również bardzo wymagająca.

Wiadomo, że w klubie z Jastrzębia Zdroju kontrakty kończą się kilkunastu zawodnikom. Jeszcze nie wiadomo, którzy z nich zmienią adres, a którzy zechcą kontynuować przygodę z futbolem w GKS-ie Jastrzębie, ale należy spodziewać się poważnego „wietrzenia” szatni.

Czy trener Grzegorz Kurdziel pozostanie na pokładzie tego okrętu? Niespełna 46-letni szkoleniowiec ma kontrakt ważny do końca tego roku kalendarzowego, lecz żadnego scenariusza nie można wykluczyć. Zainteresowany na konferencji prasowej w Bełchatowie zresztą przyznał: – Mam ważny kontrakt i jeżeli wszystkie rzeczy, o których rozmawiam z kierownictwem klubu, będą realizowane, to poważnie rozważę prowadzenie GKS-u Jastrzębie w przyszłym sezonie.

Jest tajemnicą poliszynela, że obecna sytuacja finansowa spadkowicza nie jest różowa, czego nie ukrywał jeszcze przed rundą wiosenną prezes GKS-u, Marcin Ćwikła. Dlatego między innymi z tego powodu Zarząd Stowarzyszenia MKS „GKS 1962 JASTRZĘBIE” (właściciel spółki akcyjnej) organizuje zebranie członków oraz kibiców niezrzeszonych na spotkanie informacyjne dotyczące obecnej sytuacji klubu. Rozpocznie się ono w czwartek, 26 maja, o godzinie 17.30 w sali konferencyjnej Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Jastrzębiu Zdroju przy ul. Harcerskiej 14B.


Na zdjęciu: Czy w GKS-ie Jastrzębie pozostanie Mateusz Bondarenko, który w ostatnich meczach regularnie strzelał bramki?

Fot. gksjastrzebie.com/Arkadiusz Kogut