GKS Jastrzębie. Nie można marudzić!

Przygotowania piłkarzy z Jastrzębia do sobotniego meczu z GKS-em Tychy przebiegały bezkolizyjnie. – W niedzielę część zawodników miała trening wyrównawczy, a część odnową biologiczną – powiedział szkoleniowiec GKS-u Jastrzębie, Jarosław Skrobacz. – Poniedziałek był dniem wolnym, natomiast ostro popracowaliśmy we wtorek. Najpierw była siłownia, potem zajęcia na boisku. Po wspólnym obiedzie po południu znowu mieliśmy trening na boisku. Środowy trening rozpoczął się o godzinie 16.30 na Stadionie Miejskim przy ulicy Harcerskiej, z kolei w czwartek i piątek trenowaliśmy na boisku przy ulicy Kościelnej.

Ubiegły sezon jastrzębianie rozpoczęli od porażki na własnym boisku z Wigrami Suwałki, teraz zrobili krok do przodu, remisując bezbramkowo z niewygodnym przeciwnikiem, jakim jest dla nich Puszcza Niepołomice. Czy trener Skrobacz jest zadowolony z postawy swoich podopiecznych w tym pojedynku? – Myślę, że występ swojej drużyny z czystym sumieniem mogę ocenić jako pozytywny – ocenił szkoleniowiec I-ligowca. – Wynik jest do przyjęcia, całkiem niezła gra w naszym wykonaniu. Naprawdę nie mamy powodów, by marudzić, bo w przeszłości zdarzało się, że takie mecze przegrywaliśmy. Teraz jesteśmy bogatsi o punkt.

GKS Jastrzębie. Pełna gotowość

W I kolejce najbliższy przeciwnik jastrzębian, GKS Tychy, przegrał na wyjeździe z beniaminkiem, Radomiakiem Radom. Czy wynik tej potyczki zaskoczył Jarosława Skrobacza? – Czy w pierwszej lidze można być zaskoczonym czymkolwiek? – zapytał retorycznie trener jedenastki z Jastrzębia. – Radomiak równie dobrze mógł to spotkanie przegrać, bo GKS Tychy miał sytuacje do zdobycia bramki, tylko ich nie wykorzystał. Wynik zatem mógł być odwrotny, ale to gospodarze byli skuteczniejsi i zgarnęli komplet punktów. W minionej kolejce zaskoczony byłem tylko rozmiarami zwycięstwa Olimpii Grudziądz z Chrobrym Głogów niczym więcej.

W poprzednim sezonie tyszanie zremisowali szczęśliwie w Jastrzębiu 1:1, na własnym boisku natomiast pokonali swojego imiennika 2:1. Czy można zatem postawić tezę, że to niewygodny przeciwnik dla zespołu Jarosława Skrobacza? – GKS Tychy na pewno jest inną drużyną niż Puszcza Niepołomice – podkreślił szkoleniowiec gospodarzy sobotniego spotkania. – Zespół trenera Tarasiewicza ma zupełnie inny styl gry niż nasz pierwszy przeciwnik. Tyszanie preferują grę ofensywną, dążą do zwycięstwa. Jednak tak naprawdę mądrzejsi będziemy dopiero po meczu. Musimy przede wszystkim skupić się na sobie, nie na przeciwniku. Nie spodziewam się u rywala zmian w taktyce, bo trener jest ten sam, co w poprzednim sezonie. O wygranej zadecydują detale i odrobina szczęścia, która jest niezbędna w kluczowych sytuacjach meczu.

 

Na zdjęciu: Trener Jarosław Skrobacz uważa, że jego piłkarze przede wszystkim muszą skupić się na sobie, nie na przeciwniku.

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ

 

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem