GKS Jastrzębie. Snajper z 3. ligi

Nowym napastnikiem GKS-u Jastrzębie został Daniel Stanclik, który ostatnio grał w Piaście Żmigród.


Daniel Stanclik, który 22. urodziny będzie obchodził 22 marca, do tej pory znany był z trzecioligowych boisk. Wychowanek BKS-u Stali Bielsko-Biała przed dwoma laty dołączył do III-ligowego Piasta Żmigród, dokąd został wypożyczony z KKS-u 1925 Kalisz. Potem działacze Piasta zdecydowali się go wykupić i była to ze wszech miar udana transakcja. W sezonie 2020/2021 „Stanciu” strzelił 11 bramek w 36. spotkaniach, zaś w rundzie jesiennej jego dorobek to 10 goli w 17. występach w III lidze.

Od dwóch tygodni Stanclik trenował z GKS-em Jastrzębie, a w niedzielę formalnie został zawodnikiem pierwszoligowca. Poinformował o tym w niedzielę Piast, zaznaczając, że zapewnił sobie procenty od kolejnego transferu napastnika.

Tymczasem jastrzębianie w sobotę zakończyli 6-dniowe zgrupowanie w Rybniku-Kamieniu i potem dostali trochę wolnego na odpoczynek. Farid Ali na przykład wybrał się na mecz hokejowy JKH GKS Jastrzębie z GKS-em Katowice, zakończony zwycięstwem drużyny trenera Roberta Kalabera 5:3.

Zgrupowanie w Kamieniu piłkarze GKS-u Jastrzębie zakończyli sparingiem z III-ligowym Pniówkiem 74 Pawłowice. Podopieczni trenera Grzegorza Kurdziela pokonali rywala 3:1. – Na pewno wynik sparingu cieszy, bo w każdym meczu przede wszystkim gramy o zwycięstwo – powiedział środkowy obrońca GKS-u, Michał Rutkowski. – Zrealizowaliśmy większość założeń, które trener Kurdziel nakreślił przed meczem i uważam, że powinniśmy być zadowoleni z tego sparingu. Sześć dni ciężkiej pracy na obozie znieśliśmy bardzo dobrze, dbali o nas nasi masażyści. Na pewno było ciężko, ale jestem przekonany, że będzie to procentować w lidze.

O dwa miejsca w podstawowej jedenastce GKS-u Jastrzębie walczy teraz czterech środkowych obrońców: Mateusz Bondarenko, Igor Podhorin, Michał Rutkowski i Mateusz Słodowy. – Każdy robi swoje i chce się pokazać z jak najlepszej strony, a decyzja i tak należy do trenera – powiedział 27-letni obrońca. – W końcówce poprzedniego sezonu, gdy grałem w Garbarni Kraków, przytrafiła mi się dosyć ciężka kontuzja kolana, pół roku musiałem poświęcić na rehabilitację. Pracowałem bardzo ciężko i teraz wszystko już jest bardzo dobrze. Będę teraz walczył o swoje.

Powody do optymizmu ma trener jastrzębian, Grzegorz Kurdziel. – Jedynym minusem obozu w Kamieniu była kontuzja Dawida Witkowskiego – powiedział 45-letni szkoleniowiec. – Jestem zadowolony z postawy zawodników w meczu sparingowym z Pniówkiem, z wielu elementów, które założyliśmy. Realizowaliśmy je w taki sposób, jaki był przedstawiony przed meczem na odprawie. Utrzymana była intensywność, a to był główny „temat” obozu.

Wobec kontuzji Dawida Witkowskiego na lewej obronie w meczach sparingowych sprawdzany był Łukasz Zejdler. – Łukasz będzie rywalizował z Dawidem Szkudlarkiem o miejsce w podstawowym składzie – stwierdził trener Kurdziel. – Dawida wcześniej obserwowaliśmy, był w naszych planach, ale bardzo szybko podjęliśmy decyzję po kontuzji Dawida Witkowskiego. Plusy zgrupowania? Aura nam sprzyjała, więc udało się przeprowadzić wszystkie treningi, nie było żadnej kolizji ze względu na pogodę. Intensywne były nie tylko treningi, mieliśmy kilka odpraw, poza tym udało się nam lepiej poznać poszczególnych zawodników, jak funkcjonują jako grupa. Ta grupa się oczywiście dopiero tworzy, bo przyszło wielu nowych zawodników.


Na zdjęciu: Trenerzy GKS-u Jastrzębie liczą, że Daniel Stanclik (z prawej) będzie strzelał bramki również w Fortuna 1 Lidze.

Fot. piastzmigrod.pl/Marcin Folmer