GKS Jastrzębie. To już tradycja

GKS 1962 Jastrzębie odniósł pierwsze tego lata zwycięstwo w meczu sparingowym, jego „ofiarą” jest Odra Opole.


Opolska Odra to chyba ulubiony przeciwnik piłkarzy GKS-u 1962 Jastrzębie. Dość powiedzieć, że w trzech ostatnich latach opolanie w rozgrywkach ligowych ani razu nie urwali punktów drużynie z Jastrzębia Zdroju. W sześciu potyczkach na zapleczu ekstraklasy jastrzębianie odnieśli komplet zwycięstw! W Opolu GKS 1962 wygrywał 2:1, 2:1 i 2:0, natomiast na własnym boisku 3:1, 2:0 i 3:0.

Dzisiaj podopieczni trenera Jacka Trzeciaka przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę w końcówce spotkania. Pierwszego gola zdobył stoper Michał Bojdys, który po dośrodkowaniu Łukasza Zejdlera z rzutu rożnego strzałem głową z 7 metrów pokonał Krystiana Kalinowskiego. Wynik spotkania ustalił Zejdler, skutecznie egzekwując rzut karny podyktowany za faul obrońcy Odry na Dariuszu Kamińskim. W zespole gospodarzy zabrakło kontuzjowanego Farida Alego, w ostatniej chwili ze składu wypadł Dawid Witkowski (zaczęła „ciągnąć” go „dwójka”), którego na lewej obronie zastąpił Szymon Zalewski.

Passa zwycięstw z Odrą trwa – cieszył się po meczu strzelec pierwszego gola dla GKS-u 1962 Jastrzębie, Michał Bojdys. – To był dla nas bardzo dobry sparing, szczególnie, że Odra grała na dwa różne składy. Nie stworzyła sobie zbyt wielu sytuacji do zdobycia gola, a my graliśmy konsekwentnie swoje. Staramy się wprowadzać swój styl, czyli ofensywny plus skoki pressingowe, oczywiście nie przez całe 90 minut, ale przy stracie piłki, czy błędzie przeciwnika, mamy tak właśnie reagować. Cały czas się tego uczymy i chyba coraz lepiej to wygląda, co było widać szczególnie w II połowie. Zdobyty gol na pewno doda mi pewności, będzie motywacja do dalszej, ciężkiej pracy. Ale to tylko sparing, więc trzeba to jeszcze przełożyć na mecze ligowe. Ten stały fragment gry wyszedł troszkę spontanicznie, podobnie jak mój gol w Bielsku-Białej. Robiłem „wyblok” Adamowi Fojcikowi, a piłka spadła mi na czoło, skontrowałem ją i wpadło.
Jeśli chodzi o wrażenia z okresu przygotowawczego, to jestem tak zmęczony, że nie potrafię znaleźć słowa. A tak serio, to jest pozytywnie, dawno nie było takiego natężenia w trakcie tygodnia, przynajmniej w moim odczuciu. Nawet jak są obozy, czy zgrupowania, to mimo 2-3 treningów dziennie, te zajęcia nie są tak objętościowe i nie ma tak dużego obciążenia. Ale to według mnie dobrze, bo to był ostatni tydzień, kiedy mogliśmy sobie tak dać „popalić”, bo liga zaczyna się za dwa tygodnie.


GKS 1962 Jastrzębie – Odra Opole 2:0 (0:0)

1:0 – Bojdys, 77 min (głową), 2:0 – Zejdler, 84 min (karny).

Sędziował Mateusz Piszczelok (Racibórz).

GKS 1962: Pawełek (60. Reclaf) – Kulawiak (82. Zalewski), Bojdys, Mazurowski (70. Fojcik), Zalewski (70. Niewiadomski) – Gulczyński (70. Kamiński), Zejdler, Handzlik (82. Mazurowski), Borkała (70. Kasperowicz), Niewiadomski (46. Gajda) – Rumin (82. Borkała). Trener Jacek TRZECIAK.

ODRA: Kuchta (60. Kalinowski) – Spychała (67. Klimek), Kamiński (46. Tkocz), Kostrzycki, Maćkowiak (67. zawodnik testowany) – Wróbel (46. Trojak), Drewniak (66. zawodnik testowany), K. Nowak (46. Janus), Sauczek (46. Mikinicz), Niziołek (46. Czapliński) – Żak (46. Piech). Trener Piotr PLEWNIA.

Żółte kartki: Mazurowski – Maćkowiak.

Czerwona kartka: Maćkowiak (67. druga żółta).


Na zdjęciu: GKS 1962 Jastrzębie po raz kolejny odesłał opolską Odrę do narożnika.

Fot. gksjastrzebie.com