GKS Jastrzębie w bojowych nastrojach

W dotychczasowych meczach ligowych drużyna z Jastrzębia Zdroju zdobyła dziewięć goli. Po dwa razy na listę strzelców bramek wpisali się
Kamil Adamek, Farid Ali, Damian Tront i Adam Wolniewicz, jednego gola dołożył Dawid Gojny. Na tej liście brakuje jednego nazwiska, mianowicie napastnika Jakuba Wróbla. – Nie wiem, co mogę na to odpowiedzieć – zastanawia się 26-letni piłkarz GKS-u. – Naprawdę bardzo chciałbym być na tej liście, ale z drugiej strony cieszę się, że wygrywamy i strzelamy bramki. Moje prywatne statystyki w tej sytuacji schodzą na dalszy plan, chociaż chciałbym bramki strzelać. Na pocieszenie pozostają mi dwie asysty w ostatnim meczu z Odrą Opole.

Jak widać, „pusty przebieg” nie irytuje napastnika GKS-u Jastrzębie, który w poprzednich meczach miał kilka dogodnych okazji do zdobycia gola. – Zależy jak na to popatrzeć – „protestuje” Jakub Wróbel. – Dogodną sytuację to ma Kamil Adamek, gdy wychodzi sam na sam z bramkarzem. Ja natomiast strzelając głową, nawet z bliska, muszę sobie dogodną pozycję wywalczyć, a na dodatek jestem w kontakcie z obrońcą przeciwnika. Takiej sytuacji, jakie ma „Adams”, do tej pory nie miałem. Za żadne skarby nie usprawiedliwiam się, lecz wyjaśniam różnice w tych „setkach”. Poza tym trener Skrobacz znalazł dla mnie teraz nieco inna pozycję, gram fałszywego napastnika, schodzę do boku. Dlatego nie nakładam na siebie dodatkowej, niepotrzebnej presji, że muszę strzelić bramkę. Na końcu sezonu można mnie rozliczyć z minut spędzonych na boisku i strzelonych bramek, nie wcześniej.

Gojny: Będziemy chcieli powiększyć swoją zdobycz punktową

W ostatnim meczu GKS-u z Odrą Opole Jakub Wróbel należał do najlepszych na boisku, to on dwukrotnie asystował przy trafieniach Farida Alego, ponadto wywalczył rzut karny, zmarnowany później przez Dawida Gojnego. Gdyby nie gole pomocnika z Ukrainy, wychowanek MLKS-u Polan Żabno zostałby najlepszym zawodnikiem tego spotkania. Czy asysty przy trafieniach kolegów rekompensują mu brak strzelonych bramek? – Kluczowe podanie daje oczywiście satysfakcję, chociaż nie taką samą, jak strzelenie bramki – przyznaje napastnik zespołu z Jastrzębia. – Czasami większą radość daje prostopadłe podanie do kolegi, który następnie podaje piłkę innemu, a ten strzela do pustej bramki. Ale nie będę zaprzeczał, dla mnie jako napastnika strzelanie goli jest ważniejsze niż asysty.

Żartując można powiedzieć, że w meczu z Odrą Opole Jakub Wróbel zaliczył 2,5 asysty… – Czy ostatni mecz ligowy był najlepszym w moim wykonaniu? – zastanawia się napastnik GKS-u. – Wydaje mi się, że tak. Z Wartą Poznań też zagraliśmy bardzo dobry mecz, to jest wymagająca drużyna, która na dodatek w tamtym momencie była liderem. Z kolei z ręką na sercu muszą przyznać, że najsłabszym meczem w moim wykonaniu było spotkanie z Radomiakiem. Cieszę się, że trener Jarosław Skrobacz dał mi szansę rehabilitacji w meczu z Wartą.

Kibice GKS-u Jastrzębie zastanawiają się, dlaczego ich drużyna wygrała do tej pory tylko dwa mecze? – Przysłowie powiada, że jeżeli meczu nie wygrasz, to przynajmniej go zremisuj – powiedział Jakub Wróbel. – W kilku meczach po prostu zabrakło nam odrobi szczęścia, chociaż w kilku przypadkach mieliśmy szczęście. Pierwsza liga pokazała wielokrotnie, że każdy może wygrać z każdym. Chrobry Głogów pojechał na pożarcie do Bełchatowa, gdzie gospodarze nie przegrali od wielu miesięcy. Ale outsider zdobył komplet punktów. To pokazuje, że nie ma łatwych meczów, nikt nie może zagrać na luzie. Często o wyniku meczu decyduje dyspozycja dnia poszczególnych piłkarzy.

Poprzedni mecz z Sandecją piłkarze z Jastrzębia chętnie wspominają. Urządzili rywalom wyjątkowo zimny prysznic, zwyciężając aż 5:0. Z jakimi nadziejami za kilka dni pojadą do Nowego Sącza? – Nie podniecamy się tym wynikiem, lepiej bowiem wygrać pięć razy 1:0 niż raz 5:0 – zaznaczył Jakub Wróbel. – Zwycięstwo z Odrą bardzo nam pomogło. Od początku tygodnia widać na treningach widać entuzjazm i radość, zeszła z nas presja, złapaliśmy trochę luzu. Do Nowego Sącza pojedziemy w bojowych nastrojach, nikt nie zlekceważy tego przeciwnika. Wierzymy, że przywieziemy stamtąd trzy punkty.

 

Na zdjęciu: Jakub Wróbel (z prawej) zapewnia, że do Nowego Sącza piłkarze GKS-u Jastrzębie pojadą w bojowych nastrojach.

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem

 
ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ