GKS Jastrzębie. Ważny tylko ŁKS

Nowy obrońca GKS-u Jastrzębie Oliver Podhorin liczy w pierwszym meczu na wsparcie kibiców.


W zimowym okienku transferowym do GKS-u Jastrzębie trafiło dziewięciu nowych zawodników. Jeżeli chodzi o ścisłość, to „tylko” siedmiu, bo Mateusz Bondarenko (Sokół Ostróda) i Wojciech Łaski (Pniówek 74 Pawłowice) wrócili na „stare śmieci” po okresie wypożyczenia.

Jedną z nowych twarzy w zespole trenera Grzegorza Kurdziela jest środkowy obrońca, Słowak Oliver Podhorin. Wychowanek klubu MFK Zemplin Michalovce do Polski przyjechał zimą ubiegłego roku i trafił do I-ligowego zespołu Apklan Resovia Rzeszów. W rundzie wiosennej poprzedniego sezonu rozegrał w Fortuna 1 Lidze 14 spotkań, w których strzelił jednego gola, w spotkaniu z Koroną Kielce (1:1). Poza tym wpisał się do meczowego protokołu dzięki samobójczej bramce w meczu z GKS-em Bełchatów (1:3).

Powinien również zapaść w pamięć – przynajmniej na jakiś czas – kibicom GKS-u Jastrzębie, bo w meczu rozegranym 13 czerwca na Stadionie Miejskim przy ulicy Harcerskiej nie wykorzystał rzutu karnego. Sędzia Piotr Urban z Warszawy podyktował „jedenastkę” dla gości za faul Mateusza Bondarenki na szarżującym Kamilu Antoniku, ale Podhorin huknął „z gwizdkiem”, lecz… wysoko nad poprzeczką bramki strzeżonej przez Grzegorza Drazika.

W rundzie jesiennej bieżącego sezonu wystąpił w 15 meczach ligowych (strzelił jednego gola w spotkaniu z Puszczą Niepołomice) oraz jednym w Pucharze Polski. W grudniu ubiegłego roku został przez Resovię wystawiony na listę transferową, a 11 stycznia br. podpisał półroczny kontrakt z GKS-em Jastrzębie, zawierający opcję przedłużenia o 12 miesięcy.

W ostatnim sparingu przed wznowieniem rozgrywek, z III-ligowym LKS-em Goczałkowice Zdrój, Oliver Podhorin pełnił funkcję kapitana drużyny. Czy właśnie on wyprowadzi kolegów na boisko w sobotnim spotkaniu z ŁKS-em Łódź? – Wydaje mi się, że jesteśmy dobrze przygotowani nie tylko do najbliższego meczu z ŁKS-em, ale do całej rundy – zapewnił nowy nabytek jastrzębian.

– Teraz do GKS-u przyszło dużo nowych zawodników, potrzebowaliśmy zatem trochę czasu, żeby się zgrać, ale myślę, że wszystko jest w porządku. Mamy swoje cele w rundzie wiosennej, walczymy o to, by być jak najwyżej w tabeli. Wierzę, że nam się to uda.

Słowak zagrał jesienią (5 września) przeciwko ŁKS-owi jako zawodnik Resovii Rzeszów. Jego ówczesna drużyna wygrała w Łodzi aż 3:0. – Każdy z nas dobrze poznał ŁKS i nie trzeba dużo rozmawiać na ich temat – przekonuje Podhorin.

– Przede wszystkim skupiamy się na sobie, nie trzeba dużo mówić o pierwszym meczu, tylko trzeba na boisku pokazać swoją wartość. Czy spodziewam się wielu kibiców na trybunach w pierwszym meczu? Wierzę, że tak właśnie będzie w tym spotkaniu, bo jest taki czas, że potrzebujemy ich wsparcia, gorącego dopingu. Wierzę, że będziemy to czuć na boisku. W tej chwili w ogóle nie patrzymy na tabelę, skupiamy się wyłącznie na pierwszym meczu. Chcemy go wygrać, a potem będziemy myśleć o następnych przeciwnikach.

Na zakończenia informacja natury finansowej. Otóż zarządzeniem prezydent Jastrzębia Zdroju, Anny Hetman, GKS Jastrzębie otrzyma w 2022 roku dotację na wsparcie realizacji zadania „Szkolenie piłkarskie dzieci i młodzieży w Akademii GKS Jastrzębie” w wysokości 120 tysięcy 415,68 złotych. Z tej samej puli JKH GKS Jastrzębie (hokeiści) i Jastrzębski Węgiel (siatkarze) otrzymają 80 tysięcy złotych. W sumie w bieżącym roku kalendarzowym na sport młodzieżowy władze miasta przeznaczyły prawie 600 tysięcy złotych (dokładnie 599 tysięcy 999,68 zł).


Na zdjęciu: Oliver Podhorin (na pierwszym planie) skupia się tylko na sobotnim meczu z ŁKS-em Łódź.

Fot. gksjastrzebie.com