GKS Jastrzębie. Wyścig z czasem

W piątkowym treningu GKS-u Jastrzębie nie uczestniczył pomocnik Farid Ali, którego zmogły kłopoty żołądkowe. Brał natomiast udział w zajęciach Patryk Skórecki, który we wtorek miał w Katowicach zabieg kości jarzmowej. Popularny „Skóra” ma już maskę ochronną, lecz podczas wczorajszego treningu jeszcze z niej nie korzystał. Założył ją na chwilę… Rafał Adamek, lecz stwierdził, że na pewno nie pomaga ona w grze. Nie tylko ze względów estetycznych…

– Co pomyślałem w pierwszej chwili po feralnym starciu w Bełchatowie? Na początku jeszcze biegałem po boisku, ale później zdrętwiała mi prawa strona twarzy, nie słyszałem na jedno ucho i nie ukrywam, że się przestraszyłem- powiedział Patryk Skórecki po zakończeniu piątkowego treningu. – Gdy dotknąłem palcami swojej twarzy, to wyczułem, że mam w niej dziurę. Przestraszyłem się nie na żarty, zobaczyli to trener, kierownik oraz masażysta i natychmiast zszedłem z boiska. To było uderzenie, ale dopiero na prześwietleniu wyszło, że to złamanie i to bardzo poważne. Dodatkowo kość była wepchnięta w głąb twarzy.

Skórecki już w poniedziałek pojechał do Katowic, ale dopiero następnego dnia miał operację. Przed zabiegiem stracił zarost na twarzy, który jednak – jak zapewnia kapitan zespołu Kamil „Carlos” Jadach – szybko mu odrośnie. – Czy bałem się przed zabiegiem? Przed taką operacją stres jest zawsze, ale ja już wcześniej miałem podobny zabieg po złamaniu nosa, gdy przeciwnik kopnął mnie twarz – przyznał niespełna 28-letni pomocnik. – Teraz byłem pod znieczuleniem ogólnym, lekarze zrobili mi dziurę w twarzy i podnosili kość hakiem. Na szczęście nie założono mi ani blach, ani śrub, po prostu kość się sama zaleje.

GKS Jastrzębie. Szczęście w nieszczęściu

Jak już wspomnieliśmy na początku, na piątkowym treningu Patryk Skórecki biegał bez maski na twarzy. – Mieliśmy akurat taki trening, w którym nie było kontaktu – powiedział piłkarz GKS-u. – Jeżeli jednak taki kontakt będzie, to muszę obowiązkowo nosić maskę ochronną. Mam na myśli stałe fragmenty gry, czy tzw. gry małe. Nie będę ukrywał, że jeszcze mały strach siedzi w głowie, czasami miewam drobne zamroczenie, ale jest coraz lepiej. Mam nadzieję, że na pierwszy mecz z Puszczą Niepołomice będę gotowy do gry.

Tę maskę ochronną „Skóra” będzie nosił przez miesiąc. – Lekarz powiedział mi, że to minimum cztery tygodnie, może nawet sześć – potwierdził piłkarz. – W środę będę miał kontrolę u anestezjologa na chirurgii szczękowej w Katowicach, tam gdzie miałem operację. I potem co tydzień, przez cztery tygodnie, będę miał kontrole wizualne, żeby lekarz widział, jak się kość zrasta.

W dzisiejszym sparingu z Gwarkiem Tarnowskie Góry (godzina 14.45) w składzie GKS-u Jastrzębie na pewno nie zobaczymy Kamila Szymury, który wciąż trenuje indywidualnie.

 

Na zdjęciu: Patryk Skórecki jest przekonany, że będzie do dyspozycji trenera Jarosława Skrobacza już na pierwszy mecz z Puszczą Niepołomice.

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ