GKS jedną nogą w EkstraLidze

Piłkarki z Katowic dominowały od początku spotkania i w drugiej części meczu zdołały wbić dwie bramki. Dzięki tej wygranej zdecydowanie prowadzą w tabeli, jednak awansu nie mogą jeszcze świętować. Dlatego?

Otóż Tarnovia Tarnów złożyła do Polskiego Związku Piłki Nożnej protest i domaga się powtórzenia meczu od 90. minuty, od wyniku 1:1 i od rzutu karnego dla jej drużyny. Zgodnie ze wcześniejszymi decyzjami w takich samych przypadkach w rozgrywkach krajowych w Polsce jak i w strukturach UEFA mecz musi zostać powtórzony.

Cała sytuacja była lekko kuriozalna. Tarnovia wykorzystała „jedenastkę” lecz sędzia asystentka, uznała, że zawodniczki Tarnovii za wcześnie wbiegły w pole karne. Arbiter główna nie uznała gola i zarządziła rzut wolny pośredni dla GKS Katowice zamiast – jak mówią przepisy – powtórzyć rzut karny. Gospodynie szybko chwyciły piłkę i z kontrataku strzeliły zwycięskiego gola na 2:1.

PZPN nie wydał jeszcze decyzji, jednak przepisy w tej sytuacji są jednoznaczne. Do identycznej sytuacji doszło między innymi w 2015 roku w eliminacjach mistrzostw Europy kobiet U19 pomiędzy Anglia – Norwegia. Wówczas mecz decyzją UEFA został powtórzony od 96. minuty i grano przez kilkadziesiąt sekund wznawiając grę od rzutu karnego.