GKS Katowice. Karawana na wysokim biegu

W poprzednich latach II liga przypominała wyścig żółwi. Tej wiosny może być odwrotnie. Czołowa trójka tabeli, której przewodniczy GKS Katowice, punktuje na świetnym poziomie.


To może być sezon II ligi, w którym walka o bezpośredni awans będzie najciekawsza od dawna. O ile w poprzednich latach określało się ją raczej mianem wyścigu żółwi, o tyle teraz GKS Katowice, Górnik Polkowice i Chojniczanka jadą na wysokim biegu, dzięki czemu zostawiły w tyle dobrze spisujące się ekipy Skry Częstochowa czy Wigier Suwałki. Tej karawanie marzącej o zapleczu ekstraklasy przewodniczy GieKSa. Od momentu reformy trzeciego poziomu rozgrywek – 2008 rok – bardzo rzadko pojawiały się nań drużyny radzące sobie tak dobrze, jak w tym sezonie katowiczanie.

Nie mówmy o komforcie

Pobili już klubowe serie kolejnych wygranych na szczeblu centralnym (7) i wyjazdowych zwycięstw z rzędu (6). Ta druga stała się faktem w niedzielny wieczór. GieKSa po golach Filipa Kozłowskiego i Grzegorza Rogali pokonała Pogoń Siedlce 2:1.

– To wynik na styku, który do nas ostatnio przyległ (9 z 13 poprzednich meczów GKS-u kończyło się rezultatem 1:2 albo 2:1 – dop. red.). Ważne, że większość przechylamy na naszą korzyść. Moja drużyna bardzo ciężko pracowała, by wywieźć z Siedlec 3 punkty. Nie było to łatwe, bo w drugiej połowie rywal prostymi środkami starał się wywrzeć na nas presję. Dzięki temu, że byliśmy skoncentrowani, nie było jednak pod bramką Bartka Mrozka sytuacji takich, które można klasyfikować jako 100-procentowe – mówi trener Rafał Górak, któremu niedzielny mecz znów zabrał trochę zdrowia. A wcale nie musiał, bo GieKSa miała go pod kontrolą. Temperaturę podniosła… jej nieskuteczność i niepotrzebnie stracony kontaktowy gol.

– Lepiej musimy zachowywać się w przejściu do kontry. Musimy być bardziej konkretni. Mogliśmy podwyższyć wynik, wtedy czulibyśmy większy komfort. Jeśli jednak gramy, o co gramy, to o komforcie i tak nie ma co mówić… Cieszymy się z punktów, z nich jestem bardzo zadowolony. Z gry – mniej, ale spodziewam się, że takie mieszane odczucia będą towarzyszyć mi do ostatniej kolejki. Obyśmy po każdym meczu mogli się radować. To jest najważniejsze – zaznacza Górak.

Sezon średnio trudniejszy

Dzięki wygranej w Siedlcach, GieKSa może pochwalić się już 50 punktami. Po 22 kolejkach! Od momentu powołania do życia „nowej” II ligi nikt tak wcześnie nie osiągnął tej bariery, a to już 13. sezon! Bilans 18 zwycięstw, 4 remisów i 4 porażek musi robić wrażenie. Mimo tego, przewaga nad Polkowicami to tylko 2 punkty, a nad Chojniczanką – 3, przy czym ta druga ma rozegrany 1 mecz więcej, zatem teoretycznie jej manko względem lidera po pauzie może wzrosnąć do 6 „oczek”.

Całe top3 II ligi punktuje ze średnią powyżej 2 na mecz. GKS – 2,27, Polkowice – 2,18, Chojniczanka – 2,04…

To znaczące liczby, o czym świadczy fakt, że odkąd II liga gra w jednej grupie (podział na zachód i wschód zlikwidowano w 2014 roku), tylko 3 zespoły na koniec sezonu przebiły średnią 2 pkt na mecz. W sezonie 2016/17 średnią 2,08 wypracowały solidarnie Raków Częstochowa i Odra Opole, zaś rok wcześniej 2,02 zanotowała Stal Mielec. By awansować z jednogrupowej II ligi, zwykle wystarczała średnia wahająca się między 1,7 a 1,8 – przy czym warto pamiętać, że dopiero w poprzednim roku 3. miejsce nie oznaczało bezpośredniej promocji, a jedynie przepustkę do barażu.
W 2015 roku inny katowicki klub, Rozwój, awansował z 3. miejsca ze średnią ledwie 1,67 (57 pkt w 34 kolejkach). Sezon temu Górnik Łęczna wygrał ligę, zdobywając co mecz 1,85 punktu. GKS miał taką średnią, co Widzew – 1,73, z którym przegrał 2. miejsce bilansem bramek. Średnia 1,73 wystarczyła 2 lata temu Radomiakowi do zajęcia 1. miejsca. Gdyby tak było i tym razem, do awansu potrzebne byłyby 62 punkty i katowiczanie do końca sezonu mogliby punktować ze średnią 0,85 na mecz. Ale to na pewno tym razem nie wystarczy, bo rywale spać nie będą. Co samo w sobie pokazuje, że ten sezon jest trudniejszy od poprzedniego.


Czytaj jeszcze: Ten rezultat ulubiony

Górak i najlepsze „Cidry”

Jeśli katowiczanie nie zjadą na bocznicę – spokojnie dojadą do I ligi. Trzeba pamiętać, że w tym sezonie rozegrane zostaną nie 34, a aż 36 kolejek, no i w końcówce sezonu zwykle punktuje się z większym mozołem. W poprzednim sezonie po 22 kolejkach Widzew wypracował średnią 2,13, Łęczna – 1,90, GKS – 1,86. Na koniec wszyscy mieli niższe, nie wspominając o wiośnie 2019, gdy Widzew miał w 22 kolejkach średnią 1,95, a nie awansował, mimo że GKS-owi Bełchatów wystarczyło do tego 1,7 pkt na mecz.

Dziś GieKSa ma średnią 2,27. Po reformie z 2008 roku tylko raz zdarzyło się, by ktoś ukończył sezon z wyższą. W grupie wschodniej 2011/12 Okocimski Brzesko wypracował liczbę 2,36. Zdobył 71 punktów w 30 meczach. Liga była wtedy okrojona do 16 zespołów, bo wycofały się Sokół Sokółka i KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Drugi najlepszy rezultat – w grupie zachodniej 2009/10 – uzyskał Ruch Radzionków, prowadzony przez… Rafała Góraka. Uzbierał 76 punktów – do dziś to rekord II ligi – ze średnią 2,23. Może poprawienie tych liczb to kolejne poboczne stacje, które w podróży ku I lidze zaliczą katowiczanie?


Na zdjęciu: Katowiczanie robią wszystko, by odepchnąć od siebie wicelidera z Polkowic, ale ten łatwo się nie daje…
Fot. Łukasz Sobala/PressFocus


Najlepsze drużyny II ligi

2,36 pkt/mecz – Okocimski Brzesko (71 pkt/30 meczów, 2011/12)
2,23 – Ruch Radzionków (76/34, 2009/10)
2,11 – LKS Nieciecza (72/34, 2009/10)
2,11 – Energetyk ROW Rybnik (72/34, 2012/13)
2,08 – Raków Częstochowa (71/34, 2016/17)
2,08 – Odra Opole (71/34, 2016/17)
2,08 – Chojniczanka (71/34, 2012/13)
2,08 – Olimpia Grudziądz (71/34, 2010/11)
2,05 – Wisła Płock (70/34, 2012/13)
2,05 – Puszcza Niepołomice (70/34, 2012/13)
2,02 – Stal Mielec (69/34, 2015/16)
2 – Chrobry Głogów (68/34, 2013/14)


1,73 PUNKTU na mecz – taka średnia wystarczyła, by w poprzednich dwóch sezonach cieszyć się z 2. miejsca w II lidze i awansować na zaplecze ekstraklasy. Dziś GKS ma średnią 2,27, Polkowice – 2,18, a Chojniczanka – 2,04.