GKS Katowice. Najlepszy atak z najlepszą defensywą

Dziś o 20.30 przy Bukowej katowicka GieKSa gra z beniaminkiem z Rzeszowa.


W 2020 i 2021 roku rozgrywane przy Bukowej mecze GieKSy ze Stalą Rzeszów nosiły znamiona kluczowych. Ten pierwszy odbywał się w ramach półfinału II-ligowych baraży o awans i zakończył się mimo wszystko niespodziewanym wtedy zwycięstwem gości 2:0. Tym drugim zaś katowiczanie pieczętowali to, co nie wyszło wcześniej – czyli promocję na zaplecze ekstraklasy, wygrywając 4:1. Teraz życie potoczyło się tak, że dzisiejsza (20.30) konfrontacja z rywalem ze stolicy Podkarpacia, choć znaczenia dla szerokiej czołówki I-ligowej tabeli odmówić jej nie można, została w terminarzu „wciśnięta” między prestiżowe derby z 14-krotnymi mistrzami kraju. W najbliższą sobotę zespół Rafała Góraka pojedzie do Chorzowa, a ledwie co, bo w czwartek w ramach 1/16 finału Pucharu Polski, uległ Górnikowi Zabrze 1:2. Po porażce w takich okolicznościach (bramka w 87 minucie) też można znaleźć pozytywy – np. to, że w obliczu dość napiętego kalendarza GKS przynajmniej odpadł w podstawowym czasie, a nie po dogrywce, zwłaszcza że od 67 minuty grał w dziesiątkę wskutek czerwonej kartki Patryka Szwedzika.

– Górnikowi gratuluję awansu do kolejnej rundy, okraszonego popisem gry Lukasa Podolskiego, a swojemu zespołowi gratuluję postawy w różnych momentach – mówi szkoleniowiec GieKSy. – W pierwszej połowie spisywaliśmy się bardzo dobrze, mężnie, graliśmy dobre spotkanie, a satysfakcjonować mógł nas też fakt, że Górnik wystąpił w swoim najlepszym składzie. Największe pretensje mam, że w końcówce pierwszej połowy, po objęciu prowadzenia, trochę się pogubiliśmy, jakby czekając na gwizdek sędziego. Najsłabszy był początek drugiej połowy. O wiele lepiej graliśmy po stracie zawodnika niż wtedy w równowadze. Ten mecz można traktować jako fajną naukę – przyznaje trener Górak, którego zespół w czwartkowy wieczór z trybun obserwował Daniel Myśliwiec, szkoleniowiec beniaminka z Rzeszowa. W razie wygranej Stal wyprzedzi dziś GieKSę.

– Jak wszyscy wiemy, Stal ma sposób na grę, który doprowadził do tego, że dziś strzela najwięcej bramek w naszej lidze. My jesteśmy drużyną, która traci najmniej bramek. Mam nadzieję, że nasze założenia zneutralizują ogromną ofensywną siłę Stali – mówi trener GKS-u. A o tej sile stanowią zawodnicy mający za sobą przeszłość przy Bukowej: jak Andreja Prokić, Damian Michalik czy Bartłomiej Poczobut. W Katowicach liczyć dziś będą na Jakuba Araka, który będzie bardziej wypoczęty od kolegów, bo w Pucharze Polski pauzował za czerwoną kartkę obejrzaną jeszcze w Rakowie Częstochowa. Pytanie przed wieczorem jest jeszcze jedno: czy bardziej obawiać się rywali, czy… frekwencji, która z racji na porę spotkania i trwający bojkot kibiców może okazać się naprawdę zatrważająca.


Fot. Łukasz Sobala/Pressfocus