GKS Katowice. Napastnik z Bułgarskiej

Filip Szymczak to kolejny zawodnik Lecha, który został wypożyczony na Bukową. – Będzie w GieKSie wielkim „kotem” – prognozuje Tymoteusz Puchacz.


Niemal dokładnie rok temu jego indywidualna akcja i strzał z dystansu w szóstej minucie doliczonego czasu gry przesądziły o porażce GieKSy z rezerwami Lecha Poznań, od której zaczęły się poważne schody na drodze ku I lidze. Teraz występować będzie w Katowicach. Filip Szymczak przeniósł się na Bukową na zasadzie rocznego wypożyczenia z „Kolejorza”, który zastrzegł sobie możliwość wcześniejszego skrócenia pobytu zawodnika w Katowicach i może ściągnąć go do siebie już zimą.

Duży talent

Filip Szymczak ma 19 lat, pochodzi z Poznania i jest napastnikiem. W ekstraklasie rozegrał już 15 spotkań, debiutował jeszcze przed osiągnięciem pełnoletności w lutym ub. roku, zmieniając Christiana Gytkjaera w końcówce meczu z Rakowem. W poprzednim sezonie zdobył 6 bramek, tyle że nie na boiskach elity – jedną w eliminacjach Ligi Europy, jedną w Pucharze Polski, a 4 – w II-ligowych rezerwach Lecha. – Dla nas to ogromny sukces, że na Katowice zdecydowali się zawodnik, jego otoczenie, rodzina, no i klub, który najwyraźniej też stwierdził, że to dobre miejsce. Zresztą, chyba Lech nie zawiódł się jeszcze na GieKSie – przyznaje [Rafał Górak], szkoleniowiec beniaminka I ligi.

Szymczak ma dobre warunki fizyczne, mierzy ponad 180 cm, jest szybki, silny, ma dobre uderzenie z obu nóg, choć tą wiodącą, którą egzekwuje choćby rzuty karne, jest prawa. Można by rzec, że jego wizytówką są bramki zdobywane mocnymi strzałami pod poprzeczkę. W GKS-ie powinien stanowić ciekawą alternatywę dla Filipa Kozłowskiego, który w poprzednim sezonie zaliczył 12 trafień, będąc bezapelacyjnie numerem 1 katowickiego ataku. Tego lata klub zdecydował się nie przedłużać wygasającego kontraktu zmiennika Kozłowskiego – Piotra Kurbiela, który przez całe rozgrywki uzbierał tylko 1 bramkę. W zwolnione miejsce wskakuje napastnik Lecha.

– Zależało nam na wzmocnieniu rywalizacji na pozycji napastnika. Filip to jeden z najbardziej utalentowanych młodych zawodników w Polsce, z dużym potencjałem rozwojowym, od dwóch sezonów wprowadzany do pierwszej drużyny Lecha. Jest zawodnikiem o profilu typowym dla napastnika, o dobrych warunkach fizycznych i dużych umiejętnościach piłkarskich, a jego dodatkowym walorem jest też status młodzieżowca – podkreśla Robert Góralczyk, dyrektor GieKSy.

Prognoza Tymka

Trener Górak wspomniał, że Lech ostatnio raczej nie zawiódł się na GieKSie – a transfery czasowe z Bułgarskiej na Bukową, to w ostatnich latach norma. Wiosną 2017 roku w Katowicach grał Kamil Jóźwiak, w sezonie 2018/19 – Tymoteusz Puchacz, zaś od 2019 do 2021 roku – Bartosz Mrozek. Każdy z nich poczynił na wypożyczeniu postępy, dwaj pierwsi są już w kadrze i poza granicami Polski. Mrozka z kolei GKS po awansie chciał zatrzymać, ale poznaniacy uznali, że 21-letni bramkarz potrzebuje już nowego i poważniejszego wyzwania.

– Rozmawiałem wcześniej z chłopakami, jak czuli się w GieKSie, jak to wyglądało. Wypowiadali się bardzo pozytywnie i mam nadzieję, że te pozytywne rzeczy też będą mnie tu czekać. Grałem w ekstraklasie, drugiej i trzeciej lidze. W pierwszej jeszcze nie występowałem, będzie to dla mnie nowe doświadczenie. Tak naprawdę nie wiem do końca, czego się spodziewać, ale wierzę, że będzie dobrze. GieKSa była bardzo zdeterminowana, by mnie pozyskać. Ta zawziętość przekonała mnie, że to będzie dobry wybór – mówi nowy napastnik i nowy młodzieżowiec zespołu z Bukowej. Tymoteusz Puchacz skwitował to w swoim stylu: – Filip Szymczak będzie w GKS-ie Katowice wielkim „kotem”!


Na zdjęciu: Filip Szymczak ma na koncie 15 występów w ekstraklasie, a teraz będzie występował na jej zapleczu.

Fot. Paweł Jaskółka/Pressfocus.pl