GKS Katowice. Pierwszy raz od 11 lat

Katowiczanie ostatnimi czasy na inaugurację sezonu wyłącznie przegrywali, dlatego teraz mimo roztrwonionej dwubramkowej przewagi z Resovią, punkt na przywitanie I ligi starają się przyjmować przy Bukowej za dobrą monetę.


GieKSa do 74 minuty prowadziła z Resovią różnicą dwóch goli. Potem straciła jednak kontaktową bramkę, wpadła w tarapaty, w szóstej minucie doliczonego czasu gry goście wyrównali, a byli nawet bliscy zabrania katowiczanom całej puli, bo Bartosz Jaroch obił z dystansu słupek. Dlatego przy Bukowej nikt po remisie 2:2, którym przywitano się po dwóch latach z zapleczem ekstraklasy, specjalnie nie rozdzierał szat.

– W ostatnich latach inauguracje mieliśmy słabe. 0:3 ze Zniczem do przerwy, potem 0:3 do przerwy w Krakowie z Hutnikiem… Teraz, na rozpoczęcie nowego etapu, dopisujemy punkt. Z niedosytem, ale szacunkiem, bo trzeba docenić klasę rywala – przekonywał Adrian Błąd, jeden z liderów ofensywy GKS-u, który był centralną postacią sobotniego meczu. Centralną – nie oznacza, że wyłącznie pozytywną. Zdobył piękną bramkę, potem obił słupek, w końcówce zmarnował po kontrze okazję na 3:1, aż wreszcie jego prosty techniczny błąd przy przyjęciu piłki zapoczątkował akcję, po której Resovia wyrównała. – Zacząłem fantastycznie, skończyłem klopsem – smucił się Błąd.

30-latek sięgnął pamięcią do inauguracji dwóch poprzednich sezonów. II ligę GKS zaczynał od porażek ze Zniczem Pruszków (1:3) i Hutnikiem Kraków (2:3), ale najnowsza historia rozpoczęcia rozgrywek „made in GieKSa” jest ciut dłuższa i znacznie gorsza. Między 2016 a 2020 rokiem katowiczanie przegrali każdą! 0:1 z Wigrami Suwałki, 1:2 z Pogonią Siedlce, 0:1 z Podbeskidziem… Za każdym razem grając u siebie. Potem była II-ligowa rzeczywistość, czyli niepowodzenia ze Zniczem (znów przy Bukowej) i w Krakowie.

GieKSa zapunktowała na inaugurację pierwszy raz od 2015 roku, kiedy pokonała przed własną publicznością Wigry Suwałki 2:0. Zacząć sezon od remisu, jak w sobotę? To zdarzyło się pierwszy raz od… 11 lat. W 2010 roku przy Bukowej podzieliła się punktami z Dolcanem Ząbki. Był to zwiastun, że naszpikowanej „głośnymi” nazwiskami ekipie może nie być łatwo. Bardzo szybko z posadą pożegnał się wtedy Dariusz Fornalak. Teraz tak zły scenariusz trudno sobie wyobrazić, choć starcie z Resovią – nienależącą do I-ligowych potentatów – pokazało, że o każdy punkt może być w tej lidze trudno.



– Mimo wszystko cenię ten punkt – stwierdził [Danian Pawłas], lewy obrońca GKS-u. – Resovia mogła nam zabrać wszystko, bo miała jeszcze sytuację na 3:2. Cała drużyna dobrze przepracowała okres przygotowawczy do ligi. Ten mecz był naszym pierwszym sprawdzianem. Myślę, że dobrze weszliśmy w sezon. Mimo że końcówka nie potoczyła się tak, jakbyśmy sobie tego życzyli, ja dostrzegam wiele plusów, które są dobrą prognozą na przyszłość. Były momenty, które wyglądały w naszym wykonaniu naprawdę dobrze. Nie mam wątpliwości, że z każdym kolejnym meczem będziemy robić krok w przód – dodał Pawłas.
(wchał)

Inauguracje GieKSy 2010-2021
2010 (I liga): Dolcan Ząbki (d) 1:1 (Kaliciak)
2011 (I liga): Bruk-Bet Termalica Nieciecza (d) 0:1
2012 (I liga): ŁKS Łódź (d) 1:2 (Pitry)
2013 (I liga): Flota Świnoujście (w) 0:1
2014 (I liga): Widzew Łódź (d) 2:1 (Kujawa, Goncerz)
2015 (I liga): Wigry Suwałki (d) 2:0 (Burkhardt, Leimonas)
2016 (I liga): Wigry Suwałki (d) 0:1
2017 (I liga): Pogoń Siedlce (d) 1:2 (Foszmańczyk)
2018 (I liga): Podbeskidzie Bielsko-Biała (d) 0:1 (Szabala)
2019 (II liga): Znicz Pruszków (d) 1:3 (Jędrych)
2020 (II liga): Hutnik Kraków (w) 2:3 (Kozłowski, Urynowicz)
2021 (I liga): Resovia (d) 2:2 (Błąd, Szymczak)


Na zdjęciu: Adrian Błąd strzelił pierwszego gola dla GieKSy po powrocie na zaplecze ekstraklasy, ale po inauguracji miał bardzo mieszane odczucia.
Fot. Marcin Bulanda/Pressfocus