Rogala po setce

Lewy obrońca ma za sobą okrągłe sto występów w barwach drużyny z Bukowej. Większą liczbą spośród obecnej kadry mogą pochwalić się jedynie dwaj zawodnicy.


To zawsze godny odnotowania jubileusz. Przy okazji sobotniego meczu ze Skrą Częstochowa w Bełchatowie, Grzegorz Rogala zaliczył swój setny oficjalny występ w GieKSie.

– Jestem z tego powodu bardzo zadowolony i dumny. Nie każdy piłkarz ma możliwość rozegrania stu meczów w barwach takiego klubu. Pozostaje mi tylko dalej pracować, by regularnie wychodzić na boisko. Zaczynam drugą setkę – mówi Rogala. Jubileusz okazał się udany, bo katowiczanie wygrali ze Skrą do zera, dlatego on jako nominalny obrońca mógł cieszyć się z wywiązania ze swoich obowiązków.

Zadowolony z postępu

Lewy defensor, który w przyszłym tygodniu skończy 27 lat, gra w GKS-ie już czwarty sezon. Trafił tu latem 2019, gdy po spadku przy Bukowej budowano zespół na drugą ligę. Nie od razu został jednak zakontraktowany. Sięgnięto po niego, gdy podczas ostatniego wieczoru na zgrupowaniu w Kamieniu „zasiedzieli” się czterej zawodnicy, Mateusz Kamiński, Adrian Frańczak, Mateusz Mączyński i Bartłomiej Poczobut. Klub rozwiązał z nimi umowy, w kadrze zrobiło się kilka luk. Wtedy właśnie sięgnięto m.in. po Rogalę, będącego po trzech sezonach rozegranych na poziomie drugiej ligi w barwach Błękitnych Stargard, czyli klubu z rodzinnej miejscowości, którego jest wychowankiem. W Katowicach szybko wypracował sobie mocną pozycję.

– Trafiłem do GieKSy z klubu z nieco niższej półki. Każdy wie, jakie jest miejsce GKS-u w polskiej piłce. Jestem bardzo zadowolony z postępu, jaki poczyniłem w Katowicach. Ważniejsze były jednak dla mnie wyniki zespołu. Awans do pierwszej ligi, a teraz walka w górnej części tabeli pokazuje, że zmierzamy w dobrą stronę – przekonuje lewy defensor, który wcześniej grał nie tylko w Błękitnych, ale też rezerwach Lecha Poznań czy II-ligowym wówczas Rakowie Częstochowa.

Czeka na gola

Dłużej od niego grają w GieKSie jedynie trzej zawodnicy: Arkadiusz Jędrych, Adrian Błąd i Patryk Szwedzik. Równie długo – Grzegorz Janiszewski, Zbigniew Wojciechowski i Marcin Urynowicz, przy czym akurat żaden z tej trójki nie dobił jeszcze do granicy 100 rozegranych meczów (Janiszewski ma 66, Wojciechowski – 87, Urynowicz – 94). W przypadku Rogali składa się na to 95 meczów ligowych, 1 barażowy i 4 w Pucharze Polski. Zaliczył 9 asyst, ujrzał 8 żółtych kartek, strzelił 3 gole. Tego ostatniego – jeszcze w II lidze, w marcu 2021, podczas wygranego spotkania w Siedlcach. Trafieniem mógł uczcić swój sobotni jubileusz, po akcji Adriana Błąda i interwencji bramkarza Skry Jakuba Bursztyna trafił w boczną siatkę.

– Próbowałem uderzyć po krótkim słupku, jednak bramkarz Skry dobrze zamknął mi miejsce. Przed nami kolejne mecze i wierzę, że ta bramka w pierwszej lidze w końcu nadejdzie, bo cały czas na nią czekam – przyznaje Rogala.

Od deski do deski

W tym sezonie gra od deski do deski – w lidze nie opuścił jeszcze ani minuty, został jedynie zdjęty z boiska na 6 ostatnich minut w spotkaniu Pucharu Polski z III-ligowymi rezerwami Pogoni Szczecin. Tak naprawdę 26-latek nie ma dziś pełnowartościowego zmiennika na lewym wahadle. Mogą grać tam Dominik Brzozowski czy Marcin Wasielewski, ale obaj są prawonożni. Trener Rafał Górak próbował takiego wariantu w niedawnym sparingu z Sandecją Nowy Sącz (1:1), Rogalę ustawiając z kolei w trójce środkowych obrońców. Potrzebny jest jednak na boku. O ile w poprzednim sezonie zagrał tylko w 20 z 34 kolejek, o tyle zarówno wcześniej w II lidze, jak i teraz, jego pozycja jest niepodważalna, dlatego w jutrzejszym meczu z Chrobrym Głogów powinien rozpocząć drugą setkę.

– W poprzednim sezonie rywalizacja z Chrobrym różnie się dla nas układała, ale cel zawsze jest taki sam, czyli zdobycie 3 punktów na własnym boisku – deklaruje Rogala. Kontrakt z GieKSą, podpisany w styczniu 2021, obowiązuje go do końca czerwca i zawiera opcję prolongaty o 12 miesięcy.


100 MECZÓW w barwach GKS-u rozegrał Grzegorz Rogala (173 ma Adrian Błąd, 133 – Arkadiusz Jędrych).


Na zdjęciu: Grzegorz Rogala broni barw GieKSy już czwarty sezon.
Fot. Łukasz Laskowski/Pressfocus