GKS Katowice. Skok na szczyt

Po połowie rozegranych spotkań w fotelu lidera II ligi zasiada GKS Katowice. Nie zadebiutował jeszcze żaden z pozyskanych zimą zawodników, a w przetargu na budowę stadionu doszło do przesunięcia terminów.


Choć w sobotnim meczu z Sokołem Ostróda (2:1), którym GieKSa zainaugurowała wiosnę, nie zadebiutował żaden z pozyskanych zimą zawodników, to można zaryzykować stwierdzenie, że ruchy kadrowe… już zaczęły się spłacać. Przy Bukowej zakontraktowani zostali pomocnik Rafał Figiel oraz bramkarze Patryk Królczyk i Patryk Kukulski. Na pierwsze minuty w nowych barwach nadal czekają, a na razie dali impuls tym graczom, z którymi w teorii rywalizują o miejsce w wyjściowym składzie.

Pozytywny ból głowy

Do pierwszoplanowych postaci zespołu Rafała Góraka w starciu z beniaminkiem z Mazur należeli Bartosz Mrozek i Michał Gałecki. Ten pierwszy zaliczył między słupkami kilka klasowych interwencji, a na największe brawa zasłużył tuż po objęciu prowadzenia, gdy broniąc mocny strzał Karola Żwira uchronił od szybkiego doprowadzenia przez Sokół do remisu. W poprzednim sezonie do postawy Mrozka było sporo zastrzeżeń. Dziś? Jeśli można się zastanawiać czy GKS na trzecim poziomie rozgrywkowym faktycznie powinien stawiać na golkipera wypożyczonego z Lecha Poznań (nawet jeśli jest rodowitym katowiczaninem i kibicem GieKSy), to tylko w wymiarze koncepcyjnym, bo postawą sportową ten ruch broni się całkowicie.

Gałecki z kolei strzelił ładnego gola, wykonał dużą pracę w środku pola i udowodnił, że nie zamierza za darmo oddać Figlowi miejsca w wyjściowej jedenastce. Trener Górak ma pozytywny ból głowy, bo solidnie wiosnę zaczął też najlepszy strzelec zespołu, Marcin Urynowicz, a trzeci ze środkowych pomocników, Adrian Błąd, może tym razem nie olśnił, ale i tak maczał palce przy obu zdobytych bramkach.

Grychtolik musiał ochłonąć

Figiel, sprowadzony z ekstraklasowego Podbeskidzia, zimą zszokował niektórych, schodząc nie do I, a II ligi. W premierowej wiosennej kolejce nawet nie pojawił się na murawie w roli zmiennika. „Mógł, a nie musiał” – usłyszeliśmy przy Bukowej, bo pamiętać należy, że 29-latek z powodów zdrowotno-przeciążeniowych odpuścił już ostatni zimowy sparing ze Stalą Brzeg. Skoro w środku pola jest kim grać, to rzeczywiście nie było sensu ryzykować. A pytanie, czy przed kolejnym spotkaniem, sobotnim z krakowskim Hutnikiem, będzie sens zmieniać…

Nawet wśród rezerwowych zabrakło natomiast Patryka Grychtolika. W klubie uznali, że musi ochłonąć po nieciekawej dla niego końcówce lutego, stojących pod znakiem chuligańsko-alkoholowych ekscesów, policyjnego zatrzymania, perspektywy usłyszenia zarzutów i w konsekwencji wyroku. Z Sokołem na prawej stronie defensywy świetnie dysponowany był Zbigniew Wojciechowski, a Grychtolik zagrał w sparingu rezerw GieKSy ze Szczakowianką Jaworzno. Katowiczanie na boisku Hetmana wygrali z IV-ligowcem 3:1, Grychtolik zdobył jedną z bramek. Druga drużyna GKS-u wznawia ligę już w najbliższy weekend, w dwóch ostatnich kolejkach I fazy sezonu walczyć będzie o czołową czwórkę i awans do mistrzowskiej grupy katowicko-sosnowieckiej „okręgówki”.


Czytaj jeszcze: GieKSa urodzionowa i zwycięska. 2:1 z Sokołem na inaugurację wiosny

Inauguracyjne fatum zdjęte

Awans do IV ligi będzie raczej wiosną poza zasięgiem, ale przecież przy Bukowej liczy się tylko promocja I zespołu na zaplecze ekstraklasy. Mając na koncie połowę rozegranych spotkań ekipa Rafała Góraka przewodzi tabeli, a stan ten został ukonstytuowany wskutek remisu Górnika z Chojniczanką.

Wygrywając na 57. urodziny z Sokołem, GieKSa przerwała trwającą 3 lata niechlubną serię. Mianowicie, nie umiała przez taki czas wygrać na inaugurację – czy to sezonu, czy rundy wiosennej. W tym sezonie – 2:3 z Hutnikiem Kraków. W poprzednim – 1:3 ze Zniczem Pruszków i 2:2 z Błękitnymi Stargard. W zakończonym spadkiem cyklu 2018/19 – 0:1 z Podbeskidziem i 0:2 z Wigrami Suwałki. Po raz ostatni pełną pulę na start wiosny katowiczanie zaksięgowali w 2018 roku, pokonując 2:1 Raków Częstochowa, dziś ekstraklasowy. Gdzie Rzym, gdzie Krym…


Dejmek został trenerem

Wyjaśniła się przyszłość Radka Dejmka, który w grudniu za porozumieniem stron rozwiązał kontrakt z GieKSą, żegnając się z nią po blisko 2 latach, stojących pod znakiem problemów ze zdrowiem. 33-letni Czech został trenerem juniorów Slovana Liberec, którego barw bronił niegdyś przez 5 sezonów. Będzie prowadził zespół U-15.


Stadion później

Zgodnie z tym, o czym informowaliśmy w poprzednim tygodniu, opóźniony został termin otwarcia kopert z ofertami w przetargu na budowę stadionu oraz hali w Katowicach w rejonie autostrady A4. Pierwotnym terminem był 11 marca, wydłużono go do końca miesiąca.

– Wiąże się to z bardzo dużym zainteresowaniem potencjalnych oferentów, wykonawców. Miasto otrzymuje wiele zapytań, na które trzeba odpowiedzieć i stąd przesunięcie terminu. Tak duże zainteresowanie to bardzo dobry znak. Im szerszy wachlarz ofert do wyboru, tym większa konkurencyjność i lepiej dla zamawiającego – mówił w „Sporcie” Krzysztof Pieczyński, przewodniczący katowickiej Komisji Kultury, Promocji i Sportu. Od dnia podpisania umowy, wykonawca będzie miał 3 lata na zbudowanie kompleksu sportowego.


Na zdjęciu: W drugiej części sezonu kibice GieKSy życzą sobie jak najwięcej takich obrazków, co w kończącym rundę spotkaniu z beniaminkiem z Ostródy.
Fot. Marcin Bulanda/PressFocus