GKS Katowice. Słowackie testy

Pierwszoligowca z Katowic czekają dwa sprawdziany za naszą południową granicą. Dziś o 18.00 zmierzy się z uczestnikiem eliminacji europejskich pucharów.


MFK Rużomberok i Dukla Bańska Bystrzyca. Dwa słowackie zespoły urozmaiciły listę letnich sparingpartnerów GieKSy, a teraz nadchodzi pora na mecze z tymi rywalami. Dziś o 18.00 katowiczanie zmierzą się z pierwszym z nich, w sobotę o 11.00 – z drugim. Oba te spotkania odbędą się na boiskach rywali.

Dukla to beniaminek słowackiej ekstraklasy, a Rużomberok – wicemistrz kraju. Trnawa. Dzisiejszy przeciwnik podopiecznych Rafała Góraka zakwalifikował się do europejskich pucharów, już za tydzień czeka go mecz w eliminacjach Ligi Konferencji UEFA z Żalgirisem Kowno. Właśnie GieKSę wybrał jako rywala w próbie generalnej.

– Pojawiła się propozycja ze strony Rużomberoka, aby zagrał z nami swój ostatni mecz przed Ligą Konferencji, na co z ochotą przystaliśmy – mówi Robert Góralczyk, dyrektor sportowy GieKSy. – Padł pomysł, ze skoro już tam jedziemy, to może warto byłoby połączyć to z sobotą i rozegraniem jeszcze jednego spotkania. Tu, na miejscu, gramy w swoim sosie, a na Słowacji trafili nam się atrakcyjni rywale, dlatego po czwartkowym sparingu zostajemy do soboty. W międzyczasie, w piątek, odbędziemy jeden trening w formie rozruchu przed- i pomeczowego – opisuje Góralczyk.

GKS zakwaterowany będzie w Rużomberoku, w niedaleką podróż za południową granicę ruszy dziś rano. Wtedy też opublikowana zostanie kadra, ale nie należy spodziewać się żadnych niespodzianek czy nowych twarzy. Z nowinek, wolną rękę na poszukiwanie nowego klubu otrzymał lewy wahadłowy Danian Pawłas, po 2,5-rocznym pobycie przy Bukowej.

– Jedziemy w grupie 25 zawodników. Wszyscy są zdrowi, do dyspozycji. Nikt nowy się nie pojawi, na nikogo nie czekamy, co nie oznacza, że już się na 100 procent zamykamy. Niczego nie można wykluczać, ale na siłę nie szukamy wzmocnień. Przyglądamy się rynkowi – przyznaje Robert Góralczyk.

GieKSa tego lata zakontraktowała póki co Patryka Szczukę, Daniela Tanżynę, Jakuba Araka, Kacpra Grzebielucha, Daniela Dudzińskiego i Marcina Wasielewskiego.

– Jestem zawsze zadowolony, jeżeli w klubie wszyscy maksymalnie wykonują swoją pracę, tyrają, by było OK. Wiemy, jakie są problemy, a rynek jest po prostu płaski – mówi trener Rafał Górak, któremu ubyli w tym okienku dwaj z trzech najlepszych strzelców z poprzedniego sezonu, czyli wracający do Lecha Poznań Filip Szymczak oraz – niespodziewanie – Arkadiusz Woźniak, po którego sięgnęło rodzime ekstraklasowe Zagłębie Lubin.

– Zabolała tylko forma odejścia Arka Woźniaka. Nic więcej nie powiem niż tyle, że Arek w pewnym momencie przyszedł do mnie i podał mi rękę mówiąc, że zostaje na przyszły sezon – opisuje trener Górak.

Na Słowacji ekipa GieKSy rozegra sparingi nr 4 i 5 tego lata. Wcześniej mierzyła się z I-ligowymi Skrą Częstochowa (0:0) i Zagłębiem Sosnowiec (2:3) oraz II-ligowym Górnikiem Polkowice (1:0). Po powrocie do kraju czeka ją jeszcze tylko sprawdzian z imiennikiem z Tychów. A potem już walka o punkty.



Na zdjęciu: Adrian Błąd i spółka najbliższe 3 dni spędzą na Słowacji.

Fot. Marcin Bulanda/Pressfocus