Spokój na zapleczu

Pierwszoligowcy wracają na ligowe boiska za niecałe dwa tygodnie i do tego czasu kluby mogą jeszcze dokonywać transferów. Jak na razie ruch w interesie nie należy do nadzwyczajnych, a zespoły skupiają się raczej na uzupełnieniu składów, aniżeli na kadrowych rewolucjach, które mogłyby odmienić całkowicie oblicze danej drużyny. Kogo można uznać za króla dotychczasowego polowania? Trudno jednoznacznie stwierdzić, ale przyjrzeć się dokładnie – szczególnie drużynom z naszego regionu – na pewno wypada.

„GieKSa” wzmacnia defensywę

Raków Częstochowa, który pewnie zmierza do ekstraklasy, pozyskał – jak na razie – trzech nowych piłkarzy. Niespełna 20-letni Jakub Apolinarski, który dołączył do zespołu z Polonii Środa Wielkopolska, to inwestycja w przyszłość. Nigeryjski napastnik Patrck Friday Eze, mimo 27 lat, uchodzi za klasycznego piłkarskiego obieżyświata. Grał w Serbii, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Arabii Saudyjskiej i Turcji, a w pierwszym z wymienionych krajów pokazał, że gole strzelać potrafi. Damian Michalik jesienią występował w GKS-ie Katowice i trzeba przyznać, że nie odgrywał w tym zespole znaczącej roli. Dlatego trudno stwierdzić, czy w zespole Marka Papszuna będzie pełnił jedną z kluczowych. Raków, jak doskonale widać, nie potrzebuje transferowych wrażeń, bo jest zespołem poukładanym.

Trochę inaczej sprawy mają się w przypadku wspomnianej „GieKSy”, której potrzeba przede wszystkim stabilizacji w defensywie. Stąd pozyskanie Radka Dejmka, znanego z występów m.in. w Koronie Kielce, i Jakuba Habusty, czyli podpory Odry Opole. Obaj Czesi powinni wnieść do zespołu sporo jakości. Bo o to, że wniosą sporo… centymetrów wiemy wszyscy, gdyż obaj mierzą blisko 190 cm wzrostu.

Nowi, obiecujący „górale”

Podbeskidzie Bielsko-Biała sprzedało Legii Warszawa za 250 tysięcy euro Kacpra Kostorza. „Kosta” najbliższe pół roku spędzi jednak pod Klimczokiem, co winno wiązać się z wymiernymi korzyściami dla każdej ze stron. Ponadto „górale” dokonali trzech ciekawych transferów. Pozyskani Damian Hilbrycht, Marko Roginić i Adrian Gomez wyglądają całkiem obiecująco. Tymczasem GKS Tychy dokonał wyboru mieszanego. Z jednej strony ekipa z ul. Edukacji zainwestowała w młodego Kacpra Laskosia, który w tym roku skończył 19 lat, ale do zespołu dołączył też o… 16 lat od tego zawodnika starszy Mateusz Piątkowski.

W Odrze Opole natomiast, nie bez żalu, pożegnano Habustę. Powitano natomiast nowego m.in. bramkarza, Artura Krysiaka. Zawodnik ten z Polski wyjechał w 2006 roku, w wieku zaledwie 17 lat. Większość czasu spędził na Wyspach Brytyjskich, a ostatnio grał w Norwegii. Wydaje się, że doświadczony zawodnik będzie stanowił ciekawą konkurencję dla Michała Szromnika i Tobiasza Weinzettela.

 

Na zdjęciu: Radek Dejmek (z lewej) ma stanowić o nowym obliczu linii defensywnej GKS-u Katowice, Dariusza Dudka.