GKS Katowice. Sztuka dyplomacji

W ciągu najbliższych dwóch tygodni powinny się wyjaśnić losy siatkówki w Katowicach. Wszystko kręci się wokół budżetu…

Sytuacja w zespole siatkarzy GKS-u Katowice z wolna się normuję, acz do stabilizacji chyba jeszcze daleko. Z naszych informacji wynika, że są prowadzone rozmowy z szefami klubu o obniżeniu kontraktów za niedokończony sezon; bierze się także pod uwagę ewentualność ich rozwiązania.

Mimo to obawy o przyszły budżet nadal są poważne. Najbliższe dwa tygodnie powinny przynieść rozstrzygnięcie. Aczkolwiek trudno sobie wyobrazić, że katowickiego zespołu mogłoby zabraknąć w kolejnych sezonach PlusLigi .

Gra o pieniądze

O wysokości poprzedniego budżetu sekcji w środowisku krążyły legendy. Głównym architektem ówczesnej kadry – a to ona pochłaniała lwią część kosztów – był ówczesny dyrektor Dariusz Łyczko, który ściśle współpracował tylko z jedną z agencji menedżerskich. I być może dlatego pieniądze są kością niezgody.

Działacze rozmawiają m.in. z Maciejem Fijałkiem, Adrianem Buchowskim oraz Amerykaninem Dustinem Wattenem oraz trenerem Dariuszem Daszkiewiczem. Z pozostałymi podobno osiągnięto porozumienie, choć nie wiemy, czy zostały już podpisane ugody.

– Nie zamierzam komentować sytuacji, mogę tylko powiedzieć, że prowadzę rozmowy – mówi lakonicznie rozgrywający Maciej Fijałek, któremu kończy się kontrakt. – Nie mam pojęcia, jaki finał będzie miała ta sprawa.

O rozwiązaniu umowy z Emanuelem Kohutem mieliśmy już okazję pisać, zapewne ta sprawa znajdzie finał w sądzie. Kto wie, czy to będzie jedyna…

Kontrakty wygasły atakującemu Wiktorowi Musiałowi oraz libero Szymonowi Gregorowiczowi, ale klub chce podjąć z nimi rozmowy o dalszej współpracy. Większość pozostałych zawodników ma wciąż ważne umowy.

Rozgoryczony trener

Przypomnijmy, że GKS-owi pozostały do rozegrania dwa mecze – z Radomiem i Ślepskiem. Przed nimi zajmował 6. lokatę. Ostatecznie ją zachował, bo przerwano rozgrywki. Awans do play off był niemal pewny, ale dalsze losy rywalizacji już na zawsze pozostaną zagadką.

Taki finał rozgrywek miał zapewne wpływ na samopoczucie trenera Dariusza Daszkiewicza. Na domiar złego jednocześnie w klubie nikt nie podjął z nim rozmów o dalszej współpracy. Ale i on sam też nie kwapił się do wizyty w gabinecie prezesa klubu.

Walczy natomiast o swoje gratyfikacje finansowe za sezon, bo umowa obowiązywała do końca maja. Z tego, co nam wiadomo, są spore rozbieżności między trenerem a działaczami, więc rozmowy mogą jeszcze potrwać. Wbrew pozorom, czasu nie ma zbyt wiele.

Jaka przyszłość?

Jeżeli zostaną podpisane ugody i wszystkie sprawy finansowe za niedokończony sezon zostaną uregulowane, wówczas będzie można myśleć o przyszłości. Konkretnie o budżecie, który pozwoliłby przetrwać najtrudniejszy okres. Zresztą, podobne problemy ma wiele innych klubów.

Tak czy owak kadra zespołu z Katowic wymaga uzupełnienia. To chyba nie powinno nastręczać wielu trudności, gdyż w I-ligowych drużynach jest wielu młodych zawodników, którzy z utęsknieniem czekają na szansę gry w PlusLidze.

W kręgu zainteresowania GKS-u jest Jakub Nowosielski. To katowiczanin z Katowic, który jednak dotychczas występował w klubach I-ligowych; ostatnie dwa sezony spędził w Gwardii Wrocław.

Kto poprowadzi drużynę? Los Daszkiewicza, sądząc po dotychczasowych wydarzeniach, jest przesądzony. W tej sytuacji naturalnym kandydatem wydaje się Grzegorz Słaby, twórca awansu GKS-u do PlusLigi, pełniący później funkcję asystenta trenerów Piotra Gruszki oraz Daszkiewicza. Zainteresowany wstrzymuje się od wszelkich komentarzy…

Na zdjęciu: Siatkarze GKS-u Katowice w minionych rozgrywkach mieli wiele powodów do zadowolenia. Oby tak było w kolejnym sezonie!

Fot. Marcin Bulanda/Pressfocus