GKS Katowice. W drodze po pierwszy skalp

Za nami już trzy kolejki, a drużyna z Bukowej nie doczekała się jeszcze premierowego w sezonie zwycięstwa. W tym tygodniu będzie miała ku temu dwa domowe podejścia.


Domowe remisy 2:2 z Resovią i Podbeskidziem, przedzielone wyjazdową porażką z przewodzącą obecnie tabeli Miedzią – GieKSa to jeden z pięciu pierwszoligowców, który w tym sezonie nie odniósł jeszcze zwycięstwa. Na premierowy komplet punktów czekają także cztery inne drużyny – inny beniaminek, Polkowice, Tychy, Stomil, no i wspomniane Podbeskidzie.

Choć inauguracje rozgrywek od lat nie są domeną katowiczan i wygrywają je bardzo rzadko, to w poprzednich sezonach przy Bukowej zwykle nie trzeba było wypatrywać pierwszego skalpu – jakkolwiek to zabrzmi – tak długo.

Górak to zna

Dłużej niż w tej rundzie na pierwsze zwycięstwo katowiczanie pracowali w minionych 10 latach tylko 3-krotnie. Co ciekawe, dwa razy działo się to podczas poprzedniej kadencji trenera Rafała Góraka, gdy GKS był w tej samej lidze, ale zupełnie inaczej sytuowany organizacyjnie i finansowo, gdy gwarantowana przez miasto stabilizacja miała dopiero nadejść i w tamtych chwilach była utopią.

W 2011 roku przełamanie nadeszło dopiero w kolejce nr 9 – od razu efektowne, 5:0 z Górnikiem Polkowice, który wtedy spadł, by wrócić do I ligi dopiero w tym roku. Jesienią 2012 katowiczanie w 5. serii gier pokonali Kolejarza Stróże. Teraz mogą mieć nadzieję, że będzie tak, jak cztery lata temu, gdy po trzech kolejkach byli bez zwycięstwa, ale licznik do przodu już nie poszedł, jako że zgarnęli 3 punkty w Częstochowie z Rakowem.

Bez niezdrowego ciśnienia

W tym tygodniu GieKSa będzie mieć dwa podejścia do odniesienia pierwszej od ponad 2 lat wygranej w I lidze. W czwartek podejmie Sandecję, a w niedzielę – Zagłębie. Oba te mecze rozegrane zostaną przy Bukowej. Ten domowy tryptyk, który zaczął się sobotnim remisem z Podbeskidziem, będzie pierwszą poważniejszą składową odpowiedzi na pytanie, co w roli beniaminka są w stanie zdziałać katowiczanie.

Dziś widać już, że trafili do naprawdę wymagającej I ligi – na pewno bardziej niż ta, z której spadali czy w której notorycznie rozczarowywali, przegrywając walkę o awans. Tu naprawdę niełatwo o zwycięstwa, o punkty.

Z drugiej strony: to też miejsce, w którym przebywanie nie ma już prawa frustrować kibica GieKSy. Dla niej, w obecnym kształcie i z obecną infrastrukturą, to po prostu godna liga, w której punkt potrafi smakować bardziej niż wygrana 4:0 szczebel niżej – tym bardziej że przy Bukowej nie czuje się dziś niezdrowej presji i parcia na kolejny awans. Żaden z trzech meczów nie dostarczył kompletu punktów, ale za to każdy sporych wrażeń. Taki remis, jak z Podbeskidziem, wyciągnięty ze stanu 0:2, może budować nawet mocniej niż niejedno zwycięstwo.

W dwunastu łatwiej

„Wyniki i tabela są ważne, ale na tym etapie nie grzeją. Chcę spokojnego utrzymania (+6 nad kreską), więc nie martwię się stratą do czuba. Mecz ma dać emocje, a dwa domowe dały ich multum. Piłkarsko jak na ligę były ok. Do tego kibice gości. Warto chodzić” – napisał na Twitterze Piotr Koszecki ze stowarzyszenia kibiców SK1964 i portalu gieksa.pl, co dobrze oddaje nastroje panujące w Katowicach.

Warto chodzić, ale na polu frekwencji z pewnością jest sporo do zrobienia. Na Bukowej stawiało się dotąd niewiele ponad 2000 widzów. Liczniej zapełniały się już w tym sezonie stadiony w Łodzi (oba), Gdyni, Tychach, Kielcach, Legnicy czy Bielsku-Białej.

– Chcę zwrócić uwagę na atmosferę, którą kibice nam stworzyli. W dwunastu dużo łatwiej walczy się o punkty. Fragment od stanu 0:2 dedykujemy kibicom. Zespół się dźwignął, bo graliśmy w dwunastu. To dla nas wielka sprawa – podkreślał po remisie z Podbeskidziem kapitan GieKSy, Arkadiusz Jędrych, a trener Górak dodawał: – Dziękuję, proszę tak trzymać dalej. My postaramy się w następnym meczu o efekt końcowy w postaci zwycięstwa.
(WChał)


Pierwsze wygrane GieKSy

  • 2021/22 – ?
  • 2020/21: 2. kolejka (3:1 z Lechem II Poznań – dom)
  • 2019/20: 2. kolejka (2:0 z Gryfem Wejherowo – wyjazd)
  • 2018/19: 2. kolejka (1:0 z ŁKS-em Łódź – w)
  • 2017/18: 4. kolejka (3:1 z Rakowem Częstochowa – w)
  • 2016/17: 2. kolejka (2:0 z Chrobrym Głogów – w)
  • 2015/16: 1. kolejka (2:0 z Wigrami Suwałki – d)
  • 2014/15: 1. kolejka (2:1 z Widzewem Łódź – d)
  • 2013/14: 2. kolejka (2:0 z Sandecją Nowy Sącz – d)
  • 2012/13: 5. kolejka (2:0 z Kolejarzem Stróże – d)
  • 2011/12: 9. kolejka (5:0 z Górnikiem Polkowice – d)

Na zdjęciu: Choć GieKSa w tym sezonie jeszcze nie wygrała, to jej kibice nie mają powodów do przesadnego narzekania.
Fot. Tomasz Kudala/Pressfocus