GKS Katowice. Wreszcie na zero

Katowiczanie pewnie pokonali na „Rapidzie” II-ligową Garbarnię. Dwa gole strzelił wracający do zdrowia Oskar Repka. Po dłuższej przerwie na murawie zameldował się Bartosz Jaroszek.


Defensywa była przez sporą część rundy jesiennej piętą achillesową GieKSy, a tej zimy traciła gole w każdym z wcześniejszych pięciu sparingów. Po jednej bramce aplikowali jej nawet III-ligowcy z Goczałkowic i Bielska-Białej, podobnie jak Hutnik czy Jastrzębie, zaś konfrontacja z Podbeskidziem zakończyła się remisem 2:2. Tej soboty nie dość, że zachowała status zespołu niepokonanego w okresie przygotowawczym (5 zwycięstw, 1 remis), to wreszcie zachowała czyste konto, a w końcówce pomógł w tym stojący między słupkami Dawid Kudła.

Asysty Urynowicza

Strzelanie z 8. drużyną II-ligowej tabeli rozpoczął Adrian Błąd, strzałem z pierwszej piłki wieńcząc indywidualną akcję i dogranie Patryka Szwedzika. Potem dublet zapisał na swoim koncie Oskar Repka. 23-letni defensywny pomocnik nie grał od października z powodu problemów z plecami. Wrócił przed tygodniem, na mecz kontrolny z Hutnikiem, a z innym II-ligowcem z Krakowa aż 2-krotnie wpisał się na listę strzelców. W obu przypadkach – po dośrodkowaniach Marcina Urynowicza ze stałych fragmentów gry.

Pierwsze, dochodzące, z rzutu rożnego, wykończył głową. Drugie, odchodzące, z rzutu wolnego – już nogą. – Bramki z pewnością cieszą, ale przede wszystkim cieszy mnie to, że wróciłem do zdrowia i mogę łapać minuty na boisku. Gole są dodatkową motywacją, zwłaszcza że liga tuż-tuż. Za dwa tygodnie, lada chwila. Dobrze, że wygrywamy, ale sparingi są przede wszystkim od tego, by skupiać się na elementach wymagających poprawy i pracować nad jakością naszej gry – podsumował Repka przed klubową kamerą.

„Jaro” na stoperze

Długo na powrót do grania czekał też tej zimy Bartosz Jaroszek. 28-latek w ostatnim ligowym meczu, z Podbeskidziem, doznał pęknięcia kości strzałkowej. Wystąpił już przed tygodniem z Hutnikiem. W sobotę zagrał przez 80 minut, ale nie tam, gdzie zwykle, czyli pozycji defensywnego pomocnika. Tym razem trener Rafał Górak (przedłużył kontrakt z klubem do połowy 2024 roku) wystawił go na środku obrony.

Jak wyszło? Najlepiej przemawiają efekty, czyli zero w tyłach… Dodajmy, że GieKSa pierwszy raz zagrała na „Rapidzie”, którego murawa została zmodernizowana przez miasto za blisko 4 mln zł. Ostatni sparing – w najbliższą sobotę z Odrą Opole, prawdopodobnie już na naturalnej nawierzchni. Miejsce pozostaje do ustalenia. A potem liga… To, że się zbliża, pokazywał też skład katowiczan. Jedynie na ostatnie 10 minut do boju zostali posłani Alan Bród i Norbert Warmuz, juniorzy z akademii trenujący tej zimy z I zespołem.

GKS Katowice – Garbarnia Kraków 3:0 (1:0)

1:0 – Błąd, 16 min, 2:0 – Repka, 53 min (głową), 3:0 – Repka, 59 min.

GKS: Królczyk – Jaroszek, Jędrych, Sadowski – Woźniak, Stromecki, Figiel, Rogala – Błąd, Szwedzik – Szymczak. II połowa: Kudła – Jaroszek (81. Warmuz), Janiszewski, Sadowski – Wojciechowski, Repka (81. Bród), Urynowicz, Pawłas – Karbownik, Sanocki – Kozłowski. Trener Rafał GÓRAK.

GARBARNIA: Frątczak (60. Kozioł) – Purcha (46. Marszalik), Nakrosius, Banach (46. Kardas), Morys (75. Purcha) – Duda (65. Szywacz), Duda (65. Malik), Szywacz (46. Kuczak), Słomka (65. Bentkowski), Feliks (65. Rogoziński) – Klec (65. Kuczera). Trener Maciej MUSIAŁ.


Fot. gkskatowice.eu