GKS Katowice: Zamiast parkietu tanecznego…

Siatkarze GKS-u Katowice dwa dni przed Wigilią wygrali z MKS-em Będzin (3:1) i udali się na krótki świąteczny urlop. Ale tuż po świętach przystąpili do zajęć, by jak najlepiej przygotować się do zaległego spotkania z PGE Skrą Bełchatów.


Tak więc trenowali w sylwestra oraz w pierwszym dniu stycznia. Zamiast pląsania na parkiecie tanecznym mieli okazję wykazać swoimi umiejętnościami na siatkarskim parkiecie.

– To zespół profesjonalistów i każdy z nich wie jak się spędza sylwestrową noc gdy w krótkiej perspektywie trzeba walczyć o ligowe punkty – uśmiecha się trener GKS-u, Grzegorz Słaby.

– Ten miesiąc dla nas będzie niezwykle trudny, bo gramy po dwa mecze z Bełchatowem, Kędzierzynem, Jastrzębiem oraz jeden z Warszawą, czyli z tuzami tej ligi. Nie będzie czasu na załapanie tchu, bo mecz będzie gonił. Nie patrzę na tabele i wcale nie myślę o miejscu w play offie. Najważniejsze dla nas jest zdobycie punktów z tak silnymi rywalami. Z każdym trzeba będzie stoczyć twardy bój oraz wyszarpać punkty.

Zespół GKS-u w 14 spotkaniach odniósł 9 zwycięstw zgromadził 26 punktów i ma realne szansę na występy w play offie. Stąd też spotkania w styczniu wydają się być kluczowe. Kolejne ewentualne wygrane przybliżają drużynę do gry w czołowej „8”. A przecież przed ligowym startem przez wielu fachowców była skazywana do walkę o utrzymanie.

– Umiejętności i charaktery moich podopiecznych sprawiają, że do każdego meczu przystępują z mocnym postanowieniem walki o zwycięstwo – dodaje szkoleniowiec.

– W dotychczasowych potyczkach tam gdzie było możliwe wygrywaliśmy, zaś gdy opuszczaliśmy boisko pokonani też nie musieliśmy się wstydzić. Wszyscy pracują solidnie i stąd też mam okazję korzystać z szerokiego składu i każdy z zawodników miał okazję zaprezentować się na parkiecie. Ten skład stworzył mi pewien komfort i mogę podczas meczu dokonywać zmian.

Wprawdzie Skra znajduje się w tabeli za nami (8 lokata, 23 pkt.i 7 wygranych – przyp.red.), ale to zespół z potencjałem. Reprezentacyjny rozgrywający, najlepsi środkowi w lidze oraz Amerykanin Taylor Sander, jeden z najlepszych przyjmujących w świecie, potrafiący również silnie atakować. Wiemy kto stanie po przeciwnej stronie siatki, ale wyjedziemy i będziemy walczyć o wygraną.


Czytaj jeszcze: W siatkarskich szponach

Z 8 dotychczasowych meczów siatkarze GKS-u wygrali tylko raz 12 grudnia 2018 r. na własnym parkiecie 3:0. – Statystykami się nie zajmuje, bo przede wszystkim liczy się tu i teraz – mówi na pożegnanie trener GKS-u.

Skra Bełchatów przed zakończeniem roku pokonał drużynę z Radomia 3:0, choć w pierwszym secie miała spore trudności. Siatkarze z Bełchatowa oraz ich trener Micha Mieszko Gogol mają znacznie większe ambicje niż zajmowane obecnie miejsce. Awans do play off wydawał się być obowiązkiem, a tymczasem stanął pod znakiem zapytania.


GKS Katowice – PGE Skra Bełchatów niedziela godz. 14.45


Fot. Marcin Bulanda/PressFocus