GKS Tychy. Bezpośrednie zaplecze z nazwiskami

Obok kadry pierwszej drużyny GKS-u Tychy trenują także wyróżniający się rezerwiści i juniorzy.


Piłkarze GKS-u Tychy rozpoczęli wczoraj nowy etap treningowej pracy przed restartem I-ligi. Na murawę Zespołu Boisk Piłkarskich na osiedlu A wybiegła spora gromada ćwiczących.

Na płycie głównej trener Ryszard Komornicki – zgodnie z przepisami – pracował w 25-osobowej grupie. Równolegle, na boisku bocznym, ćwiczyli piłkarze z bezpośredniego zaplecza pierwszoligowej kadry.

– Wszystko wskazuje na to, że od początku czerwca czeka nas ostre granie co kilka dni więc musimy się do niego dobrze przygotować, żeby dobrze wystartować i utrzymywać wysoką formę do końca sezonu – mówi Ryszard Komornicki.

– Bez dobrego początku nie będzie można mówić o walce o najwyższe cele, a baraże o awans do ekstraklasy są na finiszu. Wierzę więc, że do samego końca sezonu potrzebować będziemy szerokiej kadry. Ponieważ w jednej grupie może pracować około 20 piłkarzy to pozostali są… tuż obok i robią to samo, żeby w razie potrzeby, na przykład w przypadku urazu kolegi albo w razie zaprezentowania wysokiej formy, mogli bezkolizyjnie wejść do pierwszej grupy.

Rezerwy i juniorzy już ten sezon mają za sobą więc warto dać szansę tym, którzy się w tych drużynach wyróżniali i przyglądać się im uważnie na treningach równoległych oraz zajęciach indywidualnych.


Czytaj jeszcze: Jak najwięcej piłki


Na drugim boisku pojawili się między innymi wyróżniający się w rezerwach: Paweł Szołtys, który 7 lat temu, jako 16-latek, debiutował w I lidze i chciałby wrócić na zaplecze ekstraklasy oraz Tomasz Krężelok, który z juniorskiej drużyny Gwarka Zabrze przez IV-ligowy zespół Drzewiarza Jasienica trafił do tyskich rezerw.

Zbieżność jego nazwiska i czterokrotnego olimpijczyka oraz wielokrotnego mistrza Polski w biegach narciarskich Janusza Krężeloka nie jest przypadkowa, bo to syn sprintera, który stawał na podium narciarskiego Pucharu Świata.

Natomiast z młodej gwardii Ryszard Komornicki do treningów ze starszymi kolegami zaprosił Doriana Orlińskiego i Miłosza Pawlusińskiego. Także w tym przypadku nazwisko nie jest obce kibicom, ponieważ stryj juniora GKS-u Tychy Dariusz Pawlusiński ma na koncie ponad 140 występów w ekstraklasie w barwach Cracovii.

Na zdjęciu: Tomasz Krężelok staje przed szansą na grę w ligowych meczach.

Fot. gkstychy.info/Łukasz Sobala