GKS Tychy. Czarnogórska zagadka

Mierzący 195 cm stoper Nemanja Nedić stara się przebić do wyjściowej jedenastki.


Oficjalnie Czarnogórzec już ponad miesiąc jest zawodnikiem GKS-u Tychy, ale na 3 dni przed inauguracją I-ligowych rozgrywek ciągle stanowi dla kibiców zagadkę. 25-letni wychowanek FK Radnicki z jego rodzinnej miejscowości Berane nie zagrał w pierwszym w tym sezonie oficjalnym meczu drużyny Artura Derbina, czyli w pucharowej potyczce z Wisłą Płock. Zaprezentował się natomiast w sparingach, rozegranych na zgrupowaniu w Grodzisku Wlkp. W drugiej części spotkania z KKS 1925 Kalisz dyrygował obroną mając u boku Anatolija Kozlenkę oraz Szymona Bielusiaka, który na ostatnie 10 minut zastąpił ukraińskiego 18-latka, a za plecami Adriana Odyjewskiego. Ten eksperymentalny skład obrony zdał egzamin, bo „swoją połowę” wygrał 1:0. W grze kontrolnej z Widzewem Nemanja Nedić wyszedł natomiast w podstawowej jedenastce obok Kamila Szymury, a drugą połowę rozpoczął z Łukaszem Sołowiejem, żeby w 67 min ustąpić miejsca Szymurze, który zanotował zmianę powrotną. Tym razem zawodnik, który wybrał dla siebie numer 6, był na murawie przy wszystkich trzech golach straconych przez GKS.

Uczy się polskiego

– W okresie przygotowawczym starałem się każdemu zawodnikowi dać możliwość pokazania swoich umiejętności – podkreśla Artur Derbin.

– Trzej nasi, tak zwani podstawowi, środkowi obrońcy zagrali na zgrupowaniu mniej więcej tyle samo minut, a teraz przychodzi czas na decyzję. Straciliśmy gole we wszystkich meczach i analizujemy w jakich fazach i fragmentach gry rywale te bramki zdobywali. Musimy z tego wyciągnąć wnioski i lepiej zabezpieczyć dostęp do naszej bramki. Z komunikacją z Nemanją nie ma problemów. Budujemy pojedyncze zdania po angielsku i dogadujemy się, a co ważne on szybko uczy się polskiego, co zresztą w przypadku bałkańskich nacji jest regułą. Z dnia na dzień jest lepiej, ale tego czasu nie mamy za dużo. Musimy więc dokonywać operacji na żywym organizmie i szukamy najlepszego rozwiązania dla drużyny, czyli optymalnego wariantu gry obronnej.


Przeczytaj jeszcze: Łukasz Norkowski wypożyczony do GKS-u Tychy


Nemanja Nedić ostatnie trzy sezony spędził w FK Sutjeska, z którym dwukrotnie sięgał po mistrzostwo Czarnogóry i występował w europejskich pucharach, w kwalifikacjach Ligi Mistrzów eliminując Slovan Bratysława.

Rosły obrońca

– Wystarczy popatrzeć na mój wzrost, żeby powiedzieć jakim typem obrońcy jestem – wyjaśnia Nemanja Nedić.

– W Czarnogórze wyrastałem w takim systemie szkolenia, który zakładał, że obrońca musi być przede wszystkim skuteczny pod swoją bramką. Jestem nauczony wywiązywania się z zadań defensywnych. Wiadomo że w tej strefie nie można wiele kombinować i szukać dziwnych rozwiązań. Po prostu trzeba grać prosto. A jeżeli chodzi o komunikację, to przede wszystkim bramkarz i stoperzy powinni bardzo dużo podpowiadać na boisku i ustawiać zawodników, którzy są przed nami, więc staram się to robić. Dużo zależy także od tego, w jakim systemie będzie grał zespół. Jeżeli będzie możliwość gry do przodu, jestem na to gotowy i do tego przyzwyczajony. Mówiąc o ofensywie mogę powiedzieć, że moim głównym walorem są dobre warunki fizyczne. GKS ma dobrych wykonawców stałych fragmentów gry, więc to jest także dla mnie szansa i myślę, że mogę być groźnym zawodnikiem dla rywali. Chciałbym zdobyć kilka bramek, ale przede wszystkim skupiam się na obronie. Jestem obrońcą i jak sama nazwa wskazuje przede wszystkim muszę być skuteczny w działaniach obronnych. To jest dla mnie i dla drużyny najważniejsze.


Fot. Łukasz Sobala/Pressfocus