GKS Tychy. Czas na drugi sparing

Dzisiaj w Ustroniu GKS Tychy zmierzy się z Garbarnią Kraków


Piłkarze GKS-u Tychy pracowicie spędzają czas na tygodniowym zgrupowaniu w Ustroniu, gdzie oprócz treningów Artur Derbin zaplanował także dwa „obozowe” mecze sparingowe. Dzisiaj o godzinie 11.00 w pierwszym z nich na boisku Kuźni tyszanie zmierzą się z II-ligową Garbarnią Kraków. Można powiedzieć, że drużyna prowadzona przez Macieja Musiała, jest na podobnym etapie przygotowań co tyszanie, bo brązowo-biali także mają za sobą jeden letni mecz kontrolny, zremisowany 1:1 z Wisłoką Dębica i również są 17 dni przed inauguracją sezonu.

– To jest etap przygotowania formy indywidualnej zawodników oraz budowania drużyny, a mecze sparingowe stanowią najlepsze sprawdziany tego co robimy – mówi trener tyszan. – Zwracamy uwagę szczególnie na nowych piłkarzy, albo tych, których przymierzamy na nowe pozycje, ale także piłkarze znani nam, wydawałoby się doskonale obyci już z zespołem, potrafią zaskoczyć. Po sobotnim meczu kontrolnym z MFK Karvina byłem pod wrażeniem gry Sebastiana Stebleckiego, który na tle czeskiej drużyny ekstraklasowej potwierdził dyspozycje z ostatnich spotkań poprzedniego sezonu. To mnie bardzo cieszy i daje sporo do myślenia. Tym bardziej, że grając z młodymi zawodnikami dawał im impuls do walki. Był mocno zaangażowany i takiego „Stebla” życzę sobie i jemu w każdym kolejnym dniu naszej współpracy.

Rozrzuceni młodzieżowcy

A skoro już mowa o młodzieży to na razie jest ona „porozrzucana” po zespole. Sprowadzony z LKS-u Goczałkowice Marcin Kozina zadebiutował na skrzydle, a jego rówieśnik i stawiany w pierwszej koncepcji składu jako konkurent do pozycji młodzieżowca Michał Staniucha wcielił się w rolę dziewiątki, jako zastępca… oczekiwanego przez trenera nowego napastnika.

– Rozmowy trwają – wyjaśnia „architekt” kadry GKS-u Tychy Krzysztof Bizacki. – Nie są to łatwe tematy i choć bardzo chcieliśmy, żeby nowy zawodnik był już z drużyną od początku zgrupowania nie udało się nam jeszcze sfinalizować transferu. Naszym celem jest więc teraz „dostarczenie” napastnika na mecz z Garbarnią, ale może się też okazać, że nie dojdziemy do porozumienia i wtedy sięgniemy po wariant „B”. Koncentrujemy się na „dziewiątce” i to jest w tej chwili dla nas najważniejsze zadanie, bo na pozostałych pozycjach albo mamy już gotowych piłkarzy, albo kandydatów na zawodników, czyli naszą młodzież, która dostaje od trenera okazję do pokazania swoich możliwości oraz rozwoju.

Nowe cele

Obok wymienionych już młodzieżowców z rocznika 2001 Koziny i Staniuchy w kadrze tyszan na zgrupowaniu w Ustroniu znaleźli się także juniorzy: Krzysztof Machowski i Bartosz Zarębski z rocznika 2003 oraz rok młodsi Natan Dzięgielewski, Dorian Orliński i Miłosz Pawlusiński.

– Dla mnie, choć pierwszy mecz barwach GKS-u Tychy w I lidze zagrałem trzy lata temu, sobotni sparing i zgrupowanie w Ustroniu to było coś niesamowitego – zaznacza Michał Staniucha, który rok temu zerwał więzadło krzyżowe. – Powrócić do pierwszego zespołu i od razu wprowadzić się bramką. Najważniejsze jest jednak to, że mogę grać i nie myśleć o tym co było tylko stawiać sobie nowe cele. Na ten sezon jest to zadanie walczyć o miejsce młodzieżowca, o które będziemy sportowo rywalizować z kolegą Marcinem Koziną.


Fot. Łukasz Sobala / PressFocus