GKS Tychy. Październik to zmora dla piłkarzy i kibiców

Dotkliwa – najwyższa za kadencji trenera Ryszarda Tarasiewicza – wyjazdowa porażka 1:4 z Bytovią, 2:2 z Podbeskidziem, 0:0 w Łodzi, 1:2 w Pucharze Polski z III-ligową Legionovią, 0:1 w Niepołomicach, 0:1 z Sandecją Nowy Sącz i 2:2 w Suwałkach. To ostatnie wyniki osiągane przez GKS, który na zwycięstwo czeka od 1 września. Nie wygrał już siedmiu kolejnych spotkań. To najgorsza seria od lat.

Jesienna gilotyna

Przed rokiem najwięcej spotkań bez zwycięstwa GKS zanotował na przełomie września i października. Było ich pięć. W sezonie 2016/17 – o jedno więcej, a niemoc ta przypadła na okres października i listopada. W drugiej lidze (2015/16) GKS-owi zdarzyło się nie wygrać cztery razy z rzędu (sierpień-wrzesień), zaś jesienią 2014 (październik-listopad) oraz na przełomie 2013 i 2014 roku – aż 6-krotnie. Gorszą serię niż teraz drużyna z ul. Edukacji miała między sierpniem, a październikiem 2013 roku.

Wtedy to licznik meczów bez wygranej wskazał cyfrę 8 (Dolcan Ząbki, Kolejarz Stróże, Puszcza Niepołomice, Chojniczanka, Olimpia Grudziądz, Bruk-Bet Nieciecza, Stomil Olsztyn, GKS Bełchatów). Na tym skończmy tę przydługą statystyczną wyliczankę. Zauważmy jednak jeszcze, że w tych okresach kryzysu zazwyczaj zmieniano trenerów. Jurij Szatałow, Kamil Kiereś, Przemysław Cecherz… Oni wszyscy pracę w Tychach tracili właśnie w październiku.

Wydeptaną ścieżką

Widać jak na dłoni, że jesień – a konkretnie październik – nie jest ulubioną porą roku dla kibica GKS-u Tychy. Zazwyczaj oznacza tylko frustrację z powodu rozczarowujących wyników i braku zwycięstw, a także niepewność związaną ze zmianami w sztabie szkoleniowym. Policzyliśmy. W ostatnich pięciu latach, tyszanie wygrali w październiku zaledwie 4 z 21 meczów! 6 razy remisowali, a aż 12-krotnie schodzili z boiska pokonani. Nawet w drugiej lidze odnieśli w pięciu październikowych spotkaniach raptem jedno zwycięstwo.
Teraz drużyna prowadzona przez Ryszarda Tarasiewicza zdaje się kroczyć wydeptaną przez poprzedników ścieżką, prowadzącą na… manowce, to znaczy – w stronę czy to dymisji czy gorącej zimy i walki o utrzymanie czy wszystkiego na raz. W październiku GKS przegrał z Sandecją Nowy Sącz i zremisował z Wigrami Suwałki.

Brakuje napastnika

– To duże rozczarowanie. Przeżywamy powtórkę z rozrywki. Dziwi mnie to wszystko tym bardziej, że atutem zespołu powinna być stabilna kadra, która po udanej drugiej części poprzedniego sezonu nie uległa większym zmianom. Szkoda tylko, że odszedł Kamil Zapolnik, ale trudno było go zatrzymywać. Przeprowadzka dla Górnika to dla tego chłopaka szansa na zaistnienie w ekstraklasie. My jednak zostaliśmy dziś bez napastnika, bo Jakub Vojtusz i młody Michał Staniucha nie prezentują w tej chwili poziomu, który może pomóc pierwszoligowemu zespołowi – ocenia Kazimierz Szachnitowski, który w 1976 roku sięgnął z GKS-em po wicemistrzostwo Polski.

W tabeli tyski zespół osunął się już w pobliże strefy spadkowej. Nad imiennikiem z Katowic ma przewagę ledwie 3 punktów, a przy tym jeden mecz rozegrany więcej. No i w perspektywie – naprawdę trudne jesienne spotkania. Raków, Jastrzębie, Chojniczanka, Odra, Głogów, derby z „Gieksą”… – Pozostaje wierzyć, że drużyna w końcu się obudzi, a wiosna znowu będzie dobra, ale to nie jest takie proste – przyznaje Szachnitowski.

LICZBA
4
ZWYCIĘSTWA w ostatnich pięciu latach odniósł łącznie w październiku GKS Tychy

3
TRENERÓW straciło posadę w Tychach w październiku: Jurij Szatałow (2017), Kamil Kiereś (2017) i Przemysław Cecherz (2014).

 

Najdłuższe serie bez wygranej

2018 (I liga): 7 (wrzesień-październik)
2017 (I liga): 5 (wrzesień-październik)
2016 (I liga): 6 (październik-listopad)
2015 (II liga): 4 (sierpień-wrzesień)
2014 (I liga): 6 (październik-listopad)
2013 (I liga): 8 (sierpień-październik)

Na zdjęciu: Tyszanie nie mają ostatnio powodów do radości, ale do końca roku rozegrają jeszcze 6 meczów, więc wiele jest możliwe…