GKS Tychy. Piłkarz stawia na… hokeistę

Na gali jubileuszowej GKS-u Tychy poznamy sportowca 50-lecia tyskiego klubu.


GKS Tychy obchodzi w tym roku jubileusz 50-lecia. Co prawda w dniu urodzin, czyli 20 kwietnia odbył się „tylko” mecz z Radomiakiem, w którym tyszanie – z racji obostrzeń pandemicznych – przy pustych trybunach wygrali 1:0, ale wreszcie nadchodzi moment jubileuszowej gali. Jej głównym punktem będzie wybór najlepszego sportowca 50-lecia klubu z trójkolorowym trójkątem w herbie.

– Moim zdaniem na to miano zasługuje hokeista Henryk Gruth – mówi ikona piłkarskiej sekcji, zawodnik, trener i działacz GKS-u Tychy Kazimierz Szachnitowski, który w tyskim klubie rozegrał 311 spotkań i strzelił w nich 101 golu – Wśród piłkarzy, którzy razem ze mną sięgnęli 45 lat temu po wicemistrzostwo Polski są też niezapomniane osoby ze świętej pamięci Alfredem Potrawą, który zdobył pierwszą ekstraklasową bramkę dla GKS-u Tychy, czy Jurkiem Kubicą, który jest rekordzistą jeżeli chodzi o liczbę występów oraz Marianem Piechaczkiem, naszym kapitanem z wicemistrzowskiego sezonu.

Potrawa, Kubica, Piechaczek… Piszczek

O swoim miejscu w tym rankingu Kazimierz Szachnitowski z racji skromności nie wspomniał, ale dodał, że na jubileuszowej gali w sali koncertowej Mediatki może go zabraknąć.

– Jestem w sanatorium – wyjaśnia najlepszy strzelec tyszan. – Co prawda do Tychów mam „rzut beretem”, bo korzystam z uroków uzdrowiska w Goczałkowicach, ale z racji ostrożności spowodowanej pandemią nie mogę się spotykać w dużych grupach ludzi. Między borowiną, łóżkiem wodnym i masażami, bo codziennie mam trzy-cztery zabiegi znajduję też czas na oglądanie treningów i meczów LKS Goczałkowice z Łukaszem Piszczkiem w roli głównej.

Wyróżniający się Jałocha

W sercu Kazimierza Szachnitowskiego jednak bez wątpienia na pierwszym miejscu jest cały czas GKS Tychy, którego wyniki i grę „król strzelców 50-lecia” obserwuje niezwykle uważnie.

– Cieszę się, że dwa ostatnie mecze drużyna Artura Derbina wygrała, ale ciągle czekam na takie spotkanie, w którym udowodni, że to już jest zespół gotowy do walki o najwyższe pozycje w I lidze – dodaje Kazimierz Szachnitowski.



– W Sosnowcu udało się sięgnąć po komplet punktów, a teraz przed nami wyjazd do Gdyni, gdzie czeka Arka także aspirująca do wysokich miejsc w tabeli. Liczę jednak, że bramkarz Konrad Jałocha, który w tym zespole jest zdecydowanie najbardziej wyróżniającym się zawodnikiem, znowu stanie na wysokości zadania i zapunktujemy. Zadanie będzie jednak trudne i to nastraja mnie optymistycznie, bo tyski zespół, szczególnie w poprzednim sezonie, udowodnił, że w spotkaniu z wysoko notowanymi rywalami potrafi zagrać na swoim najwyższym poziomie.


Fot. Dorota Dusik