GKS Tychy. Transfer priorytetowy

Daniel Rumin na tyskim stadionie już strzelił dwa gole… jako przeciwnik.


Zbliżający się do 25. urodzin Daniel Rumin jako pierwszy w tym roku został zawodnikiem GKS-u Tychy. Nic w tym dziwnego, bo pozyskanie napastnika było priorytetem w transferowej kampanii tyszan, a wychowanek Lotnika Kościelec, grający ostatnio w jastrzębskim zespole, udowodnił, że ma instynkt strzelecki.

W poprzednim sezonie w 34 występach zdobył 12 bramek, a w rundzie jesiennej obecnych rozgrywek dorzucił 6 trafień w 19 spotkaniach. Warto też odnotować, że jego rekord wynosi 21 goli w 33 grach w barwach Skry Częstochowa w sezonie 2017/18, czyli jeszcze na III-ligowych boiskach.

– Pod koniec ubiegłego roku zadzwonił do mnie prezes GKS-u Tychy z zapytaniem czy chciałbym dołączyć do drużyny – mówi Daniel Rumin, snajper pozyskany przez trójkolorowych. – Uznałem to za ciekawą propozycję i odpowiedziałem, że chciałbym. Byłem jednak zawodnikiem GKS-u Jastrzębie więc kluby musiały dojść do porozumienia. Rozmowy trwały dość długo więc czekałem, aż działacze się dogadają, ale ostatecznie już od pierwszego treningu w tym roku mogłem być w Tychach i mam nadzieję, że w okresie przygotowawczym wywalczę sobie miejsce w podstawowym składzie i zainauguruję rund wiosenną w wyjściowej jedenastce.

O najwyższe cele

W pierwszym tegorocznym sparingu tyszan z LKS-em Goczałkowice nowy napastnik, którego kontrakt obowiązuje do 30 czerwca 2024 roku, na boisko wybiegł jednak po przerwie i gola nie strzelił, ale przecież to dopiero początek nowej drogi, na której kolejnym krokiem jest potyczka z Legią Warszawa już jutro o godzinie 13.00 na boisku Legia Training Center w Książenicach. Poprzeczka idzie więc w górę.

– GKS Tychy jest to dobre miejsce, żeby dalej się rozwijać i grać o najwyższe cele – dodaje nowy napastnik tyszan. – Jest tu duży potencjał, między innymi w postaci stadionu, który śmiało może być obiektem ekstraklasowym. Nie ukrywam, że bardzo miło wspominam ten obiekt, bo dobrze mi się na nim grało… jako przeciwnikowi GKS-u Tychy. Strzeliłem tu gola w barwach GKS-u Katowice i GKS-u Jastrzębie, ale mam nadzieję, że teraz będzie się mi dobrze grało i strzelało dla GKS-u Tychy. Wierzę, że moje przyjście pomoże drużynie awansować, a od nowego sezonu nasz zespół będzie występował na najwyższym szczeblu rozgrywkowym.

Ciężkie zadanie

Trener Artur Derbin w pierwszej przymiarce do swojej taktyki ustawił Daniela Rumina na szpicy ataku, ale ma także inne pomysły na wykorzystanie umiejętności i możliwości nowego napastnika. W grę wchodzi także gra dwójką z przodu, a więc przed samym zawodnikiem, ale także sztabem szkoleniowym tyszan, ciekawe tygodnie.

– Na pewno jestem szybkim zawodnikiem i lepiej się czuję w grze z kontrataku – podkreśla sam zawodnik. – Myślę, że swoim zaangażowaniem i determinacją oraz wolą walki pomogę drużynie w punktowaniu. Zdaję sobie sprawę, że czeka mnie ciężkie zadanie, bo w drużynie są przecież napastnicy, ale rywalizacja jest potrzebna. Bez niej stoimy w miejscu więc cieszę się, że jest konkurencja, bo to mi pomoże się rozwijać.

Przed podpisaniem kontraktu kontaktowałem się z Damianem Nowakiem, z którym graliśmy razem w Skrze Częstochowa. Mam z nim dobry kontakt i dużo dobrego powiedział mi o drużynie i klubie. Sporo wyjaśnił i pomógł. Grałem też z Kubą Piątkiem w Rakowie, do którego jako 19-latek wchodziłem na II-ligowych boiskach, więc ta aklimatyzacja w tyskiej szatni przebiegała szybko i sprawnie.


Fot. Łukasz Sobala/PressFocus