GKS Tychy. Trzeba zacząć strzelać

Trener GKS-u Tychy wyznaczył cel na zgrupowanie w Ustroniu.


Dwa tegoroczne sparingi piłkarze GKS-u Tychy zakończyli „na zero z przodu”. Podopieczni Artura Derbina nie pokonali ani bramkarzy III-ligowego LKS-u Goczałkowice, z którym przegrali 0:2, ani golkiperów aktualnego mistrza Polski Legii Warszawa, ulegając Legii 0:4. Dlatego wczoraj, zawodnicy wsiadający o godzinie 10.00 do autokaru, który zawiózł trójkolorowych do Ustronia, ruszyli na zgrupowanie mając jasno sprecyzowany cel – zacząć strzelać.

– Oczywiście wyniki sparingów nie są najważniejsze, ale nikt nie lubi i nie chce przegrywać – mówi szkoleniowiec tyszan. – My też. Dlatego na zgrupowaniu chcemy poprawić mental i skuteczność. Coś strzelić i wygrać. Przede wszystkim czeka nas jednak najcięższy etap zimowych przygotowań, podczas których mamy zbudować formę na rundę wiosenną i chcemy się w niej jak najlepiej prezentować już od pierwszego spotkania.

25 nazwisk

Do tyskiego autokaru „zaproszenia” otrzymali: bramkarze: Stanisław Czarnogłowski, Kacper Dana, Konrad Jałocha i Adrian Odyjewski; obrońcy: Krzysztof Machowski, Maciej Mańka, Nemanja Nedić, Dominik Połap, Kamil Szymura i Krzysztof Wołkowicz; pomocnicy: Bartosz Biel, Natan Dzięgielewski, Łukasz Grzeszczyk, Kamil Kargulewicz, Marcin Kozina, Tomasz Krężelok, Dorian Orliński, Oskar Paprzycki, Miłosz Pawlusiński, Jakub Piątek, Krystian Wachowiak i Wiktor Żytek oraz napastnicy: Gracjan Jaroch, Tomas Malec i Daniel Rumin.

Kwestia godzin

– Kadra nie jest jeszcze zamknięta – dodaje trener GKS-u Tychy. – Mam nadzieję, że to już tylko kwestia godzin i w naszym zespole znajdzie się nowy zawodnik środka pola, mogący grać zarówno w drugiej linii jak i na pozycji stopera. Pozostali piłkarze już w drużynie są. Do Ustronia, gdzie zameldowaliśmy się w dobrze nam znanej bazie „Perła Beskidów”, pojechali z nami także Maciej Mańka i Gracjan Jaroch, którzy nie brali ostatnio udziału w zajęciach. Maciek miał lekki uraz i myślę, że nie ma już po nim śladu, a Gracjan będzie miał na zgrupowaniu wdrożony indywidualny tok ćwiczeń, bo dopiero zaczyna zajęcia po chorobie.

Dwa treningi dziennie

Jak przystało na zimowe zgrupowanie tyszanie już od pierwszego dnia wzięli się do pracy.

– Na początek zaplanowałem trening adaptacyjny i regeneracyjny – wyjaśnia opiekun trójkolorowych. – Piątkowy mecz z Legią, na naturalnej nawierzchni, poszedł zawodnikom mocno w nogi. Nie dość, że wcześniej trenowali na sztucznej trawie, z której przeszli na grząską murawę to jeszcze w rywalizacji z gotową już do ekstraklasowej inauguracji drużyną aktualnego mistrza Polski musieli sporo pobiegać, żeby dotrzymywać kroku przeciwnikowi.

Dlatego potrzebna nam też była odnowa, żeby już od poniedziałku wdrożyć plan dwóch zajęć dziennie. Wyjątek stanowić będzie środa, bo tego dnia o godzinie 11.00 mamy w Ustroniu zaplanowany sparing z GKS-em Jastrzębie.

Ten rytm dwóch treningów dziennie obowiązywać będzie do piątku, a w sobotę zakończy go kolejny sparing podsumowujący pracowite siedem dni.


Fot. Łukasz Sobala/PressFocus