GKS Tychy. Urlop w wyjątkowym okresie

Dominik Połap w wolnym od treningów okresie zagląda na siłownię.


Dla Dominika Połapa czas urlopu po rundzie jesiennej oznacza… przygotowanie do urodzin. Od 20 grudnia obrońca GKS-u Tychy ma 21 lat.

Po czwartej żółte kartce

– Już latem odczułem to, że ten rok jest szczególny, bo w dniu zakończenia poprzedniego sezonu przestałem być młodzieżowcem – mówi Dominik Połap.

– Przeskok w wiek seniora zapowiadał się jednak bezproblemowo, bo po udanym finiszu rundy wiosennej, w której ostatnie 10 spotkań grałem od pierwszej do ostatniej minuty, wywalczyłem sobie miejsce w zespole. W dodatku po kontuzji Maćka Mańki wygrałem walkę o „moją pozycję” prawego obrońcy z Bartkiem Szeligą i na początku rundy jesiennej wybiegałem w podstawowej jedenastce. Straciłem jednak to miejsce, bo nie byłem w formie, z której mógłbym być zadowolony. Pracowałem jednak na treningach i czekałem na swoją szansę, którą dostałem na finiszu rundy i z tego okresu mogę być zadowolony. Najbardziej niesamowity mecz rozegraliśmy w Niecieczy. Przeciwnik narzucił mocne tempo i atakował do końca, ale wybroniliśmy się. Konrad Jałocha okazał się zaporą nie do pokonania, ale kilka razy mu pomogliśmy i jako drużyna mogliśmy się cieszyć z punktu za remis 0:0. Ja dobrze wspominam też moje wejście w Radomiu, bo tym wejściem pokazałem, że mogę jestem gotowy do gry dla zespołu.

Zimę GKS Tychy spędzi na 7 miejscu, mając o jeden mecz mniej niż rywale, którzy są przed nim i 3 punkty mniej niż czwarty w tabeli Radomiak. Przełożono na 20 lutego mecz z ŁKS-em mógł więc znacznie poprawić pozycję tyszan.

– Ja żałuję, że tego meczu z ŁKS-em nie rozegraliśmy jeszcze w grudniu z dwóch powodów – świeżo upieczony 21-latek.

– Po pierwsze ŁKS był w dołku, a my na fali więc mogliśmy sięgnąć po zwycięstwo. Po drugie ja muszę pauzować po czwartej żółtej kartce i gdybym tę pauzę odpokutował w grudniu to zimą przygotowywałbym się, żeby wejść w rundę wiosenną z najwyższego pułapu, a tak to trener będzie pamiętał, że w pierwszym meczu po zimowej przerwie nie może na mnie liczyć i na to spotkanie w Łodzi musi przygotować obronę beze mnie.

Rozłożenie stołu

O tym, że ta wizja nie zniechęca Dominika Połapa do pracy na treningach najlepiej świadczy jego… obecność na siłowni w okresie urlopu.

– Mieszkam blisko stadionu więc zamiast się nudzić w przedświąteczny czas zaglądam na klubową siłownię – wyjaśnia wychowanek MOSM-u Tychy.


Czytaj jeszcze: Zawodnicy, trener i pieniądze

– Nie jestem sam, bo niektórzy koledzy też przychodzą. Na zajęcia według rozpiski trenerów przyjdzie wprawdzie czas od 28 grudnia, bo od tego dnia mam w planie cztery dni z bieganiem i trzy z zajęciami na siłowni, ale to co robię teraz na pewno nie zaszkodzi. Rok temu pojechaliśmy z rodzicami na zimowy wypad do Rzymu, ale w tym roku nigdzie wyjechać się nie da więc jestem w domu. Pracy przed Świętami Bożego Narodzenia raczej nie mam, bo moim zadaniem przed Wigilią jest tylko rozłożenie stołu. Ciesze się z tego okresu, bo nawet w tych innych czasach ma on swój wyjątkowy charakter. Na pewno z całą rodziną, czyli najstarszym bratem Michałem, starszą siostrą Moniką, siostrą bliźniaczką Karoliną, rodzicami, babcią i ciocią spędzimy ten okres w tradycyjny sposób.

Urodziny z imieninami

– Mieliśmy już „próbę generalną” na moich urodzinach i imieninach, bo Dominika jest właśnie 20 grudnia. Nie dlatego jednak mam takie imię. Nawet gdybym się urodził innego dnia to też bym go miał, bo wybrała go dla mnie starsza o 6 lat siostra i wszyscy zaakceptowali. Na Wigilii, którą zaczniemy od modlitwy i będziemy się cieszyć przy stole rodzinną atmosferą, bo właśnie z nią przede wszystkim kojarzą mi się te Święta, przy choince, z karpiem i życzeniami. Życzył będę wszystkim zdrowia i żeby każdy, przez cały następny rok miał uśmiech na twarzy. Sobie natomiast życzył będę dalszego piłkarskiego rozwoju i awansu do ekstraklasy. Uważam, że baraże są w naszym zasięgu, a ja chciałbym w nich grać także dlatego, że w czerwcu mój kontrakt dobiega końca. Wiosną chcę się więc pokazać z jak najlepszej strony żeby nadal być zawodnikiem mojego klubu – kończy Dominik Połap.


Na zdjęciu: W okresie świąteczno-noworocznym Dominik Połap nie zamierza próżnować.
Fot. Dorota Dusik