GKS Tychy. Warianty awaryjne

Za drużyną GKS-u Tychy dwa sparingi, w których trener Ryszard Tarasiewicz zobaczył w akcji 23 zawodników. Tylko Łukasz Grzeszczyk, dochodzący do pełni sił po zabiegu oraz Bartosz Szeliga rehabilitujący się po operacji, nie byli jeszcze w tym roku w „ogniu walki”.

– Jak co roku w tym okresie gramy na dwa składy – mówi Ryszard Tarasiewicz.

– Zawodnicy dostają minimum 45 minut, żeby się pokazać z jak najlepszej strony i zaprezentować to, czego od nich oczekujemy. Zwykle jest tak, że na pierwszą połowę wychodzi ci bardziej doświadczeni zawodnicy. Dlatego do przerwy gra jest zwykle bardziej ułożona, bo obowiązuje futbol wyrachowany. Natomiast po przerwie na boisku pojawia się głównie młodzież i wnosi do meczu entuzjazm oraz fantazję, nie zawsze pamiętając o przestrzeganiu zasad taktyki. W tych naszych dwóch rozegranych w tym roku sparingach też tak było. Normalne jest to, że na tym etapie przygotowania rozgrywek pojawiały się błędy techniczne, które trzeba eliminować, bo przez nie przeciwnicy stwarzają sobie sytuacje. Z każdym treningiem i każdym sparingiem czucie piłki jest jednak lepsze, a z nim poprawia się dynamika i swoboda rozgrywania akcji. To samo dotyczy również rywali, dlatego na razie jeszcze nie wyciągamy wniosków personalnych i nie ustalamy składu na inaugurację rundy wiosennej, choć zdajemy sobie sprawę z tego, że pierwszy mecz o punkty już za miesiąc.

Piłkarze dwupozycyjni

W meczu z SFC Opawa oraz GKS-em Bełchatów trener Ryszard Tarasiewicz sprawdził na nowych pozycjach dwóch zawodników. Skrzydłowy Dominik Połap gra na prawej obronie, a defensywny pomocnik Keon Daniel wystąpił w środę w roli lewego obrońcy.

– Nie mamy w kadrze „zamienników” na każdą pozycję więc przygotowując warianty awaryjne szukamy piłkarzy „dwupozycyjnych” – dodaje trener tyszan.

– „Siudek” może grać na prawej stronie boiska zarówno w obronie, jak i w pomocy, a Daniel jest zawodnikiem uniwersalnym. W Miedzi Legnica, gdzie spotkaliśmy się niemal pięć lat temu, też grywał na boku obrony, a ponieważ jest zawodnikiem lewonożnym, to ten wybór jest logiczny.

Różne charaktersytki

W obydwu sparingach GKS Tychy w drugiej połowie zagrał dwójką napastników, z tym że w Opawie Dawid Kasprzyk dołączył do Szymona Lewickiego, a w częstochowskim meczu z GKS-em Bełchatów był partnerem Mateusza Piątkowskiego.

– Gra dwójką napastników to także wariant awaryjny więc chcemy go wypróbować w meczach sparingowych – wyjaśnia szkoleniowiec GKS-u. – „Lewy” i „Piątas” są zawodnikami o innych charakterystykach. Piątkowski więcej schodzi do linii, więc Kasprzyk może się z nim wymieniać w pionie. Natomiast Lewicki gra bliżej środkowych obrońców, więc nasz młodzieżowiec może zmieniać pozycję i szukać miejsca do gry dla siebie na bokach.

Inteligentnie się porusza

Jedyną nową twarzą w składzie GKS-u Tychy jest jak na razie Marcel Misztal. 16-letni rozgrywający wchodzi do zespołu Ryszarda Tarasiewicza, który 40 klat temu w środku drugiej linii Śląska Wrocław debiutował w ekstraklasie jako 17-latek.

– Byłem jednak wyższy i miałem więcej dynamiki – wspomina Ryszard Tarasiewicz.

– Marcel, choć ma jeszcze spore braki w fizyczności, to w meczu z GKS-em Bełchatów pokazał się bardzo pozytywnie. Inteligentnie się porusza. Wie, kiedy zagrać krótko, a kiedy posłać długą piłkę. Wchodzi w trudny okres, bo na takim pułapie jeszcze nie pracował, ale ma to, czego wymagamy od zawodników na tej pozycji, więc uważnie się mu przyglądamy. Jednak przede wszystkim pracujemy. We wtorek były dwa treningi i w czwartek też. To jest teraz nasz rytm, w którym jest także Łukasz Grzeszczyk, ale jeszcze nie bierze udziału w grach. Niedługo jednak powinien już pracować na 100 procent.