GKS Tychy. Zapomnieć o szkiełku i oku!

Nowa jakość pracy w tyskim GKS-ie ma przynieść wymierne efekty w sezonie.


Dla hokeistów GKS-u Tychy miniony sezon był pełen grzmotów i wyładowań. Nowa jakość pracy w tyskim GKS-ie ma przynieść wymierne efekty w sezonie.

Mało kto się spodziewał, że sezon zasadniczy będzie poniżej oczekiwań i dojdzie do zmiany trenera. Wszystko zakończyło się miejscem tuż za podium, ale w play offie zespół prezentował się już znacznie lepiej. Wygrał w ćwierćfinale z Comarch Cracovią 4-3, zaś w kolejnej rundzie przegrał z późniejszym mistrzem kraju, GKS-em Katowice 3-4. Dla nikogo nie jest zaskoczeniem, że działacze wzięli się za kadrowe porządki i przebudowę drużyny. Rozmowy potencjalnymi kandydatami do gry jeszcze trwają i pewnie jeszcze będą się jeszcze toczyły. Jednak część zespołu przystąpiła do zajęć w poprzedni poniedziałek (16 maja), zaś w miniony poniedziałek pojawili się już reprezentanci, mający za sobą udane występy w mistrzostwach świata Dywizji 1B.

Z trenerskim duetem Andrej Sidorenko – Adam Bagiński nadal będzie współpracował specjalista od przygotowania motorycznego Jakub Gruth, który w dołączył do sztabu szkoleniowego w trakcie poprzedniego sezonu. Gruth, były koszykarz, już od dłuższego czasu pracował z drużyną koszykarską, ale później wziął dodatkowe obowiązki z hokeistami. Teraz jest od początku przygotowań i, wszyscy mają nadzieję, że to właśnie zaprocentuje w sezonie.

Indywidualne podejście

Od połowy mają rozpoczęła się pierwsza część przygotował i będzie ona trwała przez 6 tygodni. Potem zaplanowana przerwa urlopowa, ale każdy z zawodników otrzyma precyzyjny plany do zrealizowania.

– Tydzień podzieliliśmy na dwie części i tak przez 3 dni w tygodniu trenujemy dwa razy dziennie, zaś w pozostałe jeden – informuje trener motorycznego, Jakub Gruth. – Poranki spędzamy w siłowni, ale praca jest poprzedzona ćwiczeniami prewencyjnymi i stabilizacyjnymi. Do każdego zawodnika jest podchodzę indywidualnie, bo przecież w drużynie mamy takich, którzy podnoszą odpowiedni ciężary, a są i tacy, którzy sztangę powinni omijać z daleka. Stawiam na indywidualizację treningu, bo tylko taki może przynieść wymierne efekty.

2022.05.16 Tychy Hokej na lodzie Polska Hokeja Liga PHL Sezon 2022/2023 Start przygotowan hokeistow GKS Tychy N/z Jakub Gruth Andriej Michajlowicz Sidorienko Andrej Sidorenko Andrei Andrey Sidorenko Foto Lukasz Sobala / PressFocus 2022.05.16 Tychy Hockey Polish Hockey League Season 2022/2023 Start przygotowan hokeistow GKS Tychy Jakub Gruth Andriej Michajlowicz Sidorienko Andrej Sidorenko Andrei Andrey Sidorenko Credit: Lukasz Sobala / PressFocus

Oczywiście, siłowania to jedna z baz, bo przecież zajęcia są prowadzone również na piasku, bieżni lekkoatletycznej, w hali sportowej czy też na terenach wokół jeziora w Paprocanach. – Trzeba zastosować element zaskoczenie i by zajęcia nie spowszechniały i cały czas były atrakcyjne dla zawodników – uśmiecha się Gruth. – Pragnę przygotować hokeistów po swojemu, a potem będziemy organizmy monitorowali i przeprowadzali testy. Jednak wszyscy muszą przejść przez odpowiedni proces szkoleniowy.

Wspólny mianownik

W przygotowaniach w poszczególnych grach zespołowych jest wspólny mianownik, ale drogi się rozchodzą, bo nie można tak samo traktować koszykarzy, siatkarzy czy hokeistów.

– To przede wszystkim wynika z oceny specyfiki danej dyscypliny – mocny akcentuje Gruth. – Mnie w hokeju interesuje ile zawodnik spędza czasu na lodzie, ile trwa jego zmiana, ile ma czasu na odpoczynek w boksie. Trzeba zbudować taką wytrzymałość, by była adekwatna dla hokeistów. Gdy pracuję z koszykarzem również dokonuje takiej analizy i dążę do budowy innego interwału. Inaczej na lodzie porusza hokeista, bo odbija się z jednej nogi oraz robi sporo skoków, wykroków. Pragnę wykorzystać możliwości poszczególnych zawodników w danej grze zespołowej.

Trener Sidorenko to uznany i ceniony fachowiec zabiegał, by zajęcia prowadził Gruth, specjalistę przygotowania motorycznego. Sztab szkoleniowy zgodnie współpracuje, zaś Bagiński, drugi trener, metody treningowe doświadcza na własnym organizmie, bowiem bierze czynny udział w każdych zajęciach. – Adam będzie doskonale przygotowany do sezonu i kto wie czy włączę go do kadry zespołu – z uśmiechem, ale i też z przymrużeniem oka stwierdził trener Sidorenko.

Wiara w profesjonalizm

Po pierwszej części, 6 tygodniowej pracy, zawodnicy otrzymują 3 tygodnie urlopu i wracają w drugiej połowie do treningu. Wszyscy otrzymają indywidualne plany. Czy jednak z jego realizacją nie będzie kłopotów? – to pytanie zawsze nurtowało niżej podpisanego.

– Wierzę, że spotkałem w pracy profesjonalistów, którzy doskonale rozumieją, że ciało to ich narzędzie pracy – rozwiewa wątpliwości Gruth. – Jeżeli ktoś nie rozumie współczesnego profesjonalnego sportu te powinien rozejrzeć się za inną pracą. Dbałość o swoje ciało to podstawa powodzenie i dalszych sukcesów. To praca na całe życie i stąd też szybciej przechodzimy na emeryturę sportową niż w innych zawodach. Jestem przekonany, że mam do czynienia z taką grupą, zaś po powrocie do zajęć szybko się zorientuje kto i jak pracował podczas przerwy. Im będziemy lepiej przygotowani tym szybciej i bez większych problemów wejdziemy w zajęcia specjalistyczne na lodzie.

W tyskim zespole są tytani pracy i nie trzeba ich namawiać do pracy. To oni są narzucają odpowiedni rytm podczas zajęć, zaś trenerzy mają zadbać, by wszyscy przekroczyli swoje granice możliwości i wskoczyli na wyższym poziom. Na efekty pracy musimy poczekać do sezonu. Pamiętajmy jednak o maksymie: drużyna jest dobra jakiej ostatni mecz ligowy i trudno się z tym stwierdzeniem nie zgodzić.


Na zdjęciu: Jakub Bukowski, utalentowany napastnik z Sanoka, w nowym sezonie wystąpi w GKS-ie Tychy.

Fot. Łukasz Sobala/PressFocus