GKS Tychy. Zasada sportowej konkurencji

 

Czy w ostatnim tygodniu przed inauguracją rundy wiosennej rosło napięcie w szatni?
Ryszard TARASIEWICZ: – Na pewno emocje z każdym dniem były coraz większe, ale nie było nerwówki. Myślę, że ten pozytywny dreszczyk emocji pojawi się w dniu meczu. Musi się pojawić, bo jeżeli ktoś mówi, że nie czuje napięcia przed meczem to albo nie ma genu zwycięzcy albo kłamie.

Kibice śledzący pilnie przygotowania GKS-u Tychy zadają sobie pytanie: kto zagra w ataku?
Ryszard TARASIEWICZ: – I to jest dobre pytanie, które świadczy o tym, że mamy w kadrze dwóch zawodników, którzy rywalizują o miano napastnika numer 1 na pozycję dziewiątki. Grać będziemy jednym piłkarzem na szpicy, a więc Szymon Lewicki i Mateusz Piątkowski, na zasadzie sportowej konkurencji, walczą o to jedno miejsce.

Żaden z nich nie ma etatu na grę w wyjściowej jedenastce, a co ważne każdy ma inne atuty, inne umiejętności techniczne i sposób poruszania się po boisku. Dlatego w zależności od rywala i naszej taktyki na mecz będę dobierał zawodnika do ataku.

To samo dotyczy także pozostałych formacji, gdzie też zawodnicy rywalizują o miejsce. Dobrze jest mieć różnorodnych piłkarzy, bo to daje możliwości zaskoczenia przeciwnika.

Skoro mowa o przeciwniku – jakiej Sandecji spodziewa się pan na tyskim boisku?
Ryszard TARASIEWICZ: – Grającej według filozofii trenera Tomasza Kafarskiego. Za dużo informacji z Nowego Sącza co prawda do nas nie dotarło, ale te najważniejsze sprawy się nie zmieniły. Sandecja zagra trójką obrońców, piątką pomocników i dwójką napastników. W wariancie gry obronnej ustawiać się będzie w systemie 5-4-1, a naszym zadaniem będzie przełamanie ich defensywy.

Co się zmieni w grze tyskiej drużyny, która jesienią starała się prowadzić grę i była skuteczna w ofensywie?
Ryszard TARASIEWICZ: – W grze ofensywnej chcemy utrzymać to co jesienią dało nam najlepszy dorobek bramkowy w pierwszoligowej stawce. Zdobyliśmy 40 bramek i to jest nasz atut. Rozgrywanie piłki w ataku pozycyjnym też jest naszą mocną stroną i zimą pracowaliśmy nad tym, żeby to co było dobre jeszcze udoskonalić i wyeliminować słabsze strony. Mieliśmy na to ponad 50 zimowych dni i teraz nadchodzi etap sprawdzenia tego co przez ten czas udało się nam zrobić.

Na zgrupowaniu w Grodzisku Wielkopolskim mieliście szkolenie z przepisów. Czego dowiedział się trener Ryszarda Tarasiewicz?
Ryszard TARASIEWICZ: – Szkolenie się odbyło, ale wątpliwości pozostały. Najwięcej kontrowersji i dyskusji budzi interpretacja przepisu dotyczącego ręki w polu karnym.

W tej samej sytuacji sędziowie różnie reagują, a stawką jest przecież rzut karny, czyli znakomita okazja do zdobycia bramki. Mieliśmy też szkolenie dotyczące bezpieczeństwa na stadionie i na represji wobec zawodników na przykład za zachowania rasistowskie. Teorię mamy więc za sobą.

Jakiej rundy wiosennej się pan spodziewa?
Ryszard TARASIEWICZ: – Chciałbym, żeby była zwycięska, ale zdaję sobie sprawę z tego, że w trakcie meczów będą też ciężkie momenty, w których potrzebne będzie nam wsparcie kibiców. Liczę na nich i wierzę, że wspólnie jesteśmy w stanie powalczyć o najwyższe pozycje w I lidze.