GKS Tychy znalazł się w trudnej sytuacji

Przed piątym, półfinałowym spotkaniem play off pomiędzy GKS-em Tychy i Comarch Comarch towarzyszyło wiele niedomówień.


Protest tyszan po meczu w Krakowie został odrzucony przez władze PHL, choć w komunikacie stwierdzono, że sędziowie popełnili błąd. Jednak nie ma słowa czy rozjemcy zostaną ukarani. Być może ta historia miała wpływ na gospodarzy. Niemniej mieli dużo czasu, by z tym werdyktem się pogodzić.

Dość nieoczekiwanie bohaterem był rezerwowy bramkarz „Pasów”, Robert Kowalówka. Ten 27-letni golkiper, najmłodszy z rodu Kowalówków, zachował czyste konto i zasłużył na wyróżnienie. Pierwszy bramkarz, Denis Pieriewozczikow, otrzymał wiadomość o śmierci ojca i wyjechał do Rosji. Kowalówka interweniował ze spokojem, ale trzeba przyznać, że miał wsparcie w kolegach, którzy z pasją atakowali gospodarzy już w ich strefie. Mieli również kilka okazji, ale Ondrej Raszka również nie dał się zaskoczyć. W I tercji potwierdziły się słowa Bartłomieja Jeziorskiego, że „Pasy” zawsze zaczynają lepiej i mają przewagę.

Wydawało się, że gospodarze będą bardziej agresywni, a tymczasem po II odsłonie więcej satysfakcji mieli goście. W 28 min Christian Mroczkowski zamiast strzelać podawał do Michaela Cichego i krążek nie dotarł. W 33 min Erik Nemec odważnie wjechał w tercję, mocno strzelił, zaś Raszka wybił krążek przed siebie i poprawka Czecha była celna.

„Pasy” grały rozsądnie i szukały podwyższenia wyniku. Damian Kapica, jeden z naszych najlepszych napastników w lidze, pokazał klasę w 38 min i pewnie umieścił krążek w siatce. Sytuacja tyszan stała się niezwykle trudna, ale pozostało 20 minut, by odmienić losy tego ważnego spotkania. To jednak goście prezentowali się dojrzalej, zaś Kowalówka z każdą minutą nabierał pewności siebie. Gospodarze tracili wiarę w swoje umiejętności i stracili gola po uderzeniu Taavi Tiali.

„Pasy” pokazały się z jak najlepszej strony, a obrońcy tytułu mistrzowskiego nie byli sobą i zagrali jedną z najsłabszych potyczek w tym play offie.


GKS TYCHY – COMARCH CRACOVIA 0:3 (0:0, 0:2, 0;1)

Stan rywalizacji 2-3

0:1 – Nemec – Szaur (33:00), 0:2 – Kapica – Welsh – Sołowiow (37:24), 0:3 – Tiala – Nemec (55:55).

Sędziowali: Paweł Breske i Mariusz Smura – Grzegorz Cudek i Rafał Noworyta.

TYCHY: Raszka; Biro – Ciura, Martin – Seed, Pociecha – Kotlorz, Novajovsky – Bizacki; Gościński – Komorski – Jeziorski, Mroczkowski – Cichy – A. Szczechura, Wronka – P. Szczechura – Dupuy, Marzec – Galant – Witecki. Trener Krzysztof MAJKOWSKI.

CRACOVIA: Kowalówka; Dudasz – Iganatowicz, Doherty – Gutwald (2), Szaur – Gula, Kostromitin; Kapica – Welsh – Sołowiow, Franek – Nemec – Nejezchleb, Oksanen – Goodwin – Murphy, Csamango – Jeżek – Brynkus, Tiala. Trener Rudolf ROHACZEK.
Kary: Tychy – 0 min, Cracovia – 2 min.

Liczba

23

STRZAŁÓW obronił Kowalówka i zaliczył w tym sezonie 3. „czyste konto” w tym sezonie.


Fot. Tomasz Kudała/PressFocus