GKS Tychy. Życzenia dla mistrza Polski

Zbliżający się do 29. urodzin golkiper GKS-u Tychy Konrad Jałocha z radością wrócił do treningów bramkarskich.


Po wczorajszych testach w klubach I ligi… nic się nie zmieniło. Zawodnicy nadal trenują w małych grupach i czekają na informację o decyzjach Komisji Medycznej PZPN o możliwości prowadzenia zajęć z udziałem większej liczby piłkarzy. W GKS-ie Tychy podopieczni Ryszarda Komornickiego, podzieleni na czwórki, zgodnie z formacjami na boisku, także są na etapie początku drugiego w tym roku okresu przygotowawczego. Wchodzą w niego także bramkarze, którzy z trenerem Tomaszem Rogalą odzyskują radość zajęć między słupkami i na przedpolu bramkowym.


– Długo czekaliśmy na ten moment, żeby wznowić treningi – mówi „etatowy” golkiper tyszan Konrad Jałocha, który jutro świętował będzie 29. urodziny.


– Na razie trenujemy co prawda w małych grupach, ale przynajmniej jesteśmy znowu na boisku i mamy zajęcia z piłką. Jeśli chodzi o bramkarzy to myślę, że i tak mają ułatwione zadanie w tej sytuacji, bo nasza grupa liczy trzech-czterech zawodników oraz trener. Możemy więc zrobić normalny trening bramkarski. Dlatego to, co się dzieje w tym tygodniu. mogę uznać za duży plus. Wracamy do tego, co jako bramkarze robiliśmy na początku wiosny na zajęciach specjalistycznych i czekamy na ten dzień, w którym będziemy już mogli trenować z całą drużyną. To jest niezbędne, żeby poczuć znowu odległości między formacjami i przećwiczyć zagrania z kolegami z drużyny. To też jest bowiem bardzo ważne, żeby wszystko znowu dobrze współgrało. W naszym przypadku nie ma większej różnicy między tym co robiliśmy trzy miesiące temu, a tym co robimy teraz. Spokojnie możemy realizować trening bramkarski.


76 występów w 2 lata


Najważniejsze jednak jest to, że można już zapomnieć o zajęciach z samym sobą, choć były one także bardzo potrzebne. Konrad Jałocha, który od momentu przyjścia do GKS-u Tychy zajął miejsce w wyjściowej jedenastce i przed dwa lata – od rundy wiosennej 2018 roku – rozegrał wszystkie 71 meczów w I lidze oraz 5 w Pucharze Polski, chce w jak najlepszej dyspozycji przystąpić do restartu rozgrywek.


– Trzeba było sobie jakoś radzić w tym trudnym okresie zajęć indywidualnych – dodaje mierzący 2 metry bramkarz, mający na swoim koncie 32 występy w ekstraklasie.

Przeczytaj jeszcze: Pierwszoligowcy w kolejce do gabinetu


– Mieliśmy indywidualne rozpiski przesyłane przez trenera i trzeba je było realizować we własnym zakresie. W przypadku bramkarza istotne jest także czucie piłki, żeby za długo tej przerwy nie było, więc w domu czy na podwórku trzeba było sobie jakoś radzić indywidualnie. Było więc także odbijanie piłki od ściany. To już jednak na szczęście za nami i tym bardziej cieszę się, że w końcu wyszliśmy na boisko. To jest teraz najważniejsze, na tym się skupiamy. Chcemy się jak najlepiej przygotować do startu rozgrywek i zrobimy wszystko, żeby tak było.


Profesjonalne podejście


Konrad Jałocha, który 28 maja 2014 roku rozegrał swój pierwszy mecz w ekstraklasie, podwójnie cieszył się z wyjazdowego zwycięstwa Legii z Pogonią Szczecin 1:0, bo debiutem wpisał się na listę zdobywców mistrzowskiego tytułu. Wśród urodzinowych życzeń może się więc pojawić także takie, żeby wrócił na boiska najwyższej krajowej klasie rozgrywkowej. To może być także bardzo dobra motywacja, która od dwóch miesięcy stanowiła również ważny element podtrzymania formy.


– Cały czas powinniśmy mieć motywację i nigdy jej nie tracić, bo cały czas jesteśmy zawodnikami na kontraktach i musimy profesjonalnie podchodzić do tego co robimy – twierdzi Konrad Jałocha.


– Każdy pracował indywidualnie, ale miał także jednocześnie świadomość, że w każdej chwili sytuacja może się zmienić i rozgrywki mogą ruszyć. Na początku nie spodziewaliśmy się, że przerwa potrwa tak długo, ale mijają już dwa miesiące od naszego ostatniego meczu, rozegranego 11 marca. Gdy pojawiła się informacja o zawieszeniu rozgrywek myśleliśmy, że przerwa potrwa dwa tygodnie, góra miesiąc. Każdy robił więc to, co miał do wykonania w indywidualnych rozpiskach, żeby wrócić do rozgrywek w jak najlepszej dyspozycji.


Fot. Piotr Matusewicz / PressFocus