Zbyt skromna wygrana

Ostatni mecz beniaminka I ligi z Jastrzębia Zdroju z mielecką Stalą był najlepszym występem podopiecznych trenera Jarosława Skrobacza w rundzie wiosennej. Kandydat do awansu do ekstraklasy nie miał zbyt wiele do powiedzenia i może tylko cieszyć się, że wyjechał do domu z tak skromnym bagażem bramkowym. – Nie wiem, czy to był nasz najlepszy mecz pod względem taktycznym, ale na pewno był bardzo dobry – przyznał szkoleniowiec GKS-u 1962 Jastrzębie. – W pewnych strefach boiskach dobrze graliśmy pressingiem, doskakiwaliśmy do przeciwnika i uniemożliwialiśmy mu przeprowadzenie groźnych akcji zaczepnych. Każdy z moich piłkarzy wyglądał bardzo dobrze pod względem fizycznym, wybiliśmy Stali praktycznie wszystkie atuty z ręki. Jedyne, nad czym mogę ubolewać, to zbyt skromne rozmiary naszej wygranej. Powinniśmy wygrać co najmniej różnicą dwóch goli.

Zabójczy „Adams”

Trener Skrobacz odniósł się także do postawy swojego zespołu w rundzie wiosennej. Jeden z dziennikarzy postawił tezę, że jest znacznie lepiej niż w poprzednich doch sezonach, gdy GKS 1962 walczył w trzeciej, a potem w drugiej lidze. – Bardzo się cieszę, że tak jest, chociaż polemizowałbym, czy w poprzednich sezonach było aż tak źle – powiedział „na gorąco” trener Skrobacz. – Rzeczywiście zdobycz punktowa nie była wówczas aż tak zadowalająca. Myślę, że byliśmy wtedy w takim samouspokojeniu, czy samozadowoleniu. Mieliśmy wtedy olbrzymią przewagę nad przeciwnikami i w efekcie przychodziły momenty dekoncentracji. Nie potrafiliśmy punktować, po czym przychodziły słabsze mecze. Niemniej, nie przeczę, że w tym roku zmieniliśmy troszeczkę…, a może nawet nie troszeczkę, pewne rzeczy w przygotowawczym cyklu zimowym. Pracowaliśmy inaczej i być może takie są właśnie tego efekty. Albo przynajmniej mam taką nadzieję, że to pomogło.

Poniższe zestawienie pokazuje, że wszyscy – łącznie z Jarosławem Skrobaczem – mamy trochę krótką pamięć. Okazuje się mianowicie, że obecny start w rundzie wiosennej jest… najsłabszy od trzech lat. Wiosną 2017 roku ekipa z Jastrzębia w pierwszych siedmiu spotkaniach zdobyła 12 punktów, w ubiegłym roku – 15 pkt, a obecnie „tylko” 11 pkt.

 

Na zdjęciu: Stal Mielec nie była godnym przeciwnikiem dla beniaminka z Jastrzębia. Farid Ali (z prawej) i spółka nie pozostawili rywalom żadnych złudzeń.

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ