Głowacki w Chicago: “Pas musi wrócić do Polski!”

Już w sobotę, w hali UIC Pavilion w Chicago Krzysztof Głowacki walczyć będzie w ćwierćfinale turnieju World Boxing Super Series z Rosjaninem Maksymem Własowem (42-2, 25 K0). Stawką walki, oprócz ponad  200 tysięcy dolarów, jest tymczasowy pas mistrza świata federacji WBO. „Sport” był na jednym z ostatnich treningów Polaka…

PRZEMYSŁAW GARCZARCZYK: Krzysiek, twój trener, Fiodor Łapin powiedział, że nie musi zapalać żarówki w pokoju hotelowym, bo masz taki błysk w oku przed walką z Własowem…

KRZYSZTOF GŁOWACKI: Tak, tak, radość jest! Przygotowany jestem niesamowicie, teraz tylko to pokazać 10 listopada. Nie mogę się doczekać.

PRZEMYSŁAW GARCZARCZYK: Łapin mówi, że potrzebujesz wielkich walk, że masz taką ekstra motywację, że aż chce się „dopchnąć” to ekstra godzinę na treningu. Jak wyglądały te ostatnie dwa miesiące, kiedy dowiedziałeś się, że weźmiesz udział w turnieju World Boxing Super Series?

KRZYSZTOF GŁOWACKI: Jest tak, jak mówisz, co tutaj więcej dodawać… Jest większa walka, wstajesz z większymi chęciami, chcesz więcej pracować, inaczej się trenuje. Duża walka to coś zupełnie innego – inni sparingpartnerzy, dłuższe przygotowania. Człowiek wie, że żyje.

PRZEMYSŁAW GARCZARCZYK: Wiadomo, jaki jest Twój boks. Musisz być agresywny, nie możesz pozwolić Własowowi na te jego pyknięcia, szybkie prowadzenie walki. Trzeba iść na całość, ale z zimną głową…

KRZYSZTOF GŁOWACKI: Dokładnie. Wszystko musi być, ale mądrze, wybierać odpowiednie momenty do ataku – robić swoje. Mam już klapki na oczach, widzę tylko walkę i nic więcej. Fajnie się czuję, jestem zdrowy, nie mam kontuzji. Łapy całe są, nierozbite, tylko napierdzielać.

PRZEMYSŁAW GARCZARCZYK: Najtrudniej samemu siebie oceniać, ale zapytam: od walki z Marco Huckiem, kiedy zostałeś mistrzem świata jesteś teraz lepszy czy gorszy? Walcząc tak jak z Huckiem wygrasz z Własowem?

KRZYSZTOF GŁOWACKI: Ciężko powiedzieć, choć ja od razu bym powiedział, że będę lepiej boksował niż z Huckiem, ale to trzeba pokazać w ringu. Nie chcę jednak niczego obiecywać, mówić – trzeba to pokazać. Wyjdę i zrobię swoje. Jeszcze to jest ta walka o ten mój tytuł, który miałem – WBO. Na razie tymczasowy, ale zawsze. Pas musi wrócić tam, gdzie jego miejsce – czyli do Polski!

ZOBACZ TRENING GŁOWACKIEGO PRZED WALKĄ Z WŁASOWEM: