Głupota działacza pożywką dla kibica

Krzysztof Polaczkiewicz

W mediach społecznościowych pojawił się wpis Filipa Robaka, obserwatora sędziów szczebla centralnego, po którym działacz powinien wylecieć z pracy.

– Oglądam mecz Ekstraklasy Górnik Zagłębie i widzę po raz pierwszy w życiu faceta o nazwisku Martin Toth. Gra na prawej obronie i poza wyraźną ułomnością umysłową nie wyróżnia się niczym. Nie potrafi nic, co mogłoby usprawiedliwiać jego obecność na boisku. Nic, co mogłoby usprawiedliwiać obecność 32-letniego Słowaka zamiast jakiegokolwiek polskiego młodego zawodnika. Polskiego młodzieżowca, który choćby potrafił prosto biegać, bo już tyle wystarczy aby być lepszym od tego szrotu. Ja rozumiem menedżerów, w końcu muszą zarobić. Ale przecież ktoś musi takie coś zaakceptować, ktoś podpisać się pod tym. W imię czego? Niech każdy sobie sam odpowie na to pytanie, ale to jest niestety k… żałosne! Dokąd zmierzasz polska piłko??? – taką grafomanią popisał się Filip Robak.

Takie słowa pisze przewodniczący Komisji Szkoleniowej Kolegium Sędziów Świętokrzyskiego Związku Piłki Nożnej. Obserwator, który jak głosi jeden z punktów uchwały, musi odznaczać się nienaganną postawą etyczno-moralną. Etyka, moralność to być może słowa, których znaczenia Robak nie zna.

Wpis z internetowego konta obserwatora zniknął, na łamach „Przeglądu Sportowego” działacz wykazał nawet skruchę i przeprosił za komentarz. Jak na razie cywilnej odwagi zabrakło mu, aby osobiście przeprosić samego piłkarza. Jak dowiedzieliśmy się w klubie z Sosnowca żadne przeprosiny nie wpłynęły także do Zagłębia. Władze beniaminka ekstraklasy błyskawicznie zareagowały wysyłając mail do związkowej centrali z prośbą o interwencję w tej sprawie. Procedura dyscyplinarna już się ponoć rozpoczęła. Jak zapewnił Marcin Bąk, szef Kolegium Sędziów Świętokrzyskiego Związku Piłki Nożnej, sprawa zostanie wewnętrznie załatwiona. Na całe zajście zareagował Zbigniew Boniek, prezes PZPN. – Już wdrożyliśmy procedurę, sam to sprawdzę i przypilnuje – napisał na Twitterze.

– Czy tacy ludzie powinni pracować w PZPN? Niech każdy sam sobie na to pytanie odpowie. Zważywszy, że wspomniany obserwator Robak „błysnął” nie po raz pierwszy. Już wcześniej obraził naszego byłego już piłkarza Alexandra Cristovao, a także m.in.: zawodników Legii Warszawa. Nie dziwmy się potem kibicom, że sami wylewają swoje frustracje, jeśli działacz związkowy w taki sposób wyraża swoje spostrzeżenia – nie kryje irytacji prezydent Sosnowca, Arkadiusz Chęciński.

O co konkretnie chodziło Chęcińskiemu? O wpisy tej treści: „Nie no przecież to jest niedozwolone. Nie dziwię się, że Sadlok bał się do niego zbliżyć” – to wpis z 29 października 2018 roku pod adresem czarnoskórego piłkarza Zagłębia Sosnowiec. Czy kolejny: „Nie jestem w stanie pojąć co w meczu o wszystko na boisku robią tacy pasterze jak antolić, vesović czy grubas radović a na ławce Carlitos, brak słów…” – to wpis z 31 lipca 2018 roku.

 

Na zdjęciu: Martin Toth z Zagłębia Sosnowiec w meczu z Górnikiem „nie spodobał się” obserwatorowi sędziów PZPN, Filipowi Robakowi.