Godne uczczenie stu lat Grunwaldu Ruda Śląska

Tomasz Dragan został piłkarzem, a Teodor Wawoczny trenerem 100-lecia klubu z Halemby.


Choć GKS Grunwald Ruda Śląska swoje setne urodziny świętował wiosną poprzedniego roku, to główna uroczystość odbyła się w sobotę. Wśród wielu zaproszonych gości nie zabrakło tych, którzy tworzyli historię klubu z Górnego Śląska z byłym królem strzelców ekstraklasy Grzegorzem Kapicą na czele czy wieloma innymi. Był także obecny wiceprezes PZPN Henryk Kula.

Nagroda z dedykacją

Grunwald Ruda Śląska, to klub przez wielu utożsamiany z jedną osobą, z Teodorem Wawocznym. Związany z klubem przez całe swoje życie najpierw jako piłkarz, a potem trener i prezes. Mało który klub, jak podkreślił podczas sobotniej uroczystej gali prezes Śląskiego Związku Piłki Nożnej i od niedawna wiceprezes PZPN Henryk Kula, ma tak zarchiwizowaną historię jak właśnie Grunwald. To wszystko dzięki prezesowi Wawocznemu, który ma spisany każdy mecz, każdą bramkę, każdego sędziego, który sędziował jedenastce z Halemby. Zresztą sędziowie, ci którzy najczęściej prowadzili mecze Grunwaldu, też zostali zaproszeni na uroczystość związaną ze stuleciem klubu.

Klub z Halemby to jednak wiele pokoleń innych działaczy, trenerów oraz piłkarzy. – Pierwszy mecz rozegraliśmy 3 października 1920 roku. Wygraliśmy z Uranią 7:0. Równe 100 lat później w 2020 roku graliśmy z rezerwami Siemianowiczanki i to spotkanie, choć mogliśmy wygrać dużo wyżej, także zakończyło się wynikiem 7:0. Nasz klub zakładali młodzi 25-26-letni ludzie: Augustyn Wicik, Paweł Moroń i Piotr Mika, który został pierwszym prezesem Gwiazdy Halemba, bo taką nazwę przyjęli – opowiadał podczas uroczystej gali z udziałem prawie 200 osób prezes Wawoczny.

Podczas niej wybrano piłkarza stulecia Grunwaldu Ruda Śląska. Liczyła się nie popularność, ale zasługi dla klubu. Dodajmy, że w przeszłości z Grunwaldu do ekstraklasy przebiła się spora liczba graczy z Grzegorzem Kapicą, który potem w barwach Szombierek Bytom był królem strzelców w ligowej elicie, Leszek Brzeziński, który zdobywał gole w barwach Górnika Zabrze, a także z najnowszej historii Artur Sobiech. Na tym wychowanku Grunwaldu klub zarobił potem milion złotych.

Piłkarzem 100-lecia nie został jednak żaden z nich, bo liczyła się m.in. ilość występów i goli na przestrzeni lat w barwach rudzkiego zespołu, a także wewnątrz klubowy ranking Grunwaldu. Ten prowadzony jest przez kilkadziesiąt lat przez Teodora Wawocznego co rundę. Piłkarzem stulecia został Tomasz Dragan, który grał w nim przez lata, m.in. na boiskach zaplecza ekstraklasy, co miało miejsce pod koniec ubiegłego wieku.

– Ta nagroda, ta część statuetki za piłkarza stulecia idzie na konto moich byłych trenerów, a trochę ich było, bo trochę się grało. Nie będę wymieniał wszystkich z imienia i nazwiska, bo jeszcze bym kogoś zapomniał wymienić, ale w szczególności chciałbym część statuetki przekazać dwóm osobom, Andrzejowi Tabace i kierownikowi stulecia klubu Romanowi Merczykowi. Andrzej i „kiero”! Szkoda, że was tu nie ma – w krótkich słowach powiedział [Tomasz Dragan] wzbudzając burzę oklasków.

Pamiątkowe statuetki wyróżnionym zawodnikom i trenerom wręczyli senator Dorota Tobiszowska, poseł Marek Wesoły i honorowy prezes Śląskiego Związku Piłki Nożnej Rudolf Bugdoł.

Żona też pomaga

Trenerem stulecia wybrano, co dla nikogo nie było zaskoczeniem, Teodora Wawocznego. Prowadził Grunwald przez lata, wywalczając z nim aż 6 awansów na różne szczeble rozgrywek. Jak wyliczono, prowadząc wszystkie drużyny Grunwaldu, łącznie z nieistniejącymi już rezerwami oraz zespołami juniorów oraz trampkarzy, to tych spotkań uzbierało się aż 948! Jako szkoleniowiec pracował też z Szombierkami Bytom i KS Myszków, ratując te drużyny przed laty od spadku z ówczesnej drugiej ligi (drugi poziom rozgrywkowy). Dodajmy, że „Złotą Odznaką Grunwaldu” została też uhonorowana Krystyna Wawoczny, żona prezesa i już teraz trenera stulecia klubu. Pani Krystyna opisała setki zdjęć dotyczących historii klubu. Też jest mocno zaangażowana w działalność klubu.

Japończycy w Halembie

Teodor Wawoczny od prezesa ŚZPN Henryka Kuli odebrał specjalny pamiątkowy dyplom na stulecie klubu oraz życzenia od prezesa PZPN Cezarego Kuleszy. Tutaj warto dodać, że prezes Wawoczny dobrze mówi po… japońsku. W ostatnim czasie w klubie, który obecnie występuje obecnie w lidze okręgowej grała dwójka zawodników z Japonii. I Yo Ito i Kaiki Ozaki znaleźli się wśród tych, którzy otrzymali „Brązowe Odznaki Grunwaldu” .

W najbliższym czasie ma się ukazać monograficzne wydanie poświęcone historii Grunwaldu. Autorem jest znany śląski dziennikarz Dariusz Leśnikowski, wyróżniony zresztą w sobotę przez rudzki klub i PZPN. W tym opracowaniu nie zabraknie też świetnie udokumentowanych sezonów Grunwaldu na wszystkich szczeblach rozgrywek, o co zadbał oczywiście prezes Wawoczny.


Na zdjęciu: Prezes ŚZPN i wiceprezes PZPN Henryk Kula oraz Teodor Wawoczny (z prawej).

Fot. Michał Zichlarz