Gole rzadkiej urody

Mecz Radomiaka z Miedzią Legnica nie był spektaklem piłkarskim powalającym na kolana. Ale na stadion w Radomiu warto było się pofatygować chociażby ze względu na urodę goli, jakie padły w niedzielę na tym obiekcie.


Bardzo prawdopodobne, że były to najpiękniejsze bramki, jakie w swojej dotychczasowej przygodzie z futbolem zdobyli Maciej Śliwa i Dawid Abramowicz.

Już w 1. minucie spotkania beniaminek z Legnicy mógł objąć prowadzenie. Hiszpan Chuca przymierzył zza pola karnego, ale golkiper gospodarzy Gabriel Kobylak był na posterunku. Potem goście musieli się rozpaczliwie bronić przed atakami Radomiaka, ale bramkarz „Miedzianki”

Paweł Lenarcik mógł „spać” spokojnie. Dlaczego? Bo Radomiak mimo bardzo dużej przewagi optycznej w I połowie (posiadanie piłki 59-41%) nie oddał ani jednego celnego strzału na bramkę przeciwnika!

Na początku II połowy korzystniejsze wrażenie sprawiali goście. W 51 minucie Chuca ponownie próbował zaskoczyć Kobylaka strzałem zza pola karnego, ale i tym razem bramkarz Radomiaka interweniował skutecznie, chociaż niepewnie. Dwie minuty później był już jednak bezradny. Z prawego skrzydła zacentrował Jens Martin Gammelby, a Maciej Śliwa efektowną przewrotką umieścił piłkę w bramce gospodarzy. Gol godny stadionów na całym świecie.

Podrażniony Radomiak próbował odrobić stratę, lecz długo jego starania były bezowocne. W 67 minucie Roberto Alves był o włos od doprowadzenia do remisu, lecz uderzona przez niego futbolówka odbiła się od słupka i Lenarcik mógł odetchnąć z ulgą. Niespełna kwadrans później podopieczni trenera Mariusza Lewandowskiego dopięli celu. Akurat trener legniczan Wojciech Łobodziński szykował podwójną zmianę, gdy piłkarze gospodarze rozegrali akcję po obwodzie, jak w koszykówce.

Na jej zakończenie Lisandro Semedo obsłużył na lewej flance Dawida Abramowicza, a ten huknął lewą nogą pod poprzeczkę tak, że bramkarz gości miał prawo być zaskoczonym. Ciekawe, jak na trafienie szczęśliwego strzelca gola zareagował jego młodszy brat, Mateusz, siedzący akurat na ławce rezerwowych Miedzi?


Radomiak – Miedź Legnica 1:1 (0:0)

0:1 – Śliwa, 53 min (asysta Gammelby), 1:1 – D. Abramowicz, 81 min (asysta Semedo).

RADOMIAK: Kobylak – Grzybek (75. Pawłowski), Cichocki (75. Justiniano), Rossi, D. Abramowicz – Łukasik, Cele – Nascimento 4 (56. Feliks), Leandro (68. Semedo), Alves – Machado (56. Pik). Trener Mariusz LEWANDOWSKI. Rezerwowi: Posiadała, Nowakowski, Sokół, Sopczyński.

MIEDŹ: Lenarcik – Gammelby, Mijuszković, Aurtenetxe, Matynia – Śliwa (81. Kobacki), Matuszek, M. Dominguez (71. Cacciabue), Zapolnik (81. Kostka) – Chuca (59. Gulen) – Henriquez (71. Obieta). Trener Wojciech ŁOBODZIŃSKI. Rezerwowi: M. Abramowicz, Martinez, Lehaire, Lewandowski.

Sędziował Krzysztof Jakubik (Siedlce). Widzów 4120. Żółte kartki: Leandro (63. faul) – Mijuszković (20. faul, 57. faul), Chuca (41. faul),Matynia(90. niesportowe zachowanie), Obieta (90+3. faul); czerwona kartka: Mijuszković (57. druga żółta).

Piłkarz meczu Dawid ABRAMOWICZ.


Na zdjęciu: Niedzielny mecz Radomiaka z Miedzią Legnica był bardzo zacięty, o czym świadczy pojedynek obu kapitanów, Szymona Matuszka (z lewej) i Leandro Rossiego.

Fot. Łukasz Sobala/PressFocus